Walka z nieświadomością
#1
Chciałbym podzielić się z Wami relacją z najdziwniejszego snu, jaki miałem do tej pory, jakieś dwa tygodnie temu. Od razu zaznaczam, że tematyką LD interesuję się od niedawna i nie mam w tej kwestii żadnego doświadczenia, jedynie znam sporo teorii. Sen opisany poniżej jest chyba moim najdziwniejszym jak dotąd doświadczeniem. I zarazem najbliższym kontaktem ze świadomością wewnątrz snu.

Opis z mojego Dziennika Snów:

Jedziemy gdzieś z rodzicami szeroką drogą wśród lasu. Widzę samochód w widoku izometrycznym, z góry, jak w grze komputerowej. Wiem, że jest zima, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że to wakacje i jest ciepło i słonecznie.
Po lewej, za pasem lasu, pojawia się nagle piękne, płytkie i piaszczyste wybrzeże morza z dwiema wysepkami (właściwie łachami piachu przy brzegu). Na wodzie nie ma fal. (Jeśli ktoś oglądał styczniowy gameplay z Wiedźmina 3 to wybrzeże w moim śnie przypominało do złudzenia to, na którym Geralt walczy z Ehidnami ;) )

W pewnym momencie mówię coś na temat OOBE i chwalę się, że potrafię medytować (!). Ojciec nagle zatrzymuje samochód i ostro zawraca, mówi coś w rodzaju: "No, to pokaż, co potrafisz". Wracamy do miejsca, z którego widać morze. Zjeżdżamy na pobocze. Tata wysiada, mówi mi, co po angielsku oznacza skrót OOBE. Ja szukam miejsca do medytacji.

Nagle widzę, że asfalt drogi i wszystko za nią zmieniło się w wodę. Ojciec leży na niej, unosząc się na plecach przy samochodzie. Ma zamknięte oczy, jest w samych kąpielówkach. Na prawo od niego pojawia się jego lustrzane odbicie, nieco większe i bardziej zamglone, jak duch. Mówię: "Tato, tam jest drugi ty", a on odpowiada: "Mnie jest więcej" ( facepalm ). Nagle widzę długi, wznoszący się rząd coraz mniej wyraźnych "odbić" ojca. Jeden z tych większych klonów wstaje, podnosi delikatnie tatę jak śpiące dziecko i zanosi go na plażę. Pomagam mu. Nagle nachodzi mnie dziwna myśl. "CZY TO NIE SEN???", powtarzam sobie we śnie. "Ale nie, przecież jeszcze nawet nie zacząłem medytacji". Próbuję na wszelki wypadek wzbić się w powietrze, ale to nic nie daje. W ten sposób sen mnie zwyczajnie strollował ;)

W dodatku, najwyraźniej moja podświadomość chciała jak najszybciej odciągnąć mnie od świadomych myśli, bo nagle w wodzie dostrzegłem coś ciekawego, co całkiem odwróciło moją uwagę. Wielkiego pstrąga przy samym brzegu. Idę w jego stronę, zapominając nagle o ojcu, samochodzie i odmiennych stanach świadomości.

Sen jeszcze trochę się ciągnął, generalnie przy brzegu pojawiły się malownicze ruiny, gdzie między kamieniami pływało mnóstwo wielkich ryb. Ogłuszałem je kopniakiem w płytkiej wodzie, a następnie rzucałem ojcu na plażę. W pewnym momencie wdrapałem się na duży kamień, ponad wodę. Wypełzło spod niego mnóstwo pająków, które zaczęły chodzić mi po stopach. Nie mogłem wytrzepać ich z klapek, i nagle stwierdziłem, że chcę jak najszybciej znaleźć się pod wodą, żeby pająki się wypłukały. I poczułem tę wodę, wiedziałem, że wszystko może się wydarzyć i mogę robić co tylko chcę, bo to sen...
Sen się skończył.

Co o tym sądzicie? Mnie osobiście wydaje się, że byłem o krok od osiągnięcia pełnej świadomości. Sen najzwyczajniej w świecie chciał na siłę odciągnąć mnie od trzeźwych myśli. Może kolejnym razem uda mi się zajść dalej? :)
LD - 15
FA - 21
Wszystkich zapisanych snów - 536
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Po pierwsze nie interpretuj tego tak, że sen chce Cię odciągnąć od świadomości. To nie jest w woli podświadomości a widać to po samych snach o LD i snach kontroli, gdzie podświadomość jest uświadomiona a świadomość jeszcze nie i podpowiada jej, że śni. Te mechanizmy opisywał Incestus.
W śnie głębokim (najpewniej taki był kiedy wpadłeś na wątpliwości) jest mniejsza szansa, że podświadomość podpowie Ci, że śnisz. Dodatkowo Twoja pamięć jest w pełni zafałszowana, więc nie uświadomisz się po dziwnych zdarzeniach. Upewnić Cię może tylko TR. I bardzo dobrze, że go wykonałeś, ale TR'y kontroli czyli np. próba wzbicia się w powietrze, są marne. Jeśli takie rzeczy potrafią nie wyjść przy niezatrważanej wiedzy, że się śni, to jak ma się udać przy wątpliwościach :)
Na koniec doszło do snu o LD od spłycenia charakterystycznego dla końcówki fazy.
Poza tym próg płytkości snu po którym podświadomość zaczyna ogarniać, że śni jest labilny zależny m.in. od długości praktyki, ilości LD i zainteresowania snami.
Więcej dowiesz się z tego artykułu :)

