(Przetłumaczone) "Mapowanie Marzeń"
#11
(19-07-2018, 08:09 )incestus napisał(a): " w prawym górnym kierunku, spotykały mnie koszmarne projekcje i niepokojący nastrój. Odpowiadało by to tej rosyjskiej mapie :P "

Prawy górny kierunek mapy to zawsze północny wschód bo jak piszą ruscy tak się zawsze patrzy na mapę - tu nie chodzi o usytuowanie fizycznego domu tylko Twojej sennej mapy :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#12
Tłumaczenie z http://dhcro.1talk.net/t33-dreamhackers-...d-practice

Wprowadzenie


Dawno, dawno temu był szalonym hackerem, który wpadł na pomysł "włamania się" do śniącego świata. Był ekscentrycznym typem - szaloną mieszanką Don Kichota, barona Munchausena i szczęśliwego adwentysty, któremu udało się znaleźć półtora miliona dolarów "łatwych" pieniędzy. Nazywał się Sam Gorbunkov. Lub być może Sergei Izrigi? Jaka różnica?
Zorganizował sześć klubów snu, w Mińsku, w Rydze oraz w dużych rosyjskich miastach. Facet zatrudnił 5 agentów reklamowych i 16 psychoanalityków, którzy zwabili ludzi do klubów i przeprowadzili przesłuchanie zgodnie z metodą, opracowaną specjalnie do tych badań. Rozmowy zostały nagrane na audio i wideo, a następnie taśmy zostały wysłane do 6 grup analitycznych. 41 emerytowanych analityków wojskowych opracowało klasyfikacje snów, wyciągnęło wspólne wzory i przesłało wyniki pracodawcy.
 
To były piękne dni. Szalone zainteresowanie potężnym projektem połączone ze zmęczeniem, irytacją i złością. Ludzie przychodzili i przychodzili jednym, nigdy nie kończącym się strumieniem. Wyobraź sobie dużą, dobrze rozświetloną salę konferencyjną, duży stół z napojami i jedzeniem na środku. Atmosfera przyjaźni i ciepła.
Potem zaczęło się zadawanie pytań, ludzie mówili, mówili i mówili.
Psycholodzy kiwali głowami, zadawali pytania, kasety się toczyły, wszyscy lubili brać udział w ważnej zmianie. Ludzie lubili poczucie, że ich wiedza i doświadczenie są potrzebne komuś, dzielili się najlepiej jak potrafili. ciężko ich było zatrzymać, słyszeliśmy historie o zmarłych ludziach na balkonach, pogoni za starymi ruinami, przelatywanie nad miastami itd. Po dwóch tygodniach zacząłem czekać na znak, by zakończyć ten społeczny eksperyment.
Przybył, facet w stylu kulturysty z kwadratową twarzą i pięściami większymi niż jego głowa, właśnie przyjechałem do Rygi, by sprawdzić lokalny klub Śniących i natknąłem się na tego faceta podczas spaceru po korytarzu. "Czy to Klub Snu? "- zapytał.
"Tak, proszę pana, to tu."
"Więc ..." krzyknął ... "Ty jesteś tym, który śpi z moją żoną ?!" a jego pięść posłała mnie na drugą stronę korytarza. Wyplułem ząb i zdecydowałem, że był to niewątpliwie znak, którego szukałem.
Zakończyliśmy zbieranie danych i zaczęliśmy analizować wyniki.
 
Psycholodzy zapisali tomy, ale podstawowe ustalenie było proste. Sny miały te same wątki i strukturę. Mówiąc o stu przypadkach, nie można dostrzec wielu podobieństw; jednak, gdy dochodziło do tysięcy snów, synchroniczność była zadziwiająca. Na przykład 3 lutego 1994 roku wiele osób śniło o zabawie z dziećmi na budowie lub wśród ruin. Co to było? Emisja "filmu snów"? Lub jakiś plik, który był przechowywany na "dysku" tych osób? Czy to prawidłowa interpretacja danych, które zostały do nich wysłane? Czy to było ostrzeżenie? Instrukcja?
Nawet teraz te pytania pozostają bez odpowiedzi. To dziewicze terytorium dla pionierów takich jak ty. Problem synchronizacji miał osobisty charakter. Czytając raporty natknąłem się na sen, który trochę przypominał mój. Kobieta opisała skradanie się w piramidzie, gdzie ku jej zaskoczeniu znalazła mały kurnik. To było zabawne, piramida, bezwzględni strażnicy, podziemny labirynt i - hodowla kurczaków. Faktem jest, że miałem prawie dokładnie ten sam sen, tylko w moim śnie było trochę krów.

 Poznałem kobietę i zostaliśmy przyjaciółmi. Weszła w grupę entuzjastów, którzy zaczęli się wokół mnie formować w tym czasie. Miała na imię Alla - jasna gwiazda małego miasteczka na przedmieściach Moskwy. Później stała się śniącą i włamała się do jądra "bezpieczeństwa snu", które śledzi nasze świadome podróże w świecie sił i energii, świata naszych osobistych, zbiorowych i społecznych osobowości.

 Alla- tragiczny i buntowniczy duch, który przełamał łańcuchy fizycznej choroby. Jest prawdziwym przykładem, że prawdziwy hacker jest wojownikiem. Spotkamy się z nią później, w następnym rozdziale, ale na razie wróćmy do analizy.

 W tym czasie naukowcy otwarcie dyskutowali o marzeniach i opublikowali swoje badania, a wojsko prawie zupełnie nie zwracało uwagi na ten temat, jednak w 1995 r. Sytuacja zmieniła się dramatycznie.

Setki plików opisujących relacje między "rzeczywistością" a "światem marzeń" zostały usunięte z archiwów. Kilka przykładów bezpośrednich korelacji:

a) Jak marzenia zwykłych ludzi różnią się od marzeń ofiar gwałtu?

b) Sny o ocalałych z obozów koncentracyjnych i tych, którzy byli świadkami masowych egzekucji?

c) Marzenia nastolatków z objawami progresywnego ubytku słuchu?

d) Wpływ sadyzmu i masochizmu na sny osób w różnym wieku;

e) Związek między aktywnością przedsionkową a częstotliwością "przezroczystych" snów;

f) Wpływ cyklu hormonalnego miesiączkowego na zawartość snów;

 
Niektóre przeciwstawne przykłady:

a) Rola marzeń w adaptacji stresu;

b) Wpływ marzeń na kreatywność i koncepcję metafor;

c) Włączenie "rozwiązań" z "wymarzonego świata" do "codziennej rzeczywistości".

d) Wpływ różnych rodzajów snów na aktywność hormonalną.

