19-08-2019, 10:38
Pisząc tytuł poczułam ukłucie goryczy i rozbawienia w tym samym momencie, bo w istocie ten temat to jest taka moja osobista tragikomedia.
Nie tylko jestem nieśmiała, ale na dodatek walczę z fobią społeczną, więc jak łatwo można sobie wyobrazić moje życie seksualne ogranicza się tylko do kontaktów z samą sobą mimo tego, że już dawno dojrzałam do uprawiania seksu. Myślałam, że moje pragnienie bliskości mogłoby być chodź troszeczkę zaspokojone z pomocą LD.
Niestety zawsze, gdy próbuję uprawiać seks z kimś w śnie dzieją się dziwne rzeczy; albo ta osoba znika, albo zamienia się w coś dziwnego, z czym raczej współżyć bym nie chciała, albo znikąd pojawiają się obok moi rodzice.
Nie wywala mnie ze snu. Wiem, że aby uprawiać seks w LD trzeba najpierw pogłębić LD, żeby przy byle jakim podnieceniu się nie obudzić, więc tego błędu na pewno nie popełniam.
Masturbacja to już co innego, tutaj nie ma żadnych komplikacji, ale co to za zabawa, skoro na jawie mogę robić to samo (chodź w śnie orgazmy są dla mnie znacznie lepsze).
I teraz pytanie. Jak sądzicie; popełniam jakiś błąd? Czy może raczej jest to problem natury psychicznej związany z brakiem wiary w swoje możliwości?
Proszę o w miarę poważne odpowiedzi, bez głupich żartów w stylu pijanego wujka na weselu.
Sent from my Moto G (4) using Tapatalk
Nie tylko jestem nieśmiała, ale na dodatek walczę z fobią społeczną, więc jak łatwo można sobie wyobrazić moje życie seksualne ogranicza się tylko do kontaktów z samą sobą mimo tego, że już dawno dojrzałam do uprawiania seksu. Myślałam, że moje pragnienie bliskości mogłoby być chodź troszeczkę zaspokojone z pomocą LD.
Niestety zawsze, gdy próbuję uprawiać seks z kimś w śnie dzieją się dziwne rzeczy; albo ta osoba znika, albo zamienia się w coś dziwnego, z czym raczej współżyć bym nie chciała, albo znikąd pojawiają się obok moi rodzice.
Nie wywala mnie ze snu. Wiem, że aby uprawiać seks w LD trzeba najpierw pogłębić LD, żeby przy byle jakim podnieceniu się nie obudzić, więc tego błędu na pewno nie popełniam.
Masturbacja to już co innego, tutaj nie ma żadnych komplikacji, ale co to za zabawa, skoro na jawie mogę robić to samo (chodź w śnie orgazmy są dla mnie znacznie lepsze).
I teraz pytanie. Jak sądzicie; popełniam jakiś błąd? Czy może raczej jest to problem natury psychicznej związany z brakiem wiary w swoje możliwości?
Proszę o w miarę poważne odpowiedzi, bez głupich żartów w stylu pijanego wujka na weselu.
Sent from my Moto G (4) using Tapatalk