Moje pierwsze 2 uświadomienia były wyjątkowe. Za pierwszym razem patrząc w lustro i widząc nietypowe dla mnie oczy (z anime "Naruto" :P), naszła mnie myśl, że coś jest nie tak, ale nie wiem co. Kminie, kminie i po długim czasie w końcu naszła mnie myśl, że to może być sen. Spojrzałem na ręce i tak się uświadomiłem. Za drugim razem od wątpliwości poprzez kminę do TR minęło trochę mniej czasu. Później ani razu nie miałem już takich sytuacji. Nie wykluczone, że później, gdy już informacja o LD była we mnie bardziej zakorzeniona, przy takich samych warunkach miałem sny o LD i LD :)

Tak jak pisał Incestus w powitaniu, naturalne interesowanie się snami pomaga na starcie. Dodając do tego działania w kierunku LD ale utrzymując zainteresowanie snami i tym samym nie skupiając się i wyłącznie na LD, szybko osiągniesz zadowalające efekty :)
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Zgadza się. W tym twoim śnie uwidaczniał się objaw prawdziwej ambiwalencji, obecnej najczęściej w snach o LD. Jednocześnie zachowuje, myśli się tak, jak by to był sen i nie był sen.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Dzięki za wskazówki i spostrzeżenia :)
Jednak teraz już moja ekscytacja ww. snem drastycznie spadła. Mianowicie, wczoraj przeżyłem POTĘŻNE fałszywe przebudzenie, które być może opiszę później, a dzisjaj... swoje pierwsze LD :D

Co prawda było krótkie, ale myślę że jak na sam początek, to w sam raz ;)

Byłem w szkolnej szatni razem z kolegami z podstawówki. W pewnym momencie wszyscy wyszli, zostałem tylko ja i jeden kumpel. Siedział jakiś smutny i przybity na ławce i się do mnie nie odzywał.
Nudziło mi się. Nagle zrobiłem spontaniczny TR z nosem. Trzy wdechy. I co? Wynik POZYTYWNY! Wbrew własnym oczekiwaniom nie zacząłem skakać z radości jak idiota, tylko przyjąłem ten fakt ze spokojnym uśmiechem i uczuciem satysfakcji. Przy okazji spróbowałem TR-a z dłońmi, ale nie zauważyłem nic dziwnego. Jednak teraz było już wszystko jedno, byłem świadomy tego, że śnię.
Jednak wiedziałem również, że lada chwila się obudzę. Poczułem gwałtowny zawrót głowy, momentalnie zrobiło mi się niedobrze. Musiałem na siłę ustabilizować obraz przed oczami. Kolega poderwał się z ławki i spytał zaniepokojony, czy wszystko ze mną w porządku, ja go uspokoiłem, że tak.
Jednak nie chciało mi się dłużej siedzieć w tej małej, brzydkiej szatni. Nagle znalazłem się w łóżku, w domu mojej babci. Była noc. Ja widziałem na trzymanym w rękach tablecie coś jakby plan korytarzy w podziemiach lub katakumbach. Wiedziałem podświadomie, że ten sen ma być koszmarem, a to jest jego mapa. Stwierdziłem, że nie chcę mieć koszmaru, i mapka zniknęła, pojawił się zwykły, kolorowy ekran Androida. "Przeniosłem" ekran na ścianę i go powiększyłem, żebym nie musiał trzymać tabletu w dłoniach. Następnie bawiłem się, przesuwając ikonki samym wzrokiem. Gdy mocno ruszyłem głową w bok, jedna wyleciała poza ekran i znikła gdzieś za drzwiami, na korytarzu. Dopiero wtedy zacząłem się śmiać jak wariat, czułem się genialnie. Zabawa trwała chwilę, potem znów poczułem dziwne zawroty głowy, mdłości, wszystko się rozmazało i zacząłem czuć własne ciało. Najpierw suche usta, potem mrowienie w dłoniach. Byłem przez jakiś czas zawieszony między światem snu i realnym, ale niestety nie udało mi się dłużej utrzymać LD.

Gdy się obudziłem, okazało się że jest 4:35, czyli 10 minut przed budzikiem. Zawsze się tak budzę do WBTB. Zapisałem więc sen, pół godzinki czytałem książkę, po czym poszedłem spać znowu. Tym razem śnił mi się zwykły sen, choć dosyć długi i szczegółowy.