 
Zrobiliśmy to w samą porę. Cała wiedza naukowa zgromadzona przez ludzkość przez ostatnie 30 stuleci znalazła swoje miejsce w 50 grubych plikach zatytułowanych "Archiwa". Praca setek wynajętych specjalistów, którzy spędzili całe dnie na drabinach między regałami wysokich regałów, nie była daremna.
 
"Zanurzyłem się w morzu teorii, a artykuły pochwalające Calvina Halla i Bergsona zostały poddane krytyce Freuda:" Treść snów jest wytworem pamięci wybranych losowo przez proces biologiczny "- napisali renomowani naukowcy. - inni odpowiedzieli: "Zapomnieliście wziąć pod uwagę aspekty kreatywnej inkubacji i funkcji REM-dream. Sam mózg organizuje sygnały neuronów, współgrające ze sobą, które powodują zakłócenia i niespójności podczas snów. "" Nonsens! "Nalegali inni przeciwnicy." Powinniśmy rozważyć REM-sny, NREM-sny i stan czuwania jako wyrażenia jednego niezróżnicowany stan, ponieważ wykresy EEG wyraźnie pokazują 7 do 9 Hz szczytów między stanem przebudzenia, snem NREM i snem REM, w tej samej częstotliwości, która została odnotowana podczas medytacji.
 
"Jednak każda teoria to tylko możliwość określona przez zestaw wybranych faktów, to znaczy, że liczba teorii może być nieskończona, a wszystkie z nich mogą być poprawne w pewnym sensie, a jednocześnie "pełzająca cisza" była w całej Rosji.
 
"Nauka o śnie" została zgrana -Od dołu do ostatniej teczki, ukryta i wciśnięta w tył ciemnej szafy, profesorowie ukradli ostatni sprzęt Asystenci pili etanol i sprzedawali ostatnie odkrycia, może dlatego, mój przyjacielu, jeden bogaty a zwariowany haker powiedział: "Wystarczy! Niech ktoś zarobi fortunę na krwi rosyjskich chłopców i łez ich matek! Zainwestuję w rozwój nauki o "kontrolowanych marzeniach", więc każdy, kto ma dosyć bzdur światowych liderów, może mieć miejsce, do którego może się udać - miejsce snów i wiedzy, piękne i tajemnicze El Dorado ".

 To, co zostało powiedziane, zostało zrobione W ciągu nieco ponad jednego miesiąca zebraliśmy wszystkie dostępne wówczas informacje na temat snów i śnienia, a naszym wnioskiem było to, że sny są analogią do dostępu do komputerowego pliku tekstowego w trybie "tylko do odczytu". "Maszyny są przedłużeniem zmysłów".

 Teraz, pięć lat później, niektórzy amerykańscy naukowcy doszli do tego samego wniosku: Śnienie jest opisem, interpretacją wpływów przekazywanych do naszej świadomości przez nasz mózg Świat Śnienia jest iluzją Maya: W rzeczywistości każde marzenie jest "bańką percepcji", ucieleśniającą opis jakiegoś miejsca, sceny, postaci, emocji i uczuć, a to, co nazywamy "światem marzeń", to tylko garstka "bąbelków" -nieważne-w-próżni, oddzielone pokoje chaos pokryty cienką warstwą koloru. "

 "Osoby znające się na komputerach wiedzą, że plik danych nie może wpływać na system operacyjny, ale może on stać się" blokadą "po dodaniu makr. Hakerzy wykorzystują tę sztuczkę, aby włamać się do dowolnego zabezpieczonego systemu, i zdecydowaliśmy się go użyć "wtrącać się" w śnienie, dlatego Don Juan powiedział Castanedzie, by szukał swoich rąk w snach - upierał się, aby pamiętać o tym, podczas Śnienia, przynosząc świadomość, makro "ręce" w treści snu, i stopniowo tworzy "robaka" w programowaniu swojego sumienia.

 Można powiedzieć, że to najbardziej szalony pomysł, jaki kiedykolwiek słyszeli. Cóż, biorąc pod uwagę, że pochodzi od naszego zwariowanego hakera, nie jest to zaskakujące. Ważne jest to, że mój przyjaciel był wystarczająco bogaty, aby móc przetestować swoją hipotezę. Aby znaleźć inną metodę niż zastosowana przez Carlosa Castaneda, nasz analityk zaproponował użycie "CAR", "Creation of Artificial Replacement". Ta metoda zakłada wprowadzenie "aktywnego" do systemu, który z kolei stworzy sztuczną przestrzeń, miejsce na przyszłe działania.

Postanowiliśmy zastąpić garść "bąbelków percepcji" sztuczną "kontrolowaną" przestrzenią, lub dokładniej, z dokładną kopią matrycy ludzkiego sumienia, która opisuje dla nas świat śnienia. Każdy z nas musiał stworzyć mapę snów i umieścić wszystkie "bąbelki" w jednym "obrazie". Och, jak naiwni byliśmy w naszej marności pionierów. Po latach zdaliśmy sobie sprawę, że powtarzaliśmy tylko technikę rekapitulacji Tolteków, z tą tylko różnicą, że podsumowywaliśmy nie nasze życie, ale nasze sny. I wiesz co? Ci Toltekowie byli prawdziwymi hakerami. "

Rysowanie mapy snów

Rysowanie mapy dowolnego rodzaju nie jest celem, tylko środkiem do celu. Podczas rysowania mapy zapoznasz się z otoczeniem, a później odnajdziesz się w nowym otoczeniu.
Wyobraźmy sobie zwykłą grę na PC, gdzie przestrzeń rozgrywki jest zasłonięta "mgłą wojny". To może wydawać się naciągane, ale jest odpowiednią analogią do świata snów. Czy ktoś gdziekolwiek, kiedykolwiek grał w taką grę na PC, której misja polegała na odkryciu mapy? Jest wiele gier, w których poprzez pozbycie się "mgły wojny" i odkrycie mapy, znajdujemy rozwiązanie dla "questu misji". Prawdziwy gracz wie, że nie można osiągnąć celu bez korzystania z mapy. Orientacja przestrzenna oszczędza czas i energię, a brak mapy zamienia interesującą grę w nudną wędrówkę w kółko.

