26-08-2018, 22:08
26 Sierpnia
Spokojnie, patrz się na obrazy....
Tak...
Pokazuje mu jakieś kartki.
ICD?
(Kiedyś słyszałem coś o tym. Jest to coś związanego z zaburzeniami psychicznymi... Chyba.. Nie znam się.
Jak jest jakiś psycholog/psychiatra na forum to mnie poprawi ).
Niski, gruby facet w fartuchu podszedł do mnie i powiedział:
Musisz mi zaufać....
Jak mam zaufać psychiatrze? Jak na niego patrzyłem... sam siebie powinien leczyć. Czuć było od niego nie chęcią do życia .
Rozmawiałem z nim, a jednocześnie cały czas patrzyłem się na te obrazki malowane najprawdopodobniej przez dzieci w przedszkolu.
Kurna, po co mam się na to patrzeć?
(Zapytałem)
Sprawdzamy, czy jesteś odporny na
(Tu głos się „zaciął”)
Zaniemówił, z jego klatki piersiowej wydobyło się ostrze miecza. Krwi, było, tyle że można było się w niej kąpać.
Na morzu krwi pływał na materacu jakiś murzyn, popijając drinka.
Większość pewnie znany wam Przemek latał dronem. Patrzył się na mnie, bałem się, że znowu odwali to, co tydzień temu i będę musiał „pożyczyć” mu 3k na nowego drona. W sumie to po tej akcji w klubie nawet więcej mu musiałbym oddać....
Stało się najgorsze, bezzałogowy statek powietrzny wybuchł . Na niebie pojawił się grzyb atomowy, zrobiło się tak cholernie jasno...
Dobra budź go, bo umrze!
(Usłyszałem lekko słyszalne krzyki).
Było ciemno i nic nie widziałem.
Nie obudzimy już go...
On tam został.
Widziałem czarne sylwetki, które stały nad moim łóżkiem.
Dostałem czegoś podobnego do flashback-a. Przypomniały mi się sny, które się śniły mi się kilka lat temu.
Obudziłem się .
Tak nieskładnego snu nie miałem, dlatego go zapisałem . Czasem żałuję, że w takich snach nie łapie prostych sygnałów, które mogłyby mnie uświadomić .