*** NOWY NOTATNIK - PO POWROCIE ***
Pierwsze sny, który zechciało mi się zapisać, zanotować gdziekolwiek, a nie puścić w niepamięć, tak jak wiele poprzednich
Zaczęło się od tego, że chciałam zanotować gdzieś urywki snu po przebudzeniu, pierwszym, co mi wpadło do głowy (i do rąk) był mój telefon. Nie chciało mi się otwierać aplikacji do pisania, więc pomyślałam, żeby zapisać SMS jako kopię roboczą. No i zapisałam hasła jakie zapamiętałam, a potem "z biegu" wysłałam wiadomość
Haha, mój biedny chłopak przez cały ranek myślał, że jego dziewczyna do reszty zbzikowała
Sen 1
Śniło mi się, że byłam na jakimś przyjęciu, wesele, osiemnastka, coś takiego. W pewnym momencie podeszła do mnie żona mojego kuzyna i podała mi komórkę, mówiąc, że mam porozmawiać z jakimś przyszywanym bratem. Tak jakby mój tata/mama mieli powtórnie wziąć ślub i w ten sposób miałabym 'nowego' brata. Ochoczo wzięłam telefon i zaczęłam bardzo przyjaźnie rozmawiać, jednak on był do mnie zdecydowanie wrogo nastawiony i okazało się, że uważa mnie za naciągaczkę, tzn. że chcę wyłudzić pieniądze od jego taty. Jednak czym dłużej rozmawialiśmy, tym on bardziej się do mnie przekonywał i chyba mnie polubił.
Jakoś tak się stało, że zaraz on zjawił się na tym przyjęciu, zaczęłam z nim rozmawiać i chyba się w nim zakochałam, a on we mnie. Z jakiegoś powodu poszłam na dwór, do budynku obok, jednak zaczął padać deszcz i zaczęły mi się kręcić włosy (nie wiecie jaki to dramat, kiedy proste włosy kręcą się na deszczu
). Weszłam do budynku, jednak tam nadal padał na mnie deszcz. Stwierdziłam, że widocznie dach jest dziurawy... Nie chciałam się temu 'bratu' pokazać, bo było mi wstyd, że tak brzydko wyglądam. Potem on jeszcze patrzył na mnie, z nieznanej przyczyny chciał mnie uderzyć, ale ja przytuliłam go i ostatecznie nie zrobił mi krzywdy. Potem wracałam z kimś z tego przyjęcia, mijaliśmy sklep "Rybka i larka", cokolwiek to znaczy
Po drodze rozmawialiśmy o zabójstwie, które ktoś popełnił i o tym, ze morderca próbował sobie załatwić alibi na Facebooku.
Sen 2
Jechałam drogą w aucie koleżanki, kierowałam, byłam sama. Chyba się trochę śpieszyłam. Przede mną jechała w aucie, potem na motorze, jakaś dziewczyna, która ewidentnie chciała mnie zdenerwować, bo jechała żółwim tempem. Perfidnie się ze mnie śmiała i sprawdzała moją reakcję, patrząc na mnie cały czas w lusterku. Nie dałam nic po sobie poznać, więc chyba jej się znudziło. Byłam już w Zielonej Górze, i nagle okazało się, że jest remont drogi, wprowadzono objazd. Poczułam przerażenie, bo nie wiedziałam, jak dalej jechać.
Brak LD, mimo zrobienia WBTB i częściowego WILD. Następnym razem będzie