Rysowanie mapy jest metodą, ale nie celem. Co więcej, mapa nie jest Krajem Snów, podobnie jak globus nie jest Ziemią. Mapa snów jest rodzajem przestrzeni stworzonej in vitro, która tylko w pewnym stopniu odzwierciedla opis naszych snów. Mapa nie jest w stanie opisać wszystkich Twoich snów. Jest ograniczona poprzez wybór podstawowych elementów.

Na przykład możesz narysować mapę terenu ze złożonością swoich uczuć lub możesz skierować swoją uwagę na inne elementy Snu. "Dreamhackerzy" zatrzymali się na rysowaniu mapy terenu. Ale dlaczego wybrali tę drogę? Zdecydowali, że może to zostać wykorzystane jako metoda Nie-działania dla opisu snów. W tym przypadku śniący wyklucza część wewnętrznego dialogu, część związaną z "istotami duchowymi" snu (termin wymyślony przez Dreamhackerów). Według opinii hakerów, Sen jest bańką percepcji, która obejmuje mały teren o takich atrybutach jak "duchy" i tło. Niektóre sny nie mają tych atrybutów (duchów, tła). "

Pomińmy nieco ten temat i omówmy różne klasyfikacje snów. W rzeczywistości są ich tysiące. Na przykład Partris Garfield proponuje klasyfikację uniwersalnych snów, które kładą nacisk na emocjonalny element i dzieli wszystkie sny na pary przeciwieństw: sny o upadkach i sny o lotach; sny o stratach i sny o zdobyczach itp. Jest to jedna z najbardziej eleganckich klasyfikacji, ale liczy 36 typów snów. "Hakerzy" wymyślili własną klasyfikację i zawęzili ją do 4 typów:

1) Deliryczne pętle. Zwykle te sny są niezwykle schematyczne i mają fabułę bitu. Z reguły ludzie widzą te sny podczas choroby lub wyczerpania. Te sny można doskonale zapamiętać. W większości przypadków "pętle" obracają się podczas 5-6 okresów REM. Jeśli chodzi o początkujących, są praktycznie bezużyteczne.
Jeśli chodzi o doświadczonych użytkowników, jest to wspaniała okazja, aby wskoczyć w świadomy sen. To ciekawe, że pętle często minimalizowały tło prawie przy całkowitym braku duchów. "Hakerzy" uważają ten typ marzeń za odpowiednik programu kasowego.

2) Czaty to sny ("Mówione" sny), których zawartość w 80-90 procentach składa się z gadek, monologów i dialogów. Zazwyczaj ludzie ich nie pamiętają. Te sny można spotkać podczas 2, 3, 4 okresów REM. W przypadku aktywnej praktyki śniącego sny te przekształcają się w 3 i 4 typ.

3) Jasne sny to sny z głębokim tłem, skomplikowaną fabułą i malowniczymi duchami. Te sny są zwykle śnione podczas 1, 5, 6 okresów REM. Dostarczają śniącemu główny materiał do stworzenia mapy.

4) Przejrzyste sny. Zazwyczaj są one bardzo rzadkie na początkowych etapach praktyki. Ludzie pamiętają je niemal doskonale i często interpretują je jako świadome sny, ponieważ przejrzyste sny zawierają momenty świadomości, że śpicie.

"Hakerzy" uważają, że "kontrolowane sny" w ogóle nie są snami.
(Uwaga tłumacza - też tak podejrzewam, że jeśli mamy pełną kontrolę nad snem to nie jest to sen tylko stan z pogranicza marzeń i obrazów Omamy hipnagogiczne)

Jak już powiedziałem, jest to tylko jedna z dostępnych klasyfikacji. Przeważnie nie różni się od innych i zaoferowałem ją tylko po to, by pokazać wszystkie ograniczenia kartografii snów (które, jak już zrozumiałeś, wykorzystują tylko 3 i 4 typy snów).

Ale dlaczego potrzebujemy tej wersji beta (modelu testowego)? A co z tworzeniem czegoś bardziej całościowego? Na przykład opis, który przypomina tabelę Mendelejewa, gdzie wartościowości uczuć, kolumny wizualizowanych obrazów i koncentracja na określonych centrach energetycznych ciała mogą identyfikować paradygmat i orientację twoich uczuć.

Wszystkie te wyzwania są dla ciebie dostępne. Przeżyłeś już trzecią część swojego życia w swoich snach i jesteś ekspertem w tej dziedzinie. Możesz tworzyć własne modele i klasyfikacje. Istnieje pewna zasada działania - najpierw trzeba zaorać pole, a dopiero potem pole nas nakarmi. Powinieneś pracować nad swoim własnym modelem, jeśli chcesz, aby twój model działał na ciebie.
"Hakerzy" to leniwe psy. Właśnie dlatego stworzyli tę "wersję beta". Ich metoda nie jest bramą snów, lecz wspólnym podziemnym przejściem pod ścianą nieznanego.
Spotkałem wielu zwykłych facetów, którzy z różnym uporem stosowali metodę "znajdowania swoich rąk we śnie". W rzeczywistości tylko nieliczni z nich osiągnęli sukces. Dwa-trzy udane sny w ciągu całego roku odzwierciedlają najbardziej typową sytuację. Oczywiście, było kilku szczęśliwców, którym udało się to zrobić bez żadnych wysiłków (lub z wysiłkami).

(od tłumacza: Metoda Keltzera zwana metodą Castanedy jesli jest właściwie stosowana daje doskonałe efekty jednak trzeba ją stosować kilka razy dziennie przez dłuższy czas zanim pojawią się efekty, za to kiedy się pojawią są bardzo trwałe i ma się cały wysyp ldeków nawet jak się nic nie robi. Nie jest to kilku szczęśliwców bo znałem wiele osób, które stosowały tę metodę osiągając dobre efekty o ile za wcześnie się nie zniechęcili. Nie wiem czy autor pisze o tej metodzie czy o rzeczywistym zamierzeniu snu zgodnie z opisem Castanedy - jeśli o tym drugim to znalem tylko dwie osoby, ale to już jazda z o wiele wyższej półki niż zabawa w ld :D )

W tym samym czasie tysiące ludzi opuściło tolteckie praktyki, uważając się za niezdolnych i słabych. Później polowali na wyjaśnienia ich pecha, ale w najgłębszej części duszy tęsknili za niesamowitymi możliwościami opisanymi przez Castanedę.

