Mam taką swoją teorię na ten temat wątpię że jest prawdziwa ale kto wie.
więc tak oto ta teoria:
Według mnie LD rozgrywają się w podświadomości naszej "osobistej" A to co nazywamy OOBE jest LD tylko rozgrywającym się w podświadomości kolektywnej. podświadomość kolektywna to jest część podświadomości która jest połączona z całym otaczającym nas wszechświatem. jeżeli coś pokręciłem to mnie poprawcie.
według mnie prawdziwe OOBE jest podczas śmierci klinicznej,aczkolwiek nie wykluczam tego że może to także być sen rozgrywający się w podświadomości kolektywnej.
to tylko taka moja teoria, napiszcie co o tym sądzicie
Nie wiem obiektywnie czym jest ani jedno ani drugie ani nawet czym jest sen dla naszej świadomości. Może jesteśmy tylko mózgiem Boltzmanna. W sumie rzeczywistość też jest tylko wygenerowanym doświadczeniem, ale jakbym miła rozróżniać te dwa stany to ld to przebłysk pamięci i logiki w wygenerowanym już wcześniej świecie a oobe zaczyna się od świstu gwizdu i drgań oraz dawki ostatecznego strachu i odczuwania prawdziwego ciała łącznie z tym gumiastym. Cały ten proces to taki wielki wysiłek psychiczny jakby walka z rzeczywistością i lękiem przed śmiercią. W moim przypadku zawsze zaczyna się od miejsca gdzie śpię i zawsze im dalej odchodzę od znznajomych miejsc tym trudniej utrzymać świadomość, co potwierdzało by tezę, że to jakiś rodzaj snu również, który bazuje na pamięci. Z drugiej strony identyczne doświadczenia wchodzenia w ten stan u wielu różnych ludzi świadczą, że jakiś ciekawy proces zachodzi.
Co do powyższego, kolektywny umysł byłby możliwy gdybyśmy byli mózgami boltzmanna i nawet podoba mi się ta idea. Upiorne oddziaływanie na odległość i kolaps funkcji falowej oraz kwantowość świata wskazują na jakiś rodzaj odgrywania realności na hardware, które jest świadomością, być może zbiorową skoro z taką łatwością śnimy inne osobowości. Kto wie.. A teraz dla równowagi obejrzyjmy dlaczego ludzie wierzą w teorie spiskowe.
Streszczę i zaktualizuję moje zdanie na ten temat :
Rozumienie OOBE jako medium pozazmysłowej percepcji nie ma sensu. Przecież podczas tego stanu rzeczywistość prezentuje się nam właśnie poprzez pięć zmysłów, lokalizowanych w trójwymiarowej przestrzeni. Plan astralny czy umysł kolektywny nie powinien być ograniczony miejscem i czasem, ewentualna podróż musiałaby być uproszczoną metaforą relacji elementów innej rzeczywistości. Natomiast rzekomi podróżnicy poza ciałem utrzymują, że przestrzeń w układzie kartezjalnym ma tam kluczowe znaczenie ( w tym położenie rzekomego ciała względem astralnego ), a całość można zaprezentować w postaci mapy. To mnie zupełnie nie przekonuje, i brzmi jak rozentuzjazmowana interpretacja zwykłego snu świadomego.
Z perspektywy sceptyka rozróżniam więc te stany tylko pod względem nagłości wejścia w stan świadomego śnienia. Nagłe wejście, czyli za pomocą szybkiego WILDa, środków psychoaktywnych, napadu padaczkowego i narkolepsji, spowoduje, że pierwsza obserwacja we śnie będzie ostatnią obserwacją w rzeczywistości. Czyli LD rozpocznie się w miejscu zaśnięcia. Z kolei stopniowe wejście w LD, z uświadomienia się podczas snu, będzie miało różne początki, a także różne ograniczenia funkcji poznawczych, między innymi pamięci.
Szczerze to mam jeszcze jedną teorię na ten temat:
wydaje mi się że prawdziwe OOBE nie da się osiągnąć technikami. to wyklucza moją poprzednią teorię w której OOBE miało by to być LD w umyśle kolektywnym. ale lubię stawiać teorie więc postawię jeszcze jedną.
a więc:
wydaje mi się że prawdziwe OOBE jest w tedy gdy faktycznie umrzemy na chwilę i wychodzimy z ciała tą świadomością i duszą kierując się do miejsca które potocznie nazywamy niebem aczkolwiek to wcale nie jest powiedziane że miejsce do którego trafiamy po śmierci wygląda jak niebo. i tam mamy wybór wracamy na ziemię czy zostajemy w "niebie". prawdziwe OOBE według tej mojej teori to jest śmierć kliniczna. niektórzy opisują że podczas śmierci klinicznej widzieli Jezusa, niektórzy latali wokół szpitala w którym "umarli" i według mnie to jest prawdziwe OOBE.
ALEE....
większość osób próbując osiągać OOBE technikami osiągają tak na prawdę zwykłe LD. Ale są osoby które widzą różnicę pomiędzy OOBE osiąganym technikami a LD. taka Pewna pani powiedziała że poza ciałem żeby przejść przez ścianę trzeba włożyć w to więcej skupienia niż w LD. czyli według tej pani w OOBE rzeczy są bardziej "fizyczne" są bardziej "solidne"
no cóż mam nadzieję że ktoś się jeszcze wypowie tutaj na ten temat bo według mnie temat jest bardzo ciekawy.
Przez szybki jest łatwiej, a uczucie jest takie jakbyś ty wnikał w szybę a szyba w Ciebie. Nawet jeżeli różnica jest tylko w odbiorze postrzegania sennej rzeczywistości to niewątpliwie jest, co potwierdzi każdy kto doznał tego stanu i to już coś znaczy.
Chociażby to, że mózg jest w stanie kreować światy o innych prawach fizycznych i całe odczuwanie ciała i ciałem w sposób tak niezwykle przekonujący i logiczny ponadto więc nie można mu ufać.
Nieprawda, że nie można mieć innego odbioru rzeczywistości np. Mieć 360° oglądu, albo widzieć wszystko jako przejrzyste lub złożone ze złoto srebrnego wiatru. Może to, że można czuć się jak w zwykłym czterowymiarowym życiu odbieranym zwykłymi zmysłami to tylko jedna z możliwości najbliższa nam i dlatego najczęściej występująca. Heurystyka dostępności i efekt grzybiarza. Idk
Trzeba by stworzyć cały system przekonań o tym czym jest rzeczywistość i świadomość i jeszcze jakoś to udowodnić doświadczalniea. Brzytwa okhama bodajże mówi, że najprawdopodobniej to odmiana snu, ale myślę że to uproszczenie skoro nie rozumiemy natury i sensu całości rzeczywistości i naszej w nim roli. Może nawet nie mieć sensu w naszym rozumieniu i niepotrzebnie dreczymy neurony i idźmy więc może lepiej umyć samochód i upiec ciasto.
OOBE z pewnością istnieje jako doświadczenie. Wszyscy ludzie codziennie doświadczają tej samej rzeczywistości, i dzięki temu łatwo mogą komunikować sobie niuanse jej dotyczące. Mogą ją odebrać zmysłowo, zrozumieć w postaci poukładanych schematów w głowie, a następnie przekazać za pomocą ogólnie przyjętego słownictwa. Problem zaczyna się, kiedy doświadczamy czegoś nie tylko trudnego do samego przekazania, ale niemożliwego do zrozumienia, zinterpretowania i zaklasyfikowania przez umysł ograniczony trójwymiarowym osądem rzeczywistości. Wszyscy znamy ludzi, którzy na siłę przekazują swoje doświadczenia mistyczne, rozumiejąc je dosłownie, napędzani siłą doznanego przez siebie zjawiska. Myślę, że podobnie jest z OOBE. Tłumaczenie sobie, że to podróż poprzez inne światy wynika z niezdolności umysłu do interpretacji doświadczeń dla niego nie przeznaczonych.
Ogólnie odczuwam, że nie powinno się stosować myślenia semantycznego i logicznego, żeby wyciągać wnioski z doświadczeń mistycznych. Takie rzeczy powinny zostać w sferze doświadczenia, a przekazywane poprzez inne środki niż słowo i koncepty. Np poprzez ekspresję artystyczną. W przeciwnym wypadku może dojść do tworzenia się doktryny i ekscentrycznych hipotez. Zwróćcie uwagę, że codziennie kiedy budzimy się ze snu, to odruchowo wiemy, że to była nieprawda, "to tylko sen", choć emocje, które za sobą niósł towarzyszą nam w jakiś sposób do końca dnia. I to jest według mnie podpowiedź jak należy traktować doświadczenia wykraczające poza nasze rozumienie