Waldek Świadomy
#31
Dzień 18
Data snu: 19.08.2017
Godzina snu: 23.00-7.30



#1-Ja wraz z bratem i znajomymi jesteśmy na rynku, gdzie są targowiska.Ja nie chodzę tylko jestem na czymś niesiony.Bardzo dużo ludzi, w tym nauczyciel niemieckiego.Przez chwilę nawet z nim rozmawiamy, o coś mnie zapytał.Pragnę coś kupić ale nie mogę zdecydować co, wybieram koszulkę.

#2-Jestem jakby w szkole, inni mają angielski i pytają o mnie.Przez fragment widzę także pewną kobietę z serialu, siedzi ona w kawiarni z panem który stawia jej kawę.

#3-Ćwiczę i trenuję razem z piłkarzami FC Barcelony koło mojego domu.Są trenerzy i piłkarskie gwiazdy, świeci słońce, jest bardzo ciepło.Na początku wszyscy biegamy w kółko, do słupków, gdzie tam musimy trafić piłką(na słupek) i dobić jakby do bramki.Tam stoi Andres Iniesta. Poźniej to samo robimy tylko bez piłki, udajemy że strzelamy.Następnie gramy w dziadka, dwóch w środku, a my  wszyscy z 8 wokół.Trener każe odzyskać im piłke, i nie obchodzi go w jaki sposób to zrobią, my sobie podajemy.Piłkę kieruje do Messiego, która szczęśliwie się odbiła i dotarła do niego.



#4-Jakby walczę na ringu WWE.Są takie osoby jak John Cena, Jinder, Orton , Nakamura i jacyś nowi.Zaczynamy walczyć, robię komuś rko, i wypada.Teraz wspólnie Ceną robimy stf, chociaż nie za bardzo umiem robić tę akcje.W tym momencie ingerują inni, nakamura i nowi których w ogóle nie znam.

Alfabudzik nastawiłem na godz 4.00 , no i dokładnie o tej godz się obudziłem.


#1-Do Sejn jakby przyjechał prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.Właśnie z nim idziemy sobie ulicą.Widzę okolice, i wydaje mi się że to jest zdecydowanie większe miasto niż Sejny.Za nami jedzie Policja w prywatnym samochodzie, reszta chyba przed nami.Z prezydentem rozmawiamy o sytuacji w Polsce.Zachodzimy do jakiegoś kiosku lub domku.Przed nim nazbierało się sporo ludzi, którym nie podoba się wizyta pana Prezydenta.Ja i jeszcze ktoś mamy wybierać/losować kto będzie lepszym prezydentem.Ja jestem za Trumpem.Musimy wylosować niby jakieś patyki z pudełka, im więcej tym lepiej.Mój rywal już wylosował, więc teraz moja kolej, stoję jakby w kawiarni lub kantorze, na stole leży pudełko, więc muszę wybrać.Na razie stoję i myślę, oraz patrze przez okno jak rywal liczy punkty.Nagle przychodzi pan prezydent, mówię że chciałbym żeby to było uczciwe losowanie, więc teraz to on za mnie wylosował te jakby patyki, i położył na stół.Zaczynam liczyć.
Teraz znów widzę ten domek i okolice.Jest bardzo dużo wody, chyba powódź.Nawet domek ten został zalany.Mieszka w nim jakaś kobieta z córką, które przeniosły się na drugie piętro.


#2-Jest wieczór i robi się ciemno.Znajduję się w dużym mieście podobnym do Waszyngtona.Jakiś facet ma rywalizować z jakimś dziwnym chłopakiem, kto złapie rzucane wysoko w dal jakieś kwiaty.Ktoś protestuje żeby tego nie robił, ze względu na chłopaka, jednak nie słucha.Nagle jakbym ja był tym facetem, biegnę za rzuconym bukietem kwiatów.Jakimś cudem łapie wślizgiem na trawie i długo leżę, i nasłuchuje co tam się dzieje.Po jakimś czasie wstaję i idę zobaczyć co się dzieje, bo podobno chłopak zginą.Trupa nie widzę,a wszyscy powoli się rozchodzą.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#32
Dzień 19
Data snu: 20.08.2017
Godzina snu : pewnie po 00.00-7.00
Położyłem się po godz 23.00, i dłuugo nie mogłem zasnąć


#1-Wszystko dzieje się w mojej miejscowości, u dalszych sąsiadów.I znowu Gra o Tron.Razem z bratem tam jedziemy.Wdrapuję się gdzieś bardzo wysoko, koło tronu.Widzę króla i królową.Masakra jest bardzo dużo głębokich dziur.Na przeciwko tronu, w klatce umiera jakby niewolnik, jakaś kobieta prosi by go puścili.Nawet jak już wracamy, widzimy na polu ogromne dziury

#2-Niektórych snów lepiej nie będę opisywać, i zachowam to dla siebie  :P



Próba WILDA dzisiejszej nocy skończyła się nie powodzeniem z różnych przyczyn, chociaż było dobrze. Będę próbował dalej, w końcu mi się uda, jestem tego pewien, no i pozytywnie nastawiony.


#1-Teraz znalazłem się u sąsiadów w łóżku , nie wiem co robię.Chyba się z kimś biłem, bo czuję się jakiś taki nie wyspany.Z mojego punktu widzenie to dopiero co się obudziłem,tylko nie wiem dlaczego u sąsiadów.Ania i Ewelina już siedzą przy komputerze, i raczej na razie nie zwracają na mnie uwagi.Wstaję i patrze że jest już godz 4 po południu.Widzę przez moment siostrę która mówiła coś bratu o perseidach.Wiedziałem że już były,i czeka sie na nie przez kolejny rok, jednak pomyślałem że może się jeszcze nie skończyły.Jest godz 16.30 szukam swoich butów przed wyjściem, bo tam się je zostawia.Nie mogę jednak znaleźć, mówię o tym wszystkim.Gospodarz położył się na łóżku koło telewizora.Ktoś wyciąga buty z jakiejś szafki, są zielone prawie identyczne do moich, jednak gdy tylko podchodzę już widzę że są za małe, mówię że to nie moje.W czym ja tu przyszedłem , pytam się bo ja nie pamiętam i nie wiem jak i kiedy.Ktoś mi mówi że mogłem przyjść tu w klapkach, co mogło mi się zdarzyć.No i widzę leżą pod łóżkiem, są takie same jak moje.Przed wyjściem sprawdzam jeszcze rozmiar i co? Nr 44 ,  od razu wiedziałem że to nie mój rozmiar, mimo że klapki wyglądają tak samo.Odłożyłem je i mówię że to nie moje.
Pytam się jak mam wrócić, odpowiada  że jest blisko za górką.W końcu jestem w domu, nie wiem w jakich butach wróciłem...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#33
Dzień 20
Data snu: 21.08.2017
Godzina snu: 23.00-7.00


#1-Wszystko dzieje się u mnie w domu.Są wszyscy chyba z mojej rodziny, oraz kilka znajomych.Jest wieczór, na zewnątrz ciemno, noc.Mają jakby spadać jakieś meteory, i szykujemy się do obserwacji.Wychodzimy na zewnątrz, sceny były jakby z filmów.

#2-Jadę sobie sam samochodem.Robi się coraz bardziej ciemno, jest zmierzch, nie ma słońca.Znajduję się w widugierach. Zajechałem chyba do dawnej szkoły,lecz w tym przypadku jest to sklep.Zatrzymałem się, i patrzę że są dwa samochody, pewnie zaraz zamkną.Zastanawiam się co mogą one robić, pewnie liczą pieniądze.
Przypomniałem sobie sceny z serialu Ranczo, gdzie kiedyś lubiłem je oglądać.Jola liczy pieniądze, a pomaga jej Pietrek.Następnego dnia, u mnie na podwórku, nadal serial ranczo.Widzę ławeczkę, którzy siedzą i rozmawiają.Są nowe wybory na wójta.Kozioł kandyduje, rywalizując z Amerykanką i swoim bratem biskupem.Jest też Czerepach, który obmyśla plan.To wszystko się dzieje w ładny słoneczny dzień, koło mojego domu.Widzę jak biskup wchodzi do środka, no i okazuje się że Kozioł zebrał  zdecydowanie więcej głosów od amerykanki.Nie wiem dlaczego, ale strasznie się cieszę,bardzo emocjonalnie, gdybym to ja wygrał.Ciesząc się euforycznie widzę jak przez okno przygląda sie biskup.

#3-Przyszedłem chyba do kolegi, i jest już wieczór.Mam jakąś torebkę w ręku chyba z  owocami.Wojtek siedzi w przy stole i coś czyta w swoim stylu.Ja też tam siadam.To pomieszczenie przypomina jakbym znajdował się u wujka, wszystko jest identyczne, podobne krzesła, stół itd.Rozmawiamy o koledze z klasy, bo niby ktoś z jego rodziny umarł.Pyta się mnie czy ma brata, mówię że tak i jeszcze nie dawno się ożenił.Jadamy chyba jakieś winogrona.


#4-Niby jestem na swojej farmie, ale nie do końca.Jest także brat, oraz wszyscy najbliżsi sąsiedzi.Jest bardzo ładna pogoda, świeci słońce, no i czuje się że jest to ranek.Nie wiem po co przyszliśmy.Dziewczyna innych sąsiadów(trochę dalej mieszkają), kosi trawę.Widzę że stara się bardzo dokładnie, rodzice jej mówią żeby nie na piasek,i jeszcze w kątach koło budynku.Wszystkie inne dziewczyny, jakby czymś jeżdżą w kółko.Tymczasem, ja, Artur,Marcin i niby tutejszy gospodarz idziemy na strych w pewnym budynku na farmie.Tam gdzie wcześniej wysypywaliśmy ziarno, mieliśmy problem z drzwiami.Widzę że drzwi ktoś zamienił na coś innego, drewniane belki, zrobione i połączone grubo, podobne w kształcie krzyża.Weszliśmy do pomieszczenia, no i mamy ciągnąć to coś do środka.Ja przy wejściu o coś zahaczyłem o coś i nie mogę się ruszyć, mówię o tym głośno.Dlatego ciągnę za linę.Udało nam się wciągnąć, więc wychodzimy.Po wyjściu, pierwsze co zobaczyłem to mnóstwo napisów, przeważnie imion wypisanych na ścianie domu, który także zmieniła  kolor.Siedzę na ziemi i chyba na coś czekam, z domu wychodzi gospodarz który chce zapłacić, mówię że nie trzeba, ten woła po brata.Artur,Marcin i jakieś dziewczyny poszli do środka.Ja jestem na zewnątrz i szykuje się do wyjścia.Nareszcie wszyscy wychodzą i zakładają buty, mówimy że już idziemy stąd,więc żegnamy się.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#34
Dzień 21
Data snu: 22.08.2017
Godzina snu: 23.00- 8.00
Dzisiejszej nocy nie robiłem ani WBTB, ani WILDA,byłem bardzo wyczerpany i zmęczony po wczorajszym dniu, szybko zasnąłem.


#1-Wszystko dzieje się w domu, pod wieczór.Czekam na transfer Coutinho, który sobie jeździ po polu sąsiadów.Idę jakby wyjątkowo wcześnie spać, wyganiam kogoś z mojego łóżka.Inni chyba oglądają serial "ranczo".Idę do kuchni, mam portfel i wkładam do środka dowód osobisty i jakieś ważne papery.Następnie wychodzę na zewnątrz i widzę pojazd który sobie jeździ po polu.

#2-Jakiś taki dziwny ten sen.Jakby jakiś film animowany, który dawno temu lubiłem oglądać.Widzę że odc. nazywa się "TITANIC".Nie którzy, a może większość ludzi ze sobą walczą i giną.Widzę dwie osoby siedzące naprzeciwko sobie, którzy niby sobą gardzili.Teraz z nich zostały tylko trupy, a dokładniej szkielety.Mimo to, jeden z nich liże drugiego z pogardą.Inni znajdują się jakby, w jamie ustnej smoka, który w ten sposób ich ukrywa.Przez jakąś sczelinę widzimy titanic, ale także jakby kreskówki.Widzimy jak płynie i dociera, do bazy rosjan na oceanie.Ci natomiast transportują lub asekurują dwoma łodziami dalej.


#3-Jestem chyba z bratem w Sejnach.Jest już zima.Nie wiem skąd wracamy, ale czekamy aż ktoś po nas przyjedzie na Placu Św. Agaty.W końcu przyjeżdża czerwony ford fiesta.Brat wsiada do środka i zamyka drzwi.Ja jestem na zewnątrz i idę za nimi.Zauważyłem że jadą po chodniku, więc krzycząc informuje ich o tym.Zatrzymali się , i każą mi wsiąść do środka, chyba dopiero teraz mnie zauważyli.Skoro zima, to jest już prawie ciemno, światła nigdzie nie świecą.

#4-Jest wieczór, na zewnątrz już ciemno.Siedzą chyba w swoim pokoju.Brat chyba co dopiero wraca, wraz z dwoma kolegami z mojej klasy.Będą nocować na górze.
W dużym pokoju jest jakby gabinet i widzę postacie z "Rancza".Są prezes Kozioł, pani Ola oraz Czerepach.Nagle chyba odkrywają Czerepacha sekret.Widzą papiery w którym jest napisane że jest trenerem piłkarskim.Każą mu wybierać albo polityka albo sport, wybiera to pierwsze.
Drugiego dnia, zbliża się 11.00 a kolegów jak nie widziałem tak nie widzę.Zastanawiam się kto przyjechał.Chyba jeszcze śpią.Wychodzę na zewnątrz i widzę zielony samochód, wiem czyj.Aż tu nagle w moją stronę biegnie ogromny pies.Pytam brata z kim przyjechał, mówi  że Konrad i Mateusz.Tego drugiego się nie spodziewałem.

#5-Widzę jakiegoś chłopaka ,który obserwuje stojąc i czekając aż dostanie jedzenie w jadalni, przez lustro jak idzie piękna dziewczyna, choć twarzy nie widać.Gdy znika , wybiega jej szukać.Jest na długim korytarzu, nie wiadomo gdzie poszła.


Na chwilę jakbym się obudził.Nie spojrzałem która jest godz.Ponownie stosuję technikę DEILD, ryzykując że zapomnę niektóre sny.




#1-Sen ten jest powiązany z Majówką.
A więc, jestem w domu,tak jak wszyscy z mojej rodziny.Czekamy na gości i księdza.Chyba będziemy się modlić, ma przyjść dużo gości z całej miejscowości.W końcu przyszli, niektórzy chodzą po kuchni, ja też tu jestem i coś dotykam.Widzę że siostra wstała z fotelu, chyba zaczynają się modlić, idę ale się nie pokazuje, ale jak już to robię,to okazuje się że prawie nikogo nie ma.Siadam jakiś wkurzony  na łóżko i zaczynam myśleć.Mówię do siostry że to jest sen, chociaż sam w to nie wierzę.To jest sen powtarzam i szukam jakichś dowodów(nadal to do mnie nie dociera),mówię że majówka już była i pokazuję drzewo z za okna, które nie ma liści a jest śnieg.Po tym co zobaczyłem (to drzewo), zaczynam robić TR z zatkanym nosem(mogę oddychać),wmawiam sobie że to jest niemożliwe( czyli, może za słabo zatykam nos), więc robię kolejny TR i tak chyba z 7 razy, aż w końcu dotarło do mnie co tutaj się dzieje.Wstaję i nagle się budzę...


Myślę, że zdecydowanie za dużo czasu zmarnowałem na wykonywanie TR,to mogło być więcej niż 7 razy, a przecież wyszedł za pierwszym razem.Jednak te wątpliwości na jawie( co do zatkanego nosa, czy nie za słabo zatykam)sprawiły,że pojawiły się  również  we śnie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#35
Tak jak częste są sny o LD, tak samo można spodziewać się snów o świadomym wykonywaniu TR :) Senna rzeczywistość nie pozwoliła ci jeszcze myśleć logicznie i dobrze zinterpretować test. Potrzeba wykonania TR była tu narzucona przez fabułę snu a nie realne wątpliwości ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#36
Dzień 22
Data snu:23.08.2017
Godzina snu: 23.00- 6.30



#1-Wszystko się dzieje na farmie.Jestem w pewnym budynku, gdzie mój kolega rozdaje jakieś ulotki z targu pracy.Rozmawiamy ze sobą tak ogólnie.Przychodzą też inni ludzie.
  Przez chwilę widzę akcje ''gry o tron''.Akcja ta dzieje się jakby nie daleko muru, przynajmniej rozpoznaje te postacie stamtąd.Wprowadzają grubszego faceta, tego tchórza na pojedynek, w którym ostatecznie ginie, leje się krew, twarz rozbita.
''Karzeł'' też podobno ginie, jednak widzę jak odradza się w jakimś lesie.Widzę królową i jej syna, czyli Króla.Oboje siedzą wysoko na drzewie.Mają władzę nad zwierzętami, ganiają je.



#2-Jest jakby jakaś wojna.Nwm gdzie jestem, chyba w Iraku, bo słońce mocno grzeje,no i wszystkie budynki to państwo mi przypomina.To miejsce poznaje, jakby z filmu "Karbala" które nie dawno obejrzałem.Polacy jakby strzelają do swoich, więc ukrywam się w jakiejś uliczce, domkach.Drogą jeżdżą pojazdy wojskowe, które strzelają z broni maszynowej.Staram się jak najbardziej się ukryć, nie chcę dostać.Jestem sam.Wchodzę do jakiegoś pomieszczenia, pustego i idę pod ścianę się ukrywać za jakąś blachą prawdopodobnie.Na przeciwko mnie nie ma nic, nawet ściany, więc widzę ulicę i pojazdy.Ktoś tu nawet wszedł, zobaczył mnie i wkrótce wyszedł.Słyszałem że ktoś może mi pomóc, brat i inny jakiś nieznajomy.Odradzam im, i mówię że jest zbyt ciężko.Jest strzał...


#3-Jestem u siebie lub w szkole.Wchodzę do jakiegoś pomieszczenia, nie dużej sali z dwoma piętrami lub strychem.Jest tu mój kolega, który krzyczy do góry, gdzie znajdują się inni znajomi.Największy z nich blokuje przejście do pomieszczenia.Coś tam robią chyba z jego psem, bo słyszę wrzaski, mogę tylko się domyślać.Jestem na dole razem z Oskarem oraz Darią.Kolega pokazuje mi na swoim telefonie jak koleżanka śpiewała, a ja zaczynam strasznie się śmiać  po tym co zobaczyłem.Pytam się o co chodzi z tym psem?

#4-Teraz wraz z kolegami z mojej klasy chyba kopiemy piłkę w moim dużym pokoju.Bramki to chyba łóżka, nawet idealnie trafiam kilka razy.Teraz przychodzą równierz inni koledzy, jest już nas nawet sporo.Bardzo dużo krzeseł, zajmujemy miejsca.Gdy już wydawało się że usiądę przy ścianie, ktoś mi zają to miejsce, dlatego idę szukać dale.Znalazłem jakby przy szafie, czy półkach.Siadam i rozglądam się , co tutaj się dzieje.Po chwili zdecydowałem się wyjść.Wyszłem z pomieszczenia i znalazłem się na drodze , robi się ciemno.Spotykam jakiegoś dziwnego chłopaka, który pada na ziemię.Nie wiem co zrobić, zobaczyłem Neymara, i to on się nim zajmie.Jestem na podwórku, koło samochodu, bez butów.Nie wiem co robiłem, ale po chwili przychodzi po mnie mój kolega i każe mi szybko wracać, bo niby zaraz przyjdzie nauczyciel.Szukam butów, on mnie przyspiesza, w końcu idzie, a ja znalazłem i zakładam.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#37
Dzień 23
Data snu: 24.08.2017
Godzina snu: 23.00-6.30




#1-Jestem w domu wieczorem,na zewnątrz jest ciemno.Siedzę i się uczę przy biurku, bo chyba zbliża się matura.Nie mogę się skupić, bo chyba ciągle mi ktoś przeszkadza.Jest zapalone światło, jest tu nawet sporo.Po jakimś czasie, odkładam książki na później, i idę z kimś porozmawiać.

#2-Jestem w salonie, u TV tak jakby.Ukrywam się za oknem, zasłoną.Nie wiem co ja tam robię i na czym stoję.Z kimś gram jakby w WWE.Jest bijatyka, widzę postacie podobne, bo blondyni, oraz ring.Leje się krew, jednego zawodnika twarz rozbita, a nawet cała moja postać oblana krwią.To wszystko widzę tak jak w jakiejś grze komputerowej, w którą w ogóle nie gram.Mam chyba jakąś tajemnicą, którą staram się ukryć przed kimś, nie wiem jaką, ale czuję się niepewnie.

#3-Sen bardziej, erotyczny.
 
#4-Leżę sobie w łóżku, i jest ranek.Wydaję się jakiś zmęczony, po chwili biorę dziennik snów i zaczynam zapisywać 1 sen, tylko tak jakby opisuję więcej szczegółów.Chwile później zostałem jakby wyrzucony ze snu, bo poczułem mocny wstrząs.


Ostatnio mam bardzo dużo spraw na głowie, więc sny są jakie są. 
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#38
Dzień 24
Data snu: 25.08.2017
Godzina snu: przed 00.00- 6.45



#1-Jest jakiś facet i kobieta,jakby z jakiegoś filmu, w USA.Widzę z bardzo wysoka jak jadą samochodem bardzo długim i ogromnym mostem, a pod nim jest jakby rzeka/spływ czy morze, podobne do Manchatana. 
Tak, to jest ten most,tylko widzę go z innej perspektywy, jakbym leciał nad nim.Jest dzień, bezchmurnie, świeci słońce. Nie wiedziałem jakie to miasto.Teraz dopiero skojarzyłem.Dwoje ludzi w końcu wchodzą do jakiegoś pokoju,jest łóżko, stoik, krzesło i mała łazienka(tak podejrzewam).W pewnym momencie facet jakby zostaje przykuty kajdankami do stołu i chyba zostawiony.



#2-Nie wiem gdzie sobię jeżdżdżę , chyba do szkoły.Idę do sali komputerowej, gdzie jest kilka moich kolegów.Włączam komputer, i zaczynam przeglądać to co zwykle, informacje sportowe, ogólne wiadomości itd.Włączam te same strony np. fcbarca.com , radio5.com.pl itp.Zmieniamy się, bo na korytarzu ktoś musi czuwać.Z nami jest jakby bibliotekarka, oczywiście z Technikum, lecz sala jakby z dawnej szkoły.Komputer, a raczej monitor jest biały, i należy raczej do starszych.Jest także siostra, która dostaje jakiś sms i później się czepia na dole.Jest wcześnie, bo na korytarzach światła pogaszone, i jest pusto,nikogo więcej nie ma.

#3-Jest jakaś wojna z islamistami.Znajdujemy się w jakimś magazynie, gdy nagle ktoś nas zaatakował wybijając szybę okna.Jest strzelanina, w budynku tym jest dużo maszyn i pojazdów, więc chowam się pod jednym z tych.Trzeba uważać.Trochę ciemno.

#4-Sen powiązany z Hitlerem.Ja z postacią z "Gry o Tron'' chodzimy po szkolnym internacie i kogoś szukamy.Wchodzimy do różnych pomieszczeń, gdzie spotykamy piękne panie.Chwilę rozmawiamy i idziemy dalej, ja przez chwilę jeszcze się w nie wpatrywałem.Pomieszczenia te były jakby pokoje z zamku tego serialu.Idziemy na zewnątrz i widzę jakby górke, drzewa itp.Ja jestem na dole, i mam jakąś gazetę niby przedstawiającą Hitlera.Pisze że niby zmienił ciało, ma jakieś długie włosy, zapięte.Pokazuję ją kilku osobom, nie widzę twarz.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#39
Dzień 25
Data snu: 26.08.2017
Godzina snu: 23.00- 5.45



#1-Jest noc i domek chyba jakiś letniskowy, drewniany.Wokół wszędzie drzewa, przypuszczam że to las, oraz górki.Jest już ciemno, i włamuje się jakaś blondynka.Tymczasem z domku ktoś wychodzi.Ona ukrywa się za płotkiem.Jakiś chłopak mówi żeby tego nie robiła,postacie znane z jakiegoś serialu.

#2-Jestem w domu, jest wieczór.Za oknem już ciemno, przewiduję że mamy godz 20.00.Siedzę przy swoim laptopie i czytam informacje.Widzę że są włączone take strony jak i-sen.pl, fcbarca i fb.Po chwili przypomniałem sobie że ma lecieć jakiś film w tv, więc szybko idę tam.Są siostra i brat, mówią że nie będzie.Mocno wkurwiony wracam do pokoju, i idę spać.Gdy wstaję, dowiaduję się że jakaś dziewczyna weszła do mojego łóżka, podczas gdy już spałem.Staram się sobie przypomnieć,trzymam się za głowę, ale nie za bardzo idzie.Jestem bardzo zaskoczony bo wszystko wskazuje na to że byłem nie przytomny, całkowicie nie wiem co się działo.Jakby leżałem cały czas na jednym boku i w ogóle się nie przewróciłem, ktoś mówi że dobrze.Gdy rozmawiamy jest jasno, chyba ranek.

#3-Oglądam jakiś mecz, prawdopodobnie PSG. Dowiedziałem się że Neymar zaczął na ławce rezerwowych,tym faktem byłem bardzo zaskoczony, bo dopiero  sezon się zaczął.Mam jakieś dziwne wątpliwości co do tego, czy to się dzieje naprawdę.Ostatecznie uznałem że grają ze słabym przeciwnikiem, i widzę jak wchodzi z ławki, przez chwilę nawet jak gra.


W ostatnich kilku dniach całkowicie pochłonęła mnie praca, więc nie za bardzo skupiałem się na snach,które były dość głębokie jak na mnie, w ogóle nie budziłem się w nocy, chociaż miałem taki zamiar.Dziś wracam do afirmacji.Wiem że to już prawie koniec kursu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#40
Bez spiny, to tylko koniec części teoretycznej ;) Zachęcam do kontynuowania notatników, często obserwowaliśmy dalsze i stabilniejsze efekty miesiąc po zakończeniu kursów ;)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1