(Od tłumacza Metody Castanedy to o wiele wyższa półka niż ld więc Hakerzy snów to nie są prości onejronauci jak my ;) )

"Hakerzy" oferują im jeszcze jedną szansę - wkraczając w świat świadomych snów przez wąski właz substytutu, stworzonego in virto.
Cóż, wejdźmy do podziemnego przejścia. Rozpoczniemy nasze poszukiwania i rozwiejemy (trochę) "mgłę wojny". Innymi słowy, po prostu się rozejrzymy. Czego potrzebuje śniący, by ćwiczyć kartografię?

Po pierwsze potrzebuje dziennika snów. Trzymaj go blisko swojego łóżka. Po drugie potrzebuje ołówka z gumką. Jeśli przypomniałeś sobie jeden ze swoich snów, powinieneś go zanotować.

Po drugie, należy narysować schemat terenu - łańcuch górski, jezioro, niewielką polanę. Jeśli zobaczyłeś się w budynku, nie trać czasu na rysowanie różnych pomieszczeń - zaznacz ten dom i wszystko, co go otacza. Jeśli zobaczyłeś grzebień, który przekształcił się w górę, nazwij to grzebieniem / górą. Nie możesz być szczególnie konkretny w tej sytuacji. Ale im więcej więcej wysiłku włożysz na początku, tym szybszy będzie postęp.

Po trzecie, nadawaj tytuły schematom, które ilustrują szczegóły krajobrazu. Miesiąc później będziesz oglądać swój rysunek jak po raz pierwszy i tytuły pomogą odzyskać wspomnienia.

Po czwarte, powinieneś krótko opisać fabułę swojego snu. Na przykład: "Spotkanie z Olly. Spojrzał na mnie i bardzo się go bałem. Strach odciągnął moją uwagę od innej bańki percepcji (w innym wymyślonym wątku) ".

Bardzo przydatne jest numerowanie każdego opisanego snu. Opisując sen, nie trzeba używać punktów kardynalnych. Później nastąpią interesujące przemiany w twojej kolekcji snów. Niektóre z Twoich bąbelków snów przepłyną. Na przykład, śniłeś o swoim instytucie, później o swoim rodzinnym domu, a następnie trzeci sen, który zjednoczył trzy sny w łańcuchu zjednoczonej przestrzeni.
Lepiej zapamiętać ostatni sen. Więc powinieneś nauczyć się, jak się obudzić bardzo delikatnie. Skoncentruj się na intencji : "pamiętaj wszystkie swoje sny" po każdym przebudzeniu. Po prostu trzymaj się delikatnego wspomnienia sceny i wsuń całe marzenie w percepcję. Trochę praktyki i wymyślisz własną metodę skupienia. Najważniejsze jest codzienne robienie notatek. Jeśli nie udało ci się złapać snu poprzedniej nocy, opisz inny sen, który zapamiętałeś. Ale rób to codziennie! (Lub poszukaj go).

Oderwijmy się trochę i porozmawiajmy o orientacji. Załóżmy, że zgromadziłeś już setki opisywanych snów, a wciąż nie masz pojęcia, jak je umieścić na mapie. Cóż, może kilka snów przeplata się, ale inne wciąż są w powietrzu. OK. Masz dwie możliwości - nadal tworzyć osobiście mapę z tysięcy osobistych puzzli bądź też użyć doświadczenia hakera i oszczędzić 3-4 lata swojego życia. Ci, którzy preferują "czystość eksperymentu", powinni wybrać pierwszy wariant. Co do innych, otrzymają oni kilkanaście wariantów wokół tych, które mogą grupować opisane sny.

W początkowej fazie naszych badań zaangażowaliśmy kilku psychologów, aby rozwiązać nasze problemy orientacji. Zrobili wiele badań, rekrutując naszych chłopców i wolontariuszy, którzy nic nie wiedzieli o tym projekcie. Na przykład zgromadzili grupę dziesięciu mieszkańców Moskwy i poprosili ich o opisanie jednego z pomników. "Jak go widzisz i z której strony go widzisz? Skąd do niego przychodzisz? Opiszmy jeszcze jeden pomnik. Z której strony widzisz?" I tak dalej i tak dalej. To był nieefektywne. Wreszcie, eksperci doszli do następującego wniosku: każdy w określonym czasie uczy się orientować według kardynalnych punktów. Ludzie wybierają dwa punkty - swoją własną pozycję i jeden obiekt, który jest określany jako "północ" lub "południe", "wschód" lub "zachód" w odniesieniu do ich pozycji. Poniższa orientacja jest wyrównana zgodnie z tym obiektem. Eksperymenty w tych grupach w jakiś sposób potwierdziły tę teorię. Nie było dla nas ani gorąca, ani zimna.

"Hakerzy" podzieleni na 2 zespoły. Jeden z nich praktykował już wspomnianą metodę jednoczenia snu. Inny zapisał numery snów na mapie, wyrażając swoją wiarę w intuicję. Pierwsza metoda przyniosła wiele ciekawych odkryć. Druga, choć przyniosła masę zamieszania, ostatecznie okazała się nie gorszy od pierwszej. Cóż, jakie odkryciai zostały dokonane?

1. Po pierwsze, Senny Świat  (raczej model, który go opisuje) okazał się raczej niewielkim obszarem. Na przykład jest tam tylko jedno miasto. Mieszkałem w wielu krajach. W Rosji nie byłem tylko na Dalekiej Północy i Dalekim Wschodzie. Niemniej na mapie jest tylko jedno Miasto - ucieleśnienie miast, które kiedykolwiek widziałem - z elementami Petersburga, Mińska, Kasby i Taszkientu. Przejścia i przepływy tych miejsc są niezwykle harmoniczne i naturalne. Ponadto wokół miasta jest pełno ślepych baniek (snów) - letnich kolonii, domów przyjaciół, kierunków w okolicy, o których słyszałem, ale jeszcze ich nie odwiedziłem.

