08-12-2018, 00:46
Ja nie chciałem utrwalić i zamrozić piękna, tylko zrobić zdjęcie by inni też mogli zobaczyć to czego nie da się opisać. Wręcz przeciwnie chciałem szybko zrobić zdjęcia dla przyjaciól i wybiec na zewnątrz by napawać się tym pieknem, dlatego tak irytowało mnie zrzędzenie siostry, która nie potrafiła dostrzec piękna. Przypomina mi to czasy kiedy kazdą wolną chwilę spędzałem wędrując po górach, kiedy szedłem z innymi ludźmi irytowało mnie, że chcą oni pędzić dalej zaliczać trasy i ida jak zombi nie dostrzegając otaczającego ich piękna a do tego przeszkadzając mi w przeżywaniu radości. Wczoraj przeżyłem coś podobnego. Siedziałem na przystanku, spojrzałem w niebo i zobaczyłem dziwną tęczę po prawej stronie słońca. Nie była zbyt wyrazista więc popatrzyłem na nią przez chwilę i pogrązyłem się w myślach czym ona może być? Kiedy po chwili spojrzałem znów w niebo zobaczyłem po drugiej stronie wyrazistą tęczę w formie kuli z wypustkami w centrum było białe światło. Byłem urzeczony, pomyslałem, że zrobię jej zdjęcie aby pokazać przyjaciółce, która fascynowała się takimi zjawiskami i zapytać ją czy jest to tzw. "słońce poboczne". Podekscytowany zacząłem walczyć z moim nowym telefonem próbując zrobić zdjęcie. Kiedy skończyłem okazało się, że wszyscy na przystanku stoją patrząc tępo przed siebie i nikt nawet nie podsniesie oczu by podziwiać to niezwykłe zjawisko. Potem nadjechał autobus więc straciłem zjawisko z oczu, ale po jakimś czasie znów się pojawiło i znów próbowałem zrobić mu zdjęcie. Kiedy przyjechałem do domu oglądnąłem zdjęcia na kompie tylko dwa się udały na tyle, że coś na nich widać, ale nie wyszła ani ta tęcza ani kształt tylko biała plama na niebie ponieważ słońce jest poza kadrem to zdjęcia wogóle są nieciekawe więc je skasowałem, a kiedy dzwoniłem do przyjaciółki by jej o tym opowiedzieć nie odebrała. Tak więc podziwianie tego cudownego zjawiska pozostało tylko moim prywatnym doświadczeniem, którym nie udało mi się z nikim podzielić i w tym śnie jest to samo :-)