Od dawna fascynowałem się świadomymi snami, jednak gdy się uczyłem to nagle traciłem zapał. To już moja 4 próba i mam nadzieję, że tym razem dotrwam do końca. Mam nadzieję, że pomożecie trochę.
Jakieś porady dla świeżaka?
Siemka.
Zależy co definiujesz jako "koniec". Żeby można było Ci coś doradzić najpierw dobrze byłoby wiedzieć na jakim jesteś etapie i co dokładnie robisz w tym kierunku. Ja sam mam jeszcze dużo nauki przed sobą ale obecnie LD'ki to u mnie prawie norma (nie zdarzają się codziennie, ale okresowo) więc co nieco mogę o tym powiedzieć.
Takie podstawy: dziennik snów prowadzisz? Testy rzeczywistości robisz codziennie?
(30-09-2017, 13:00 )AbaddonDrums napisał(a): Siemka.
Zależy co definiujesz jako "koniec". Żeby można było Ci coś doradzić najpierw dobrze byłoby wiedzieć na jakim jesteś etapie i co dokładnie robisz w tym kierunku. Ja sam mam jeszcze dużo nauki przed sobą ale obecnie LD'ki to u mnie prawie norma (nie zdarzają się codziennie, ale okresowo) więc co nieco mogę o tym powiedzieć.
Takie podstawy: dziennik snów prowadzisz? Testy rzeczywistości robisz codziennie?
Póki co próbuję zapamiętać jakikolwiek sen. Kiedyś pamiętałem 2-3 na noc, teraz to lipa... Co do tego końca to może się źle wyraziłem, jednak moim podstawowym celem jest oczywiście uzyskanie LD a później trenować dalej, aby były jeszcze częstsze.
W takim razie dziennik snów jest niezbędny. Tak samo jak praktyka utrzymywania snów w myślach żeby Ci nie "uciekały" po wybudzeniu. Na początku bywa to frustrujące. Ja robię tak, że przed pójściem spać rezerwuje kilka linijek na datę, poziom świadomości i słowa kluczowe. Następnie po obudzeniu ze snu, próbuje uchwycić jak najwięcej detali a następnie zapisuje to w dzienniku, nie opisuje całego snu a tylko najważniejsze elementy. Rozpisuje się w całości w osobnym akapicie dopiero gdy wstanę z łóżka. W ten sposób można uzbierać z nocy naprawdę pokaźną ilość snów.
I tutaj taki tip, jeżeli nawet nie uda Ci się z nocy zapamiętać niczego, żadnego snu, to również zapisz ten fakt w dzienniku. Z jakichś przyczyn to pomaga. Co najważniejsze, nie przestawaj, lenistwo w zapisywaniu to będzie Twój największy wróg.
Ja myślę, co się zdarza rzadko ale konkretnie, że do świadomych snów należy mieć przede wszystkim wiadro świadomości. Przygotować ją sobie należy starannie, poprzez nie zawracanie sobie mózgu pierdołami i ćwiczeniem jej na co dzień. Przydaje się również odrobina otwartości i niechęć do trwania w rzeczywistości okraszonej wymiarami i grawitacją.
Stan zdrowia też może tu mieć znaczenie. I oczywiście komforcik spania. Reszta to tylko kwestia usnąć ciałem, a nie uwagą.
Najlepszy moment to ten kiedy są wibracje i buczenie. Te inne też są fajne do zabawy. Polecam. Magda Gessler.