2. Centrum wymarzonego świata jest domem śniącego. Krawędzie mapy nazywane są "pasmami granicznymi" (zwykle są to łańcuchy górskie, morza, rzeki, wydmy, pustynie). Nie ma innego wyjścia niż te "graniczne zasięgi". W tej chwili "hakerzy" wiedzą tylko, że północne i południowe "pasma graniczne" są niezmienne. W praktyce północna "granica zasięgu" przesuwa się nieco dalej. Istnieją pewne "martwe pola" na wschodnim "pasie granicznym" (bardzo ograniczony obszar!).

3. Na mapie marzeń znajduje się kilkanaście miejsc, które nie istnieją w prawdziwym świecie. Na przykład strefa kataklizmów, labiryntów itp. Mówiłem już o labiryntach.

4. I ostatni, ale nie mniej ważny - prawie wyszliśmy z naszych głów, kiedy odkryliśmy, że nasze mapy mają wspólne podstawowe szczegóły. Niektóre specjalne miejsca są prezentowane niemal na każdej mapie.
Na przykład K. pisze o ogromnym budynku, który ma link do stadionu. I ja też mam tę formację. I jak wiem, gdzie to miejsce się znajduje, mogę udzielić K. użytecznej porady i w ten sposób pomogę jej stworzyć mapę. A w przypadku powiedzenia K. o najbliższych punktach orientacyjnych może ona mieć bardzo interesujący wgląd - pozna ona, że już tysiące razy odwiedzała te miejsca, a tym samym zostanie przyłapana na cudownym i niewyrażalnym uczuciu wspomnienia snu.

 Inne odkrycie wiąże się z dwoma budynkami - sanktuarium i więzieniem (może to być "policja" lub "komputer" - sprytny, zły, destrukcyjny, obóz koncentracyjny z bigotem-wykonawcą, szkoła wojskowa itd.).

W pierwszym miejscu znajdziesz mnóstwo. Jeśli chodzi o drugie miejsce, odwiedziłeś go już wiele razy i bardzo się rozluźniłes. Teraz "hakerzy" odkryli, że w przypadku prawidłowej praktyki (poprzez poszukiwanie niezbędnych miejsc i unikanie niepotrzebnych miejsc) śniący angażuje się w szokujący proces. Każde nowe wspomnienie i opis snu wprowadzi cię w łańcuch bardzo starych wspomnień (dziesięć lub dwadzieścia lat). Setki miejsc, w których byłeś setki razy, zostaną ujawnione w jasnym błysku. W takich chwilach człowiek doświadcza bardzo potężnego stanu. Nie jest to euforia, ale dziwne pragnienie - szybciej! jeszcze!

Rzeczywistość, krewni, przyjaciele, praca, cały świat cię opuści. Jesteś tu i nie tutaj - na dziwnej granicy. Sny stają się bardzo przejrzyste. Zdajesz sobie sprawę ze snu każdej nocy. Osiągnięcia okazują się być mocne. Słowa Castanedy i don Juana nabierają nowego znaczenia. Widzisz w nich coś, czego wcześniej nie udało ci się złapać. BAH! Upadek i nieznośna depresja - chcesz popełnić samobójstwo. I znowu musisz zbierać swoje moce kawałek po kawałku i kontynuować swoją praktykę, aż nadejdą nowe wzloty i upadki, łamiąc niektóre membrany w sobie. A później bierzesz mapę, urabiasz ją i używasz jej celowo. Już jej nie potrzebujesz. W tym czasie z reguły nie ma na niej "mgły wojny". Jakiś czas później zwracasz uwagę na te dziwne "martwe punkty" na "granicy zasięgu" tonalu. Jak to się mówi, jest to inna historia.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#13
Oryginalna wersję znajdziecie pod tym linkiem:
http://forum.dreamhackers.org/index.php?showtopic=23971


