Sny Patrycji
#21
10.03.2020r.
DOLINA ZAGINIONYCH RZECZY

Stałam na ogromną przepaścią. Pode mną rozciągała się długa i szeroka dolina, z takiej wysokości nie mogłam zobaczyć nic więcej, więc postanowiłam zejść niżej. Kiedy dotarłam na sam dół moim oczom ukazała się ciemna i ponura kraina. Wszędzie leżały porozrzucane rzeczy, stare zabawki i nikomu nie potrzebne starocie. Z góry co jakiś czas spadało kilka rzeczy, które opadały na pozostałe. Na ścianie urwiska na którym przed chwilą stałam znajdowała się wysoka fiolka w połowie zapełniona czarną cieczą. Wzdłuż fiołki były napisane lata. W pewnym momencie fiolka zaczęła wibrować, a wskaźnik mazi podskoczył w górę. Pojawił się komunikat ,,Era telefonów,, i w jednym momencie z góry spadła ogromna ilość zabawek i innych rzeczy. Uciekłam najwyżej, jak się dało i po chwili stałam na tym samym urwisku co na początku, tylko tym razem poziom rzeczy był na równo z krawędzią skały.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#22
12.03.2020r.
Prababcia

Stałam w pokoju w którym moja prababcia umarła kilkanaście lat temu. Patrzyłam się na jej łóżko i zobaczyłam promienie słońca wpadające do pokoju i oświetlające jej łóżko. Nagle słońce zniknęło, zrobiła się noc, po chwili był dzień i znowu noc. Czas zaczął lecieć szybciej, albo się cofał. Zobaczyłam sylwetki ludzi chodzących do tyłu. Czas się cofał. W końcu pokój wrócił do stanu w jakim go zapamiętałam, a w łóżku ujrzałam leżącą prababcię. Siedziała i uśmiechała się do mnie. Zniknęła pod kołdrą, a po chwili wyszła jako mała dziewczynka. Podbiegła do mnie i zapytała, czy chce się z nią pobawić. Zgodziłam się i zaczęłyśmy grać w grę. Chodziło w niej o to, żeby odpowiadać na wylosowane pytania. Moja prababcia wyciągnęła kolejną kartkę, bo tylko ona czytała pytania, a ja na wszystkie odpowiadałam. Zapytała się mnie, kiedy wreszcie napiszę swoją książkę. Zdziwiłam się i zapytałam skąd taki pomysł. Ona powiedziała mi jedynie, że mam niezwykłą wyobraźnię, po czym uśmiechnęła się, a ja spowrotem znalazłam się w starym i opuszczonym pokoju.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#23
13.03.2020r.
STADION

Usiadłam Na wyznaczonym miejscu, niestety stadion był na tyle mały i wąski, że nic nie widziałam. Wstałam i w tym samym momencie wszyscy rzucili się na murawę stadionu pośrodku której stał gościu z pochodnią. Wszyscy rzucili się na niego, a na koszulce każdego człowieka był nadruk flagi kraju, z którego pochodził. Facet co jakiś czas dawał pochodnie jednej osobie A ta mogła pozdrowić swój kraj. Podeszłam Na tyle blisko, że w końcu dostałam upragnioną pochodnię. Wzięłam ją i przyłożyłam do twarzy po czym głośno krzyknęłam: Za Polskę. Oddałam pochodnię i wyszłam że stadionu, gdzie czekało już na mnie z dwadzieścia osób których nie znam. Gratulowali mi zdobycia punktów i zaproponowali pizzę.

JASKINIA

Wszędzie było ciemno, czułam jak krople wody skapywały mi na czoło. Rękoma dotykałam ścian i szłam przed siebie. Po chwili usłyszałam za mną czyjeś kroki. Stanęłam a obok mnie przeszedł ochroniarz, zatrzymał się i kazał mi się odsunąć, po czym wcisnął jakiś guzik i zrobiło się jasno. Poszłam dalej do wyjścia, wskoczyłam na drewnianą skrzynię i znalazłam się na placu do paintballa. Wszędzie było kolorowo a dookoła biegali ludzie z pistoletami. Zeskoczyłam i szłam przyczepiona do muru, wskoczyłam do jakiegoś pomieszczenia z wybitą  szybą i znalazłam się w jakimś laboratorium. Wszyscy momentalnie utkiwili wzrok we mnie. Odrucho zaczęłam uciekać, przewracając przy tym wszystkie ich przyrządy. Biegłam dalej, a przy wyjściu wbiłam wszystkie szyby. Pod budynek podjechał jakiś mężczyzna krzycząc że obiekt 300 im uciekł. Zaczęłam biec co sił w nogach, a wszystkie budynki które stały mi na drodze z łatwością przeskakiwałam. Skoczyłam na jeden a potem z jego dachu na kolejny wyższy i tak kilka razy. Na końcu byłam jakieś 200 metrów nad ziemią. Skoczyłam i upadłam na kupkę z liści. Dalej stała wielka wystawa z napisem Oto twoja nagroda. Podeszłam i zobaczyłam mnóstwo rzeczy lecz wiedziałam, że mogę wziąć tylko jedna. Postawiłam na pendrive z filmem wojennym, na którym pokazują jak przetrwać i co zrobić jeżeli zostaniemy uwięzieni w czasie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#24
14.03.2020r.
PLAŻA

