26-08-2010, 15:01
Mam nadzieję, że TU kłótnie będą prowadzone tylko na mój temat i moich doświadczeń.
LD2 (ten co miałem napisać wczoraj)
Akcja snu zaczęła się w sklepie z butami. Byłem od samego początku świadomy, ale tym razem TR robiłem co chwilę.
Pomyślałem sobie: Co tam. Kupię sobie buty, są fajne i wygodne, w dodatku takie tanie ;P (13 pln Nowiuśkie Nike) Sprzedawcą w tym "sklepie" był aktor z filmu: Facet od WF-u.
Wyszedłem na chwilę, zrobiłem sobie te 13 zeta i wróciłem. Chcę zabrać te buty z szafki, patrzę a ich nie ma.
Myślę sobie: A... Po co mi one. Rzuciłem kolesiowi na biurko tą kasę i che wyjść.
Ten mnie zatrzymał i zaczął mi pokazywać sztuczki z kartami. Przyznam, że były ekstra, ale mnie to w tym momencie nie interesowało.
Jeszcze raz wyszedłem z tego pomieszczenia i wyobraziłem sobie drzwi, które poprowadzą mnie do domu...(Przed snem zapisałem sobie co będę robił w razie LD)
Pojawiły się, uchyliłem je... Zobaczyłem czy to aby nie jest czarna dziura tak jak ostatnio...
Tym razem wszystko się zgadzało, wszedłem do środka. Miałem robić wszystko według listy... Więc musiałem jeszcze wyjść z domu... Otwieram drzwi do korytarza (bo mieszkam w bloku) , było ciemno więc musiałem włączyć światło, ale ono nie zadziałało, bo przecież sen... Miałem zamiar zejść po schodach, a tu nagle rzucają się na mnie jakiś skrzaty! Dosłownie! Takie małe stworki... Tak przeraźliwie krzyczały. Na początku się przeraziłem, ale później je olałem.
Kiedy już zszedłem, był dzień... [ TU ZROBIĘ LUKĘ --->Prywatne ;P] W skrócie napiszę, że jeszcze próbowałem latać, i miałem spotkać opiekuna ale jakoś się tego wystraszyłem i zrezygnowałem ;p
LD2 (ten co miałem napisać wczoraj)
Akcja snu zaczęła się w sklepie z butami. Byłem od samego początku świadomy, ale tym razem TR robiłem co chwilę.
Pomyślałem sobie: Co tam. Kupię sobie buty, są fajne i wygodne, w dodatku takie tanie ;P (13 pln Nowiuśkie Nike) Sprzedawcą w tym "sklepie" był aktor z filmu: Facet od WF-u.
Wyszedłem na chwilę, zrobiłem sobie te 13 zeta i wróciłem. Chcę zabrać te buty z szafki, patrzę a ich nie ma.
Myślę sobie: A... Po co mi one. Rzuciłem kolesiowi na biurko tą kasę i che wyjść.
Ten mnie zatrzymał i zaczął mi pokazywać sztuczki z kartami. Przyznam, że były ekstra, ale mnie to w tym momencie nie interesowało.
Jeszcze raz wyszedłem z tego pomieszczenia i wyobraziłem sobie drzwi, które poprowadzą mnie do domu...(Przed snem zapisałem sobie co będę robił w razie LD)
Pojawiły się, uchyliłem je... Zobaczyłem czy to aby nie jest czarna dziura tak jak ostatnio...
Tym razem wszystko się zgadzało, wszedłem do środka. Miałem robić wszystko według listy... Więc musiałem jeszcze wyjść z domu... Otwieram drzwi do korytarza (bo mieszkam w bloku) , było ciemno więc musiałem włączyć światło, ale ono nie zadziałało, bo przecież sen... Miałem zamiar zejść po schodach, a tu nagle rzucają się na mnie jakiś skrzaty! Dosłownie! Takie małe stworki... Tak przeraźliwie krzyczały. Na początku się przeraziłem, ale później je olałem.
Kiedy już zszedłem, był dzień... [ TU ZROBIĘ LUKĘ --->Prywatne ;P] W skrócie napiszę, że jeszcze próbowałem latać, i miałem spotkać opiekuna ale jakoś się tego wystraszyłem i zrezygnowałem ;p
LD: 6