#2 Opis mapy użytkownika Taro



Wzdłuż krawędzi na południu, zachodzie i północy znajdują się rzeki. Za nimi (ale już poza mapą, czyli poza moim poznawalnym światem) są podobno góry. W miejscu zbiegu zachodnich i północnych rzek znajduje się kanał/lejek. Nazwałem to miejsce "Gdzie wszystko przepływa". Jest to główna cecha narożnika NW. W kącie SW znajduje się specjalne miejsce na terytorium części twojej świetlistości, części twojej istoty, którą musisz znać, aby być w pełni/w pełni bytować, rodzaj bonusu. Przed owym terytorium znajduje się Strażnik. W zasadzie nie jest zły, a nawet jeśli złapie, nie zabije.
Na mapie są dwa takie miejsca, do których możesz się udać, znaleźć części swojej świetlistości i jednocześnie nie podejmować zbyt dużego ryzyka: narożnik SW i wyspa na jeziorze w centralnej części mapy bliżej NE.
Teraz zastanów się nad zakresem SE. Mam tam małe góry, wśród nich jest "raj", ujście rzeki południowej z widłami, wydmami i "ślepym punktem". IS znalazł tam most na drugą stronę "punktu widzenia". Spotkałem się z jakimś całkiem wysokim budynkiem, ale nie na niego zwróciłem uwagi. IS powiedział, że to jest most. Z czasem sam to zobaczę wyraźniej, gdy zdobędę siłę, a więc raj, on jest rajem. Tylko z jakiegoś powodu on jest bardzo mały. Ale za to szalenie piękne miejsce. "Ślepa plamka" to miejsce, którego jeszcze nie odkryłem. Ten kącik SE jest chroniony przez ulotki, więc podróż tam jest niebezpieczna, ponieważ może dojść do utraty energii, jeśli do nich się zbliżysz to nie będziesz mógł wyjść na czas.
Kącik SW jest interesujący, ponieważ istnieje prawdziwa szansa na zwariowanie. To miejsce jest ciekawym spotkaniem z bardzo potężnym Olli (nieograniczony) i istotami, które są oczywiście zainteresowane naszą siłą. Chętnie zamieniają swoją wiedzę na swoją siłę. Pewna wiedza tworzy stany obsesyjne na określone tematy, z wyjątkami.
Załóżmy, rewelacje na temat magii, czarów lub zasad przywoływania duchów. Masz już kilka punktów orientacyjnych. W południowej (górnej) części arkusza można zauważyć gigantyczną strukturę, taką jak wieża. Chociaż osobiście widziałem to jako ogromną katolicką katedrę, z setkami pokoi. Od środka do 2/3 wierzchołkowej połowy prześcieradła i 30 stopni na zachód. IS mówi, że to miejsce odpowiada punktowi drugiej uwagi na naszą
kokon energetyczny. Dzięki praktyce snów ta gigantyczna struktura dryfuje do środka mapy, ponieważ środek drugiej uwagi przesuwa się do środka kokonu. Ale lepiej nie myśleć o tym. Jeśli narysujesz przekątną od SW do SW, a następnie
narysujesz dwie parabole w odniesieniu do tej linii, otrzymasz strefy transmutacji. Są to strefy, w których obszar jest we śnie, a całe tło się zmienia. Na 1/3 połówki arkusza od dołu narysuj poziomy pasek i prawie nad drugim. Teraz zaznaczyłeś strefę kataklizmów. Ta sama strefa kataklizmów przechodzi wzdłuż zachodniej części arkusza w przybliżeniu na 1/4 prawej połowy arkusza od zachodniej krawędzi. W tych strefach marzenia mają
charakter apokaliptyczny lub marzą o burzach, huraganach, tornadach, zawaleniach itp.
W centrum arkusza znajduje się miasto-szablonowe i całość wszystkich miast, w których się znajdowałeś. Ja mam taką "instytucję", która zamienia się w labirynt, który ma charakter przymusowy. Często występuje też coś jak: wyspa zbawienia, tu nie ma żadnych kłopotów i zmartwień. Na przykład ci, którzy uczyli się w szkole technicznej lub na uczelni-czyli uczeń; uczniowie w tym miejscu mają szkołę. Teraz wracając
Narysuj okrąg pośrodku, 1/4 połowy arkusza z każdej strony, wyobraź sobie, że to miasto. Rozbij go przekątnymi arkusza, w mniej więcej sektor SE w pobliżu okręgu znajduje się twój "instytut". Wschód będzie koleją-tak, nie wiem, jak u ciebie. Poniżej Instytutu mam obszary z innych miast. I wyobraź sobie! Jest tu dzielnica bogatych domków letniskowych, gdzie jestem niewinną dziewczyną, która kradnie! W nocy! W tym momencie zaczyna się strefa labiryntu. Jest to półksiężyc... Mogę sobie wyobrazić, że przekątna NE-SW - jest mieczem, zakrzywionym w kierunku rękojeści-w strefę labiryntów. Ona jest w północnej części "zmartwień" we wschodniej części jeziora, gdzie styka się z częścią "jasności", a następnie pozostawiając zachodnią połowę, prawie dotykając dolnej strefy kataklizmów. We wschodniej części, pod tym łukiem, zaczyna się morze, które rozciąga się na wschód. Na zachód od lasu, który rozciąga się na północ. W tym lesie są różne duchowe szkoły, miejsca spotkań z sojusznikiem. Ogólnie rzecz biorąc, wspaniałe miejsce do nauki i utraty siły.
Chociaż zręczny i przebiegły może znaleźć oba. Pod półksiężycem w NW części labiryntu są miejsca religijne (spotkania z mnichami,
pustelników, ascetów, dużo moralność, poczucie winy i wyrzuty sumienia). Dalej są miejsca, w których ludzie odchodzą. Są domy, piękne tereny zabudowane, pałace, ale żadnych ludzi. Co ciekawe, często przychodzą kobiety-marzyciele, a mężczyźni są tam rzadko, a nawet tylko wtedy, gdy są przywiezieni przez jakąś kobietę.
W mieście, w sektorze NW, znajduje się Dolne Miasto. Jest ze wszystkimi marzeniami. Zawsze schodzisz do tej części. Stamtąd możesz dostać się do niższych światów. Ale lepiej tego nie robić. W południowej części "liścia" znajduje się strefa labiryntów. Oznacza to, że północne labirynty są złą karmą wszystkich ludzi, a górny pasek jest twoim osobistym osiągnięciem (lub twoimi osobistymi pułapkami). I wiesz, widziałem prawdziwą, kompletną mapę snów. Jeden facet, dziki as w programowaniu, stworzył program dla IS.
Mapa obraca się w trzech wymiarach, składa się z 3500 bąbelków ułożonych razem. Wszystkie strefy, o których mówiliśmy, są odzwierciedlone
pęcherzyki o różnych kolorach. Nad miastem znajduje się snop linii z bąbelkowymi perełkami. W niektórych miejscach bąbelki tworzą piramidy, wieże lub wiązki skierowane w górę i w dół. Kiedy klikniesz każdą bańkę, dwa okna są otwarte na dole — jeden jest opisem snu, z drugiej jest lokalny schemat snu. IS powiedział, że zrobił tę kartę jako akt nieskazitelności, chociaż taka kompletność nie jest naprawdę potrzebna. Zrobił to, aby pokazać nam wszystkim, że jest to możliwe. I mówi, że to nie zajmuje dużo czasu. Niedaleko olbrzymiej struktury, w rzeczywistości jest tam strefa ulotek. Blisko SW jest
więzienie (u jednego użytkownika był to gigantyczny komputer). Jest tam zamknięta inna część twojej świetlistości i nie jest łatwo ją wyjąć. Tam potrzebujesz strategii i zespołu, w przeciwnym razie jesteś dziwka i nie dasz rady. IS podzielił grupę na dwie części: jedna łączyła bańki percepcji ze sobą, gdy się połączyły.
Inni mieli łączyć bańki intuicji. Jestem z drugiej grupy. Mam wiele błędów i niedopasowań z przyjaciółmi. Zasadniczo ogromną pomoc zapewnia połączenie świata snów ze światem rzeczywistym. Chociaż w obu znajdują się wyjątkowe miejsca. Powiedzmy, że w prawdziwym świecie są dwie ulice w określonym miejscu, a trzy w wymarzonym miejscu. I odwrotnie. Skup się na zbiegach okoliczności z prawdziwym światem. Jeśli twoja instytucja lub różnego rodzaju miejsca spotkań znajduje się na północnym wschodzie, to może również i tam się ona znajduję.


# Ważne pytania


Pytanie: Czy ta mapa działa dla mnie? To znaczy, czy jest to sytuacja ogólna, czy każdy ma inaczej.

Odpowiedź: Każdy ma swój. Ale wzór jest taki sam. Każdy ma obszary graniczne, poza którymi zaczynają się nieznane obszary. Wszystkie mają labirynty, wieże, strefy przemian i kataklizmy. Każdy ma rezerwat przyrody, więzienie, straże, ulotki, szkoły duchowe i las Ollie (las czarownicy).
I pamiętajcie, świat marzeń jest inaczej zorientowany-jest odwrócony przez rzeczywisty świat o 180 stopni.

Pytanie: Czy muszę sam określać strony świata?

Odpowiedź: Tak. To trudne zadanie. SI nic o tym nie mówi, ale Granddad Doc powiedział, że to zwykle przychodzi łatwo. Orientacja bąbelków/baniek rozkłada się na wiele mniejszych czynników. W rzeczywistości wszystko zależy od cierpliwości i woli. Wszystko zależy od krawędzi mapy. A doświadczenie też w pewien sposób zyskuje: lotnicy oznaczają południową część; aleja, nauczyciele i wiatry-to znaczy północna. Wszedłem do labiryntu, to znaczy, że byłem gdzieś na parabolach itp.
Jeśli zorientujesz dwa trzy bąbelki, wszystko pójdzie samo. Każdy zaczyna marzyć o tym wzorcu informacji, który sam wybiera. Wybierz kanał kartografii, za kilka miesięcy nauczę się, jak i co tam robić. To na pewno.
Wiele wiesz o szczegółach snu? Wtedy one (szczegółowe punkty) muszą uszyć wszystkie kawałki mapy. To nie jest prawda. Im więcej abstrakcji na mapach, tym lepiej. Dlatego SI przysięga, gdy pyta się go o orientację. Ta orientacja jest właśnie momentem akceptacji danej metody. Nie jego próba siły, piękna i stylu, ale wybór jako droga serca.

Pytanie: Czy będę miał coraz częstsze świadome sny lub co powinienem zrobić?

Odpowiedź:Tak, będą. Wszystko zależy od zaangażowania w proces. Początkowo marzenia staną się bogatsze. Zapamiętasz więcej. Wtedy zaczną się przezroczyste sny, które uważasz za OS (lub sny z obecnością ukrytej świadomości). Wtedy powrócisz do siebie pierwszy kawałek jasności. I zacznie szaleć. Dyspersja siły. Rozpocznie się prawdziwy system operacyjny. Ale nie mam tego jeszcze. Jestem na etapie, w którym pojawiła się jasność, ale nie ma jeszcze siły. Już wiem prawie całą drogę, mam wiele potwierdzeń, ale nie ma mocy do tworzenia intencji.

Pytanie: narysowałem mapę zgodnie z twoim opisem. Ale to nie moja mapa, każdy powinien stworzyć własną, prawda?

Odpowiedź:Tak. Ale mamy wspólny szablon. W naszej ludzkiej świadomości istnieje prawdziwy stereotyp pozostawiony przez prawdziwy świat marzeń. Dla wszystkich ludzi wieża będzie wieżą - gigantyczną strukturą. Chociaż mam tę ogromną katolicką katedrę, ty masz inny gigantyczny budynek, a jeden z moich przyjaciół ma tylko wysoką strukturę. Dla wszystkich ludzi labirynty będą labiryntami, a miasto - miastem. Ale każdy będzie miał własne miasto, jego tło, otoczenie, różne miejsca, które są nieodłączne tylko dla jego mapy. I nadal świat marzeń jest wspólny dla wszystkich.
Czy naprawdę sądzisz, że wszystkie te siły, personifikacje energetyczne i ulotki będą nosić miliardy pojedynczych, wymyślonych światów? Nie, nie. To jest po prostu coś prawdziwego, co opisujemy sobie na swój sposób - jako "nasz świat marzeń". Ale wciąż ma wspólne cechy - które Jung nazywał archetypami. Bardziej doświadczeni widzący udzielają wskazówek początkującym.

Pytanie: Na przykład będę w wielkim budynku we śnie - że znajduje się on na górze mapy lub na południu. To znaczy, okazuje się, że oszczędziłeś mi niezależnej pracy nad przygotowaniem tej mapy, co tam jest. Mogę tylko wyjaśnić osobiste doświadczenia. Aby wyczuć kierunek, że tak powiem ... Mam rację, czy nie?

Odpowiedź:Racja. To naprawdę ułatwi zadanie. Wtedy też ułatwisz ścieżkę innej osobie. To jest dar ducha. Labirynty mają trzy rodzaje: archetyp (uniwersalne), osobisty odcisk (który wzrósł w głowie na specjalny program nienawiść, strachu, zazdrość, itp, labirynty oraz pułapki zawarte w wielu grach komputerowych - Dumas, Wilk, Knox. Diablo. najgorsze, typy labiryntów to "kryształ". Co gorsza, jeśli się tam jest podczas LD można być śmiertelnie chory, gdy LD zacznie "rosnąć".
Rano budzisz się do innej osoby - przerażonej, zagubionej i prawdopodobnie chorej. W pułapce własnej uwagi, Ollies wchodzą do umysłów ludzi i starają się realizować w codziennej rzeczywistości. W większości przypadków powoduje choroby, takie jak wysypka lub rak. Wydaje mi się, że Castaneda dostał swoją chorobę w labiryncie. Ollie próbuje naprawić swoje istnienie w codziennej rzeczywistości, a lekarze nazywają go
"złośliwym nowotworem".
Moim zdaniem, codzienna rzeczywistość i świat marzeń różnią się czymś. W każdym z tych światów jest coś wyjątkowego. Jednocześnie są to opisy prawdziwych uniwersalnych zjawisk. To jest wytworem naszego mózgu; co możemy opisać słowami, myślami, uczuciami. Prawdopodobnie istnieje jeden "punkt uwagi"(Tonal), w którym występują dwie części-codzienna i ta marzeń. Ale kiedy jakakolwiek część zaczyna być oczyszczana, druga natychmiast się zmienia. Tutaj, na przykład, ty - zająłeś się za mocno snami, a artykuły mojego przyjaciela o "mana" już nie potrzebujesz. A kiedy zostaniesz zaatakowany przez sojusznika, prawdopodobnie zrezygnujesz z wielu ludzkich słabości i zaczniesz rozwijać nieskazitelność. Przynajmniej, by przetrwać.
Wyobraź sobie, że istnieje pewna linia informacji o energii wszechświata, której nasza świadomość nie może zinterpretować. Oznacza to, że umysł dzieli tę informację na części i zawiesza etykietę opisu. Okazuje się, że "zbiornik na wodę i szkoła".
A później ten sublimat przekształca się w coś innego. Masz tylko miejsce w strefie transformacji.
Nie używam tego samego programu rozpakowywania, aby zinterpretować komunikat . ) Posiadam również zbiornik wodny na mapie - na północ od miasta.
Czasami zmienia się w basen, w którym dzieci uczą się pływać (co nie jest twoją szkołą?). Czasami przekształca się w wysuszony dół fundamentowy, a
stamtąd można dostać się do pierwszego Dolnego Świata przez pęknięcia i dziury w betonowych ścianach.
Nawiasem mówiąc, obszar wokół centrum mapy - twojego domu - jest także miejscem transformacji. To bardzo niestabilne miejsce. Z niego wyłania się dużo promieni z przyczepionymi percepcyjnymi bąbelkami. Okazuje się, że na płaskiej powierzchni rośnie jakaś trawa.
W pobliżu dziury jest niższe miasto. Na południe od gigantycznej konstrukcji wystaje. Itd.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#14
Wielkie dzięki @Freskumm!

