05-02-2012, 13:00
05.02.2012r.
Miałem pomalować sufit jakiejś hali. Nie chciałem tego robić więc uciekłem z tego mniejsa. Podczas biegu zacząłem się uświadamiać i wyleciałem w przestworza. Leciałem nad jakąś plażą, dużym miastem i nad górami. Lot był zdecydowanie za szybki. Chciałem zwolnić, ale nie mogłem. Za chwilę się obudziłem. Otworzyłem oczy i siedziałem u kolegi w domu na fotelu. Myślałem że u niego zasnąłem. Powiedziałem mu że przed chwilą miałem świadomy sen. Gadaliśmy jeszcze chwilę i dotarło do mnie że to jest niemożliwe bo kolega wyjechał na ferie. Pochodziłem po jego domu i obudziłem się na prawdę.
Leżałem w swoim łóżku i rozmyślałem o całym moim śnie. Po 15 minutach zdałem sobie sprawę, że od kiedy się obudziłem wogóle nie poruszyłem żadną częścią ciała. Postanowiłem to wykorzystać. Po chwili czuję że "odlatuję". Widziałem kilka osób, słyszałem ich rozmowę. Już tam prawie byłem, ale usłyszałem samochód na za oknem i to mnie ściągneło z powrotem.
Miałem pomalować sufit jakiejś hali. Nie chciałem tego robić więc uciekłem z tego mniejsa. Podczas biegu zacząłem się uświadamiać i wyleciałem w przestworza. Leciałem nad jakąś plażą, dużym miastem i nad górami. Lot był zdecydowanie za szybki. Chciałem zwolnić, ale nie mogłem. Za chwilę się obudziłem. Otworzyłem oczy i siedziałem u kolegi w domu na fotelu. Myślałem że u niego zasnąłem. Powiedziałem mu że przed chwilą miałem świadomy sen. Gadaliśmy jeszcze chwilę i dotarło do mnie że to jest niemożliwe bo kolega wyjechał na ferie. Pochodziłem po jego domu i obudziłem się na prawdę.
Leżałem w swoim łóżku i rozmyślałem o całym moim śnie. Po 15 minutach zdałem sobie sprawę, że od kiedy się obudziłem wogóle nie poruszyłem żadną częścią ciała. Postanowiłem to wykorzystać. Po chwili czuję że "odlatuję". Widziałem kilka osób, słyszałem ich rozmowę. Już tam prawie byłem, ale usłyszałem samochód na za oknem i to mnie ściągneło z powrotem.
[H]