Znajdowałam się na niewielkiej wyspie i oprowadzałam grupę turystów. W pewnym momencie wyszliśmy na plażę i małe dzieciaki zaczęły biec prosto przed siebie. Plaża stawała się coraz węższa i z każdej strony otaczał nas ocean. Turyści nie mieścili się już na plaży i szli gęsiego, natomiast dzieci poszły pływać. Dotarliśmy Na najwęższy kawałek wyspy i stanęliśmy na drewnianym podeście. Puściłam krótkie nagranie na którym ktoś mówił że to legendarny koniec naszej wyspy. Nagranie się skończyło a ja znalazłam się na plaży, tylko że była już noc. Udałam się do niewielkiego drewnianego domku i weszłam do środka. Weszłam do sypialni w której znajdowało się kilka łóżek. Byłam zmęczona a wszyscy już spali. Podeszłam do okna i spojrzałam w gwiazdy, poczułam jak ktoś bierze mnie za rękę lecz gdy się odwróciłam  nie zauważyłam nikogo. Ponownie spojrzałam przez okno, tym razem ujrzałam biegnące dziecko, które po chwili wzbiło się w powietrze i zniknęło na niebie. Odeszłam od okna i położyłam się na podłodze, ponieważ wszystkie łóżka były zajęte.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#25
15.03.2020r.
TO TYLKO ĆWICZENIA

Szłam razem z grupą kilkunastu osób. Wszyscy mieliśmy założone jednakowe mundurki. Po krótkim czasie siedziałam już w stołówce i czekałam za posiłkiem. Nagle ujrzałam kogoś kto wydawał mi się znajomy. Podeszłam bliżej i powiedziałam, że niedługo stąd uciekniemy. Zabrała mnie za rękę i zawołała kogoś jeszcze. Czekaliśmy w dość dużym pokoju, aż w drzwiach pojawił się mały dzieciak z kopertą. Otworzyliśmy ją i ukazała nam się mapa całego obiektu. Wzięłam ołówek i nakreśliłam linię prowadzącą do wyjścia. Wróciliśmy do grupy ale tym razem szliśmy koło siebie. Po wyjściu na plac mieliśmy czas wolny i pędem ruszyliśmy do budynku przy głównej bramie. Po wejściu do środka udałam się na piętro i przeszukiwałam  pomieszczenia. W jednym z pokoi drzwi się zamknęły i zapanowała ciemność. Słyszałam jak ktoś idzie obok mnie i wciska włącznik, gdy jednak światło ponownie oświeciło pokój nikogo nie było. Wróciłam na dół i mówiłam, że musimy się zbierać. Wyjrzalam przez okno i zobaczyłam strażników idących w naszą stronę. Moi towarzysze  schowali się pod stół, a ja stałam z karabinem w ręku. Strzeliłam kilka razy i strażnicy leżeli na ziemi. Wybiegliśmy na zewnątrz i skierowaliśmy się do głównej bramy. Wcisnęłam guzik i ta zaczęła się otwierać i wybiegliśmy na zewnątrz. Po chwili rozległ się dźwięk przez głośniki i zakończyliśmy nasze ćwiczenia, do mnie natomiast podszedł jakiś bardzo wysoki mężczyzna i powiedział, że mam dać szansę innym na wygranie, ponieważ od kiedy tu trafiłam to zawsze wygrywałam ja sama lub moja grupa i dlatego są zmuszeni mnie przenieść.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#26
17.03.2020r.
BUDKA Z LODAMI

Stałam w kolejce do budki z lodami. Gdy nadeszła moja kolej wybrałam deser lodowy z nutellą. Sprzedawczyni poinformowała mnie, że on jest bardzo drogi, ale szybko się go robi. Usiadłam przy najbliższym stoliku i obserwowałam jak powstaje mój deser. Do niedużej szklanej miski wlała się nutella, potem tamta kobieta wsadziła dwie kulki lodów i posypała jakimś proszkiem. Na koniec wszystko zalała zieloną cieczą i zawołała mnie po odbiór. Zapłaciłam umówione 120 zł i wróciłam do stolika. Jadłam lody i w międzyczasie przysłuchwiwałam się rozmowie klientki ze sprzedawczynią. Kupująca lody pytała się, czy trzeba oddawać papierowe kubeczki, czy można je zabrać do domu i czy kradzież sztućców jest zabroniona. Sprzedawczyni powiedziała, że karton trzeba oddać ponieważ potem robi się z nich ścierki do mycia stolików, a kradzież jest karana darmowymi lodami. Gdy skończyłam jeść oddałam pustą miskę i weszłam do galerii handlowej. Wszystkie sklepy były zamknięte a moją uwagę przykuło spore zgromadzenie za szybą. Chciałam tam przejść jednak drogę zagradzała mi olbrzymia fontanna w kształcie ludzkiej czaszki. Chciałam sięgnąć po telefon, żeby do kogoś zadzwonić. Gdy wyciągłam rękę ujrzałam że trzymam łyżkę z tamtej budki z lodami.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#27
18.03.2020r.
TWÓRCA

Biegłam po chodniku. Po chwili znalazłam się na nieznanej mi ulicy i biegłam w stronę  centrum jakiegoś miasta. Biegłam pod wiatr, który z początku spychał mnie w dół ulicy, ale potem gdy zaczęłam go ignorować biegło mi się nawet lepiej niż wcześniej. Usłyszałam jak ktoś mnie dogania. Zwolniłam aby mógł mnie wyprzedzić. Gdy znaleźliśmy się na równi okazało się, że to był jakiś mężczyzna, który wydawał mi się znajomy, przedstawił się jako Twórca. Zaczęliśmy się ścigać i choć z początku to on wygrywał, to po chwili go wyprzedziłam. Zatrzymaliśmy się i po chwili ponownie biegliśmy przed siebie. