10-05-2020, 06:07
Witam. Miałem wczoraj taką sytuację i chciałbym, żeby ktoś mi powiedział, jak blisko LD byłem oraz mam kilka pytań. Więc zacznę od początku. Położyłem się o 23 na boku (moja najwygodniejsza pozycja do spania). Byłem bardzo zmęczony. Na początku starałem się myśleć o liczeniu do 100, jednak zauważyłem, że po chwili zaczęły mi przechodzić różne historie do głowy (niekoniecznie takie, które się wydarzyły). Skupiłem się na nich, ponieważ dzięki temu mogłem zacząć zasypiać praktycznie bez wysiłku. Po prostu w czasie zamyśleń przypominałem sobie często, że robię WILDA. W ten o to sposób po ok. 15-20 minutach zaczęły się robić hipnagogi i lekkie drętwienie ciała, jednak po kilku minutach znikały. Takie fazy z hipnagogami i drętwieniem ciała miałem ok. 5 razy podczas wczorajszego leżenia. Podczas 2 razu w końcu udało mi się skupić na hipnagogach i aż się zdziwiłem. Oczy latały mi jak szalone, pojawiały się różne światła itp. Chciałem je otworzyć, bo coś mnie tak jakby ciągnęło do tego. Raz nawet przez przypadek otworzyłem oczy i po stwierdzeniu, że to nie sen szybko je zamknąłem. Za 4 razem słyszałem także cichy pisk w uszach. Dodam jeszcze, że leżałem godzinę. Podczas hipnagog próbowałem także włączyć światło, wyobrazić sobie, że latam itp. Jednak nic nie pomagało. Wolę także nie robić takich rzeczy, jak robienie TR podczas leżenia i sprawdzanie czy to już sen, ponieważ nie chcę, by cała praca poszła na marne. Więc tutaj zaczynają się moje pytania: Czy odgłosy z zewnątrz przeszkadzają w WILD? Czy lepiej stosować WBTB, niż robić WILDa podczas pierwszego zasypiania? Jeżeli tak, to w jaki sposób? Czytałem, że faza REM następuje pierwszy raz po około 1,5 godziny od zaśnięcia. Czy może dlatego nie miałem snów, ponieważ jeszcze nie doszedłem do tej fazy?
