10-05-2017, 07:32
Dzień dobry, mam taką małą zagwozdkę, która dotyczy zarówno LD, jak i zwykłych, przyjemnych snów. Dzisiaj miałem ten drugi i byłem wręcz zażenowany, gdy nagle się skończył.
Przez cały sen dążę do jakiegoś celu, na przykład idę gdzieś i spekuluję jak będzie wyglądało miejsce do którego dążę. Po drodze pokonuję wiele przeciwności. Gdy już jestem o krok od osiągnięcia celu, ZAWSZE akurat wtedy dzwoni budzik!
albo
Przez cały sen szukam czegoś, kogoś, buduję coś, robię cokolwiek podobnego - taki sam efekt.
albo taki bardziej próżny przykład:
Przez cały sen flirtujesz z kimś i jak już ma dojść do wiadomo czego - oczywiście akurat wtedy zawsze dzwoni ten budzik lub budzę się z jakiegoś innego powodu.
Co do budzenia się z innego powodu to domyślam się trochę, że może być to spowodowane zmianą fali mózgowych, gdy się nad czymś mocniej skupiam, lub gdy pojawia się za dużo pozytywnych emocji przed osiągnięciem jakiegoś celu - normalka, budzimy się. Tak samo jak w koszmarach w momentach kulminacyjnych budzimy się ze strachu.
Ale kompletnie nie rozumiem kwestii budzika, dlaczego zawsze (nie) wie kiedy akurat zadzwonić?
Przez cały sen dążę do jakiegoś celu, na przykład idę gdzieś i spekuluję jak będzie wyglądało miejsce do którego dążę. Po drodze pokonuję wiele przeciwności. Gdy już jestem o krok od osiągnięcia celu, ZAWSZE akurat wtedy dzwoni budzik!
albo
Przez cały sen szukam czegoś, kogoś, buduję coś, robię cokolwiek podobnego - taki sam efekt.
albo taki bardziej próżny przykład:
Przez cały sen flirtujesz z kimś i jak już ma dojść do wiadomo czego - oczywiście akurat wtedy zawsze dzwoni ten budzik lub budzę się z jakiegoś innego powodu.
Co do budzenia się z innego powodu to domyślam się trochę, że może być to spowodowane zmianą fali mózgowych, gdy się nad czymś mocniej skupiam, lub gdy pojawia się za dużo pozytywnych emocji przed osiągnięciem jakiegoś celu - normalka, budzimy się. Tak samo jak w koszmarach w momentach kulminacyjnych budzimy się ze strachu.
Ale kompletnie nie rozumiem kwestii budzika, dlaczego zawsze (nie) wie kiedy akurat zadzwonić?