Lecimy

Dobra zacznijmy

Data: 1 kwietnia 2011
Tytuł: Golf

Opis: Położyłem się spać około godziny 22.30. spałem do godziny 7.00. Szybko zasnąłem i zaczęło się . Sny Śniło mi się, że gram w golfa z moimi przyjaciółmi. Było ich dwóch + osoba której nie mogę sobie przypomnieć. Boisko było całe zielone, widać było dołki. Była ładna pogoda - słonecznie . Wszystko było by normalnie gdybym nie zauważył garnku. Leżał na ziemi, pod nim leżała piłeczka golfowa. Nie rozumiałem tego . Czułem się dobrze.

Dzisiaj w nocy za długo nie spałem bo tylko 4 godziny. Wczoraj byłem na imprezce. Snu nie zapamiętałem. Jutro postaram się zapamiętać.

Witam . Przepraszam za wczorajszą nieobecność związaną, ze sprawami rodzinnymi.

Data: 4 kwietnia

Godziny snu: 23.00 - 6.00

Opis: Dzisiejszej nocy udało mi się zapamiętać dwa sny . Pierwszy z nich opowiadał o tym jak jeździłem na crossie w małej miejscowości w której zazwyczaj spędzam weekendy. Cross był koloru zielonego. Było słonecznie. Podjechałem pod garaż, tam stał samochód, siedziało w nim dwie osoby.
Drugi sen zaś opowiadał jak szedłem na cmentarz . Po drodze jadłem kanapkę. W plecaku miałem znicze. Kanapka symbolizuję spokojną starość. Cmentarz zaś oznacza utratę ukochanego człowieka .

Data: 5 kwietnia



Godziny snu: 22.30 - 4.30(przebudziłem się zapisałem sen i dalej spać) do godziny 6.00


Opis: Dzisiejszej nocy mój sen był bardzo klarowny, widziałem dużo szczegółów z czego się cieszę. Razem z całą rodziną oraz kolegą siedziałem na dachu wieżowca. Był tam stolik w koło krzesła. Siedziałem koło mojej siostry która odrabiała zadanie domowe. Tata z kolegą pili piwo, nagle na niebie zaczęło grzmieć , błyskawice były bardzo płynne. Na niebie pokazywały się kolorowe napisy(?!) . Nie padało, ale było pochmurno. Postanowiliśmy schodzić po drabinie z budynku, kiedy tata wychylił się zza barierkę i spadł. Poczułem w sobie wtedy przerażenie. Podszedłem powoli, a on trzymał się rękoma barierki. Zszedłem po drabinie, na dole stała moja babcia i zmywała naczynia. Obudziłem się

Przejdźmy do interpretacji snów. Wysoki budynek czyli np. wieżowiec oznacza bogactwo. Nie spodziewam się za bardzo większej ilości pieniędzy , ale zobaczymy. Drabina symbolizuję zaś niepowodzenie, jakieś straty. Puki co nie układa mi się . Piwo zaś symbolizuję wrogów, lepiej na nich uważać. Jednak myślę, że nie mam wrogów [chyba, że ktoś ma mnie za wroga] . Sen był dość przyjemny.

sardyna - nie używaj żadnych senników, bo to jedno wielkie gówno. Dla każdego "coś" będzie znaczyć co innego. To, że byłeś na szczycie budynku mogło tylko oznaczać, że wysoko cenisz spotkania z rodziną, piwo taty - to jego zwykły relaks. Czyli jest miło i przyjemnie, a tu nagle burza. Ważne są te napisy co się pojawiały - zapamiętałeś jakieś? Wypadek taty - może (acz nie musi) oznaczać, że stanie się coś dla Ciebie nie miłego, ale możesz to uratować. Zmywanie naczyń - uważaj, bo będzie "musztarda po obiedzie".

Dzięki za informację, na pewno wezmę to do siebie. Nie pomyślałem nawet o własnej interpretacji snów. Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc. Poprawie się. Co do napisów, nawet po przebudzeniu ich nie widziałem. Kojarzy mi się jedynie z aktualnymi wydarzeniami na świecie ( Japonia, Libia) .

/następny post: 17:25/
Dobrze teraz przyszła pora by pomyśleć o tym co chciał bym aby mi się przyśniło.
Gramy w piłkę nożną (my czyli moi znajomi ) , piłka leci wysoko w górę. W górze świecie słońce, latają ptaki, jest bezchmurnie. Boisko porośnięte jest świeżą zieloną trawką. Czuć wiosnę, obok boiska znajduje się cmentarz. Rozpoczęła się gra, po podzieleniu się na dwie równe grupy , zaczynamy! Gwizdek sędziego. Wszyscy biegają w koło słychać krzyki, dopingi ze strony ławek . Mecz mija spokojnie, bez fauli, wyzwisk itp. Wszyscy schodzą do szatni bardzo zmęczeni, ale szczęśliwi. Choć mecz zakończył się remisem, widać uśmiechy na twarzach zawodników. Po meczu wszyscy idziemy na imprezę, gdzie bawimy się do białego rana. Wszystkich ogarnia radość. !


Nie wiem czy dokładnie o to chodzi, jednak postanowiłem spróbować. W razie wątpliwości proszę komentować

Sardyna, staramy się edytować poprzedni post zamiast pisać jeden pod drugim. Wyjątek stanowi duża przerwa w czasie pomiędzy postami (np. miesiąc), ale w takim wypadku jak ten - po prostu edytujesz poprzedni post. Proszę byś pamiętał o tym na przyszłość.

Data: 6 kwietnia


Godziny snu: 22.30-6.10

Opis snu: Z dzisiejszej nocy za dużo nie pamiętam, może dlatego, że byłem zmęczony. Wiem tylko, że stałem na balkonie. Był dzień, widziałem jak moi znajomi skaczą po balkonach. Jeden z nich spadł. Myślę, że może to oznaczać bym uważał na coś, był ostrożny.

Na początku, przepraszam za moją nieobecność. W ciągu tych dwuch nic. Postaram się teraz poczytać o medytacji . Zaczynam Ciao ;D

Brak aktywności przed dłuższy okres czasu. Notatnik zamknięty. Pytania kierować do prowadzącego kurs lub ewentualnie do administracji forum iSen.pl.