Sny Specjalne
#51
Dzisiaj znowu próbowałem. Było szybkie bicie serca, ale nie aż takie jak wcześniej i bez bólu. Po chwili wszystko ustało.
Niedawno miałem badania i wszystko było w pożądku.
Pewnie wcześniej z wrażenia mi tak biło.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#52
Znowu przerwa z LD bez przyczyny. Sprężam poślady i biorę się do roboty.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#53
Dzisiaj znowu sen w którym nie brałem udziału (jakbym patrzył na film)
Oglądałem dzień z życia dwóch młodych fanów Harrego Pottera. Do szkoły poszli w szatach Hogwartu. Później do fryzjera żeby zrobić sobie identyczną fryzurę jak Potter. Zastanawiali się jeszcze jak i czym zrobić sobie bliznę na czole :)

W sumie to czułem się jak w myślodsiewni.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#54
05.02.2012r.
Miałem pomalować sufit jakiejś hali. Nie chciałem tego robić więc uciekłem z tego mniejsa. Podczas biegu zacząłem się uświadamiać i wyleciałem w przestworza. Leciałem nad jakąś plażą, dużym miastem i nad górami. Lot był zdecydowanie za szybki. Chciałem zwolnić, ale nie mogłem. Za chwilę się obudziłem. Otworzyłem oczy i siedziałem u kolegi w domu na fotelu. Myślałem że u niego zasnąłem. Powiedziałem mu że przed chwilą miałem świadomy sen. Gadaliśmy jeszcze chwilę i dotarło do mnie że to jest niemożliwe bo kolega wyjechał na ferie. Pochodziłem po jego domu i obudziłem się na prawdę.
Leżałem w swoim łóżku i rozmyślałem o całym moim śnie. Po 15 minutach zdałem sobie sprawę, że od kiedy się obudziłem wogóle nie poruszyłem żadną częścią ciała. Postanowiłem to wykorzystać. Po chwili czuję że "odlatuję". Widziałem kilka osób, słyszałem ich rozmowę. Już tam prawie byłem, ale usłyszałem samochód na za oknem i to mnie ściągneło z powrotem.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#55
13/14.02.2012r.
Czasy średniowiecza. Jestem na zamku w jakiejś okrągłej, mrocznej komnacie. Biorę udział w egzorcyzmach. Kilka świec daje blade światło, a przedmioty rzucają długie cienie. Na samym środku stoi krzesło, na nim opętana staruszka. Towarzyszy mi jakaś kobieta. Mówi coś w dziwnym języku. Staruszka na krześle zaczyna głośno krzyczeć pogrubionym głosem. Chwilę później się obudziłem.

Uciekałem z kolegami przed trzema predatorami. (się zarymowało :D ) Na początku gonili nas na jakichś rozlewiskach. Póżniej brzebiegliśmy przez kawałek lasu i znaleźliśmy się w mieście. Przy najbliższym skrzyżowaniu ruszyłem w lewą alejkę, reszta w prawą. Jeden predator skakał po dachach budynków, dokładnie nad moją głową. Wbiegłem na klatkę schodową, co chwilę się obracałem ponieważ potwór był tuż za mną. Chwilę potem, zobaczyłem w ścianie drzwiczki do szybu wentylacyjnego. Z lekkim trudem udało mi się przez nie przejść i zjechałem na dół. Znowu znalazłem się na dworze. Wiedziałem że zgubiłem predatora. Ruszyłem dalej przez jakiś park. W tym miejscu kończy się ten sen, a zaczyna kolejny którego dokładnie nie pamiętam.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#56
16/17.02.2012r.
Jadę z kolegą motorem z imprezy mocno napici. On kieruje. Jest bardzo ślisko. Przed nami ostry zakręt, ale kolega nie zwalnia. Mówi że wejdziemy w niego na pełnej szybkości. Traci panowanie i uderzamy w głaz który był przy drodze. Siła uderzenia wyrzuca mnie w powietrze i spadam idealnie na kark. Kręgosłup łamie mi się jak zapałka, ale nie czuje bólu, tyko przez chwilę ciepło na całych plecach. Leżę na ziemi i próbuję ruszyć jakąś kończyną, ale wszystko na nic. Wiem że jest źle. Zamykam oczy i się budzę.

Miałem już kilka snów podczas których łamie sobie kręgosłup. Na przykład podczas skoków do wody.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#57
Krótki sen, po krótkiej popołudniowej drzemce.

Byłem w świecie minecrafta i budowałem coś w rodzaju domu na drzewie. Zrobiłem go może w połowie i zabrałem się za upiększenie krajobrazu. Wykopałem jakąś dolinę, a nad nią duży wodospad.

Dziwne, bo w tę grę nie gram :)
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#58
Dziwne, bo miałem identyczny sen :|
Tylko to było może z miesiąc temu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#59
W ciągu ostatnich miesięcy miałem trzy sny z serii minecraft, ale o wiele ciekawsze :)
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#60
Od dwóch miesięcy nie miałem żadnego świadomego snu. Postanowiłem przed snem liczyć schodki do 100 co drugi myśleć "mam świadome sny". Kiedy zaczynałem z LD to właśnie u mnie skutkowało.
Wieczorem z kilkoma kumplami byłem u kolegi, wypiliśmy po trzy browarki, zapaliliśmy blanta i wlączyliśmy Avatara. Do domu wróciłem strasznie zmęczony, szybko do łóżka, chwilę poleżałem i zacząłem liczenie. Z kazdą sekundą bardziej usypiam, przy 80 prawie byłem na klatce schodowej, mogłem się po niej rozejrzeć. Jeszcze chwila by bym był w LD. Jak zwykle ktoś musiał mi przeszkodzić. (brat w sąsiednim pokoju szedł do łazienki i trzasną drzwiami) Zawsze po takiej sytuacji jestem tak zdenerwowany, że dalsze próby nie mają sensu. Zwała wygrała i poszedłem spać. Coś koło 5 się przebudziłem i znowu zaczynam liczenie. Doliczyłem do 100, nastawiłem się na LD i wystarczy. Będzie to będzie, nie to nie. I po zaśnięciu był.

Krótki LD, ale był. Teraz będzie już łatwiej.
Byłem na Pandorze (Avatar). Noc. Wszędzie ogromne świecące kwiaty. Jakoś dziwnie oddychały. Drzewa i reszta roślinności nie do opisania. Jakieś dziwne odgłosy, szepty, pomruki. Kawałek przeszedłem i znalazłem się na polanie. Pokryta była świecącym na niebiesko mchem. Spojrzałem w niebo. Były na nim dwa księżyce. Jeden ogromny na pół nieba, drugi mały. Ich światło dawało zielonkawą poświatę, co w połączeniu z niebieskim światłem roślin dawało niezły efekt. Postanowiłem wrócić do dżungli, ale się nie udało. Traciłem kontrolę, szedłem jak pijany. Upadłem, ziemia była ciepła i miękka i się obudziłem w identycznej pozycji.
Szkoda, a mogło być tak pięknie.
[H]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1