29-07-2010, 12:36
Wynieś zwierzęta, coś za coś.
Paczek
|
Paczek napisał(a):To, co się wydarzyło dziś w nocy nie wydarzyło się jeszcze nigdy.
Usnąłem ok 24 i robiłem trik, na który naprowadziła mnie Wampia (łapanie się za nos co jakiś czas) i muszę powiedzieć, że efekty są niesamowite. Wampio, dziękuję
Do rzeczy - łapię się tak za nos kilka razy i w końcu sam nie wiem czy już śnię czy nie, ale nie miałem siły złapać się za nos. Pojawiły się w końcu marzenia senne, byłem nieświadomy, ale mała cząstka mnie wiedziała, że śnie - czułem to. Sen wam odpuszczę Przebudziłem się, ale nie otwierałem oczu, w sumie nie wiem czy się przebudziłem czy śniła mi się ciemność, ale wiedziałem, że za chwilę będę miał sen. I miałem. Pojawiły się marzenia senne i od razu wiedziałem, że śnie. Szedłem jakąś mroczną ulicą, skręciłem w lewo, krzyknąłem "WIĘCEJ SNU!!" i pojawiła się ciemność. Ale to co stało się po tym.. nie spodziewałbym się tego nigdy. Przebudziłem się, nie otwierałem oczu, patrzyłem w ciemność i prawie od razu miałem paraliż. W uszach zaczęło mi dzwonić, słyszałem jak mówi do mnie matka, (chociaż spała w swoim pokoju) serce waliło, ciągle widziałem ciemność i mówię sobie - tak, teraz chyba już mogę wyjść. I próbowałem się podnieść, strasznie opornie mi to szło, nie mogłem wstać. Podniosłem się tak jakby na rękach (leżałem na brzuchu), podniosłem głowę, tors, nogi leżały i spróbowałem otworzyć oczy - to przyszło mi z jeszcze większym trudem. Otworzyłem tylko jedno oko, drugiego za nic nie mogłem. Obraz był taki jakby pod wodą, rozlewający się i niewyraźny. Nie miałem już siły, położyłem się i za chwilę obudziłem.
Niesamowita noc..
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|