Mimo wszystko uczucie genialne :D Chociaż straszliwie dziwnie. Szczególnie to wrażenie, jakby ktoś mnie wlewał sobie samemu do głowy przez lejek... Też macie/mieliście podobne odczucia?
LD - 15
FA - 21
Wszystkich zapisanych snów - 536
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
O całkiem ciekawie to porównałeś, choć nawet nie podejrzewałem, że jakieś uczucia mogą być wspólne, czy typowe dla LD. Uczucie budzenia się z LD rzeczywiście kojarzyło mi się z wysysaniem siebie przez słomkę, taki punktowy dreszcz w środku głowy.

A, gratulacje :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Dzięki :D

Ale i tak zaczynam mieć pewne wątpliwości... Mianowicie, wszyscy mówią, że LD wydaje się bardziej realistyczny od świata rzeczywistego. A tymczasem ten mój pamiętam jak przez mgłę... I na pewno nie czułem się tak, jak w tej chwili. Bardziej tak, jakbym oglądał wszystko przez gęstą galaretę. Nie widziałem żadnych szczegółów, przynajmniej tak mi się wydaje. Rzecz jasna, podczas snu nie zastanawiałem się nad tym, ale teraz gdy go sobie przypominam... Sam nie wiem :P
Jest możliwe, że był dość niewyraźny dlatego, że pojawił się w momencie, gdy zacząłem się wybudzać do WBTB? Znaczy się, był w najpłytszej możliwej fazie?
LD - 15
FA - 21
Wszystkich zapisanych snów - 536
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Oczywiście, najczęstsze LD u początkujących są właśnie w tej najpłytszej fazie. Sen przed alfa budzikiem sam się spłyca, u początkujących dzieje się to nagle i szybko ( w ciągu minuty ), u bardziej doświadczonych to powolny proces ( około 15 minut ), który umożliwia uświadomienie się w ładnym i wyraźnym śnie.
Poza tym miałeś pełnoprawny LD tylko do momentu w fabule, kiedy przeniosłeś się do domu babci. Potem miałeś w miarę zachowaną spójną uwagę, ale byłeś ambiwalentny, jak w śnie o LD. Podejrzewam, że ten etap pamiętasz mgliście, a poprzedni mógł się zatrzeć właśnie z powodu utraty świadomości.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Ok, mam jeszcze tylko parę pytań odnośnie zasypiania:
1. Jak to jest z TR-ami przy WILDzie? Na przykład jakim cudem mam zrobić parę TR-ów z nosem tuż przed zaśnięciem, jeśli nie wolno mi się ruszyć?
2. Afirmacja - lepiej powtarzać sobie przed snem "Uświadomię się we śnie", czy raczej "We śnie złapię się za nos i spróbuję oddychać"?
Co prawda używam tych opcji naprzemiennie, ale jestem ciekaw, co lepsze :P
3. Przy technice WBTB - Im większa długość snu, tym większa również szansa na osiągnięcie LD? Bo teoretycznie mógłbym nastawiać się na 6 godzin (4 cykle), ale zawsze nastawiam alfa-budzik na "koniec trzeciej fazy REM". To wychodzi tak mniej więcej po 4,5 godzinach snu. Budziłem się tak 6-krotnie, przy czym zaowocowało dwoma przypadkami silnego fałszywego przebudzenia, i jednym krótkim snem świadomym.

Aha, i jeszcze jedna ważna sprawa.
Jestem osobą, która dużo czasu spędza oglądając filmy/grając na komputerze/czytając książki. Słowem, większą część czasu jestem "wyłączony", aniżeli aktywny fizycznie i skupiony na tym, co tu, i teraz. Podczas takich odrywających od rzeczywistości czynności człowiek zachowuje się trochę jak we śnie nieświadomym - nie odbiera bodźców płynących z otoczenia, jest zatopiony w świecie filmu, gry lub książki. Czy taki tryb życia może przeszkodzić w osiągnięciu LD? Zapewne tak, a jeśli, to w jak dużym stopniu?
Co prawda ćwiczę technikę ADA, polegającą na zwiększeniu uwagi i świadomości w życiu codziennym, ale i ona nie przychodzi mi łatwo. Po max. minucie skupienia znowu gdzieś odlatuję...
LD - 15
FA - 21
Wszystkich zapisanych snów - 536
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
Co do 1-wszego pytania. Zapewne chodzi Ci o punkt typu "Wykonaj parę TR'ów przed zaczęciem" w niektórych poradnikach WILD. Nawet nieudana próba WILD'a podnosi szansę na uświadomienie się w następnym śnie, dlatego często pojawia się wtedy TR. I tutaj błędna interpretacja WILD'era jakoby zawdzięczał to zrobieniem TR przed próbą. Po prostu wysoka bazowa świadomość skłania nas do TR na podstawie wątpliwości :P
Natomiast jest sens zrobić nieinwazyjne TR, kiedy nie jesteś pewny czy już jesteś we śnie. Takie opisał Incestus w esencji :)
let's worship cats
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  walka z wężami hebranc 2 1,419 01-02-2019, 16:01
Ostatni post: hebranc
  Ucieczki, walka dominik2950 8 6,825 18-08-2013, 16:36
Ostatni post: incestus

Skocz do:

UA-88656808-1