No to i Sir Pental się udzieli : ) .
Życie jest proste, tylko człowiek je komplikuje na każdym kroku. Patrzymy na nasze przez pryzmat przeszłości, jakby nie była martwa i można było cofnąć czas. Złe doświadczenia + system czynią z nas potwory. Od kilku miesięcy moje życie z dnia na dzień jest coraz piękniejsze, więc dam kilka rad. Pierwsza rada: Nie ufaj żadnym radom i zawsze zdawaj się na logikę, "wracaj do korzeni", czyli odnajduj faktyczną przyczynę danego postępowania. Bierz przykład z prawdziwych autorytetów w danej dziedzinie. Autorytet to nie Doda, Lady Gaga. To także nie Bronisław Komorowski, Jarosław Kaczyński, czy inna znana osobistość. To ktoś, kto osiągnął olbrzymi sukces nie krzywdząc przy tym nikogo i jego wizerunek nie jest sztuczny, kreowany przez media. Polecam poprawę życia od prostych czynności: wyłączenia telewizji (naprawdę, nie jest Ci potrzebna), wyjścia z gry komputerowej i wyjęcia kartki wraz z długopisem. Na tej kartce wypisz sobie wszystkie swoje cele, marzenia i ambicje z nimi związane. Badania pokazują, że to daje lepsze efekty. Tak, warto ufać pewnym statystykom i badaniom. Po wypisaniu swoich misji, zastanów się, co tak naprawdę dzieli Cię od szczęścia. Odpowiedz jest zazwyczaj prosta i bliska jednej: lenistwo. Przeanalizuj swój rozkład dnia. Zobaczysz, ile się opierdalasz, a ile faktycznie coś robisz. I nie ma - bo mam pecha, bo inni mają farta - zacznij coś robić, to pogadamy. Jeśli faktycznie masz takie problemy, polecam film "Sekret". W sumie polecam go każdemu, bo zmienia całkowicie światopogląd i daje nowe spojrzenie na świat. W skrócie: pozytywne myślenie, pozytywne myślenie, pozytywne myślenie. To klucz do sukcesu. Masz widzieć sukces, a nie porażkę. Zapomnij o tym co było, skup się na tym, co jest. No i jeszcze jedna rada: Bądź dobrym człowiekiem. Naprawdę. Po to tu jesteś. Nie narzekaj na system - jest okrutny, ale nie ma nic wspólnego z Twoim nieszczęściem. Możesz się żalić, a możesz coś ze sobą robić. Pomaganie innym zawsze wychodzi na dobre, czy wierzysz w karmę, czy nie. I to tyle, więcej mi do głowy nie przyszło.
Sorry za to, że się rozpisałem i całość wygląda jak jakaś instrukcja - wena mnie wzięła
. Pozdro.