No powoli zaczyna się wszystko rozjaśniać i zaczynam kapować o co chodzi. Tak więc robienie mapy snów jest nie tylko metodą osiągania ld, ale czymś o wiele więcej. Zasada prosta postanawiam sobie, że dziś we śnie będę eksplorował swoją mapę snu, oczywiście co noc, analogicznie jak jest to z poszukiwaniem znaków snu tyle, ze mapa okazuje się 100x lepsza :-) Tak więc co noc próbuję eksplorować swoją mapę snu, początkowo może być to trudne, ale z dnia na dzień coraz lepiej pamiętam we śnie by orientować się w tych kierunkach: „Orientuję się w mapie snów i wiem, że śnię.” Muszę przyznać, że jest w tym przebłysk geniuszu i to nie byle jaki. Tak więc chcę zorientować się w mojej mapie snów i wiedzieć, ze śnię i w ten sposób zaczynam śnić świadomie eksplorując swoją mapę snów. Tyle, że o ile zachodnie metody kończą się kiedy osiągamy ld to rosyjska metoda dopiero się zaczyna, kiedy zaczynamy regularnie osiągać ld. Do tej pory wszystko luks doskonała metoda uzyskiwania ld i rozwijania ich tyle, że kiedy już mamy często ld i eksplorujemy sny zaczyna robić się strasznie i niebezpiecznie więc trzeba się poważnie zastanowić czy chce się w to wchodzić…
Mimo iż strasznie to jednak nie zaprzestanę doskonalić mojej mapy snów bo to doskonała metoda doskonalenia pamiętania snów o czym już się przekonałem oraz wspaniała metoda dająca szansę na lepsze zrozumienie swoich snów, przez uporządkowanie swojego świata snów choć trochę przeraża kiedy uświadomiłem sobie, że kataklizm zmywający moje miasto śniłem na północnym zachodzie, choć w dzieciństwie śniłem również o powodziach dokładnie na południowym wschodzie, ale to były małe powodzie nie stanowiące zagrożenia a nie totalny kataklizm. Incydent z Bąbą atomową i wojną światową też był na północnym zachodzie – w tamtym śnie sprzed lat nawet mapę widziałem – to trochę straszne choć do bojaźliwych nie należę
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#15
Według mnie taka sugestia na początku LD ( " orientuję się w mapie " ) może potężnie ograniczać jego twórcze właściwości, to będzie doprowadzało do częstego replikowania doświadczeń.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#16
Dziś kilka razy udawało mi się eksplorawać mapę zarówno podczas nocnego snu jak i drzemek nad ranem i koło południa (patrz dziennik snów) przy czym sny pomogły mi zrozumieć pewne rzeczy. Sugestia: „Orientuję się w mapie snów i wiem, że śnię.” jest zmieniona przez mnie sugestią z tzw. metody Castanedy i skoro tam w żaden sposób nie ograniczała ld to dlaczego miała by tu ograniczać?
Myślę, że użycie tej sugestii przyśpieszy rozwijanie się ld w snach z mapą, można to też przyrównać do metody robienia RT w określonych momentach, którą wielu skutecznie stosowało. Myślę, ze nic nie może ograniczyć twórczych właściwości snu - chyba, że rosyjscy hakerzy snu :-)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#17
Na piszcie co to za metoda Castanedy. Przeczytałem wszystkie jego książki i nie wiem o co tu chodzi z tą metodą. Chodzi o to, aby skoczyć w przepaść, czy może o "spotkanie z Mescalito" :P ?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#18
Chodzi o to żeby gapić się na swoje dłonie chwile, tak kilka razy w dzień i potem gapisz się na nie we śnie i masz LD. Bytof też to opisywał w swojej książce.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#19
Aha, myślałem, że chodzi o coś więcej.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#20
Cytat: Wyciągnij ręce przed siebie, popatrz na nie, skupiając uwagę na wrażeniach wizualnych. Powiedz do siebie poważnym głosem: Widzę swoje ręce we śnie – wiem, że teraz śnię. Powtórz to zdanie kilka razy, przenieś wzrok na dalszy plan, zwolnij napięcie oczu, zapatrz się w przestrzeń. Po kilku chwilach ponownie spójrz na ręce i wyobraź sobie, że śnisz. Całe ćwiczenie powtórz 5-6 razy. Zakończ spokojnym siedzeniem przez parę minut. Powtarzaj je codziennie 4-6 razy w ciągu dnia oraz przed zaśnięciem w łóżku. Patrzenie na dłonie możesz po jakimś czasie przepleść wywoływaniem ich obrazu w wyobraźni.

Co jak co ale technika dobra i jak ktoś umie na sobie wymusić jakąś czynność we śnie, to LDki da, tak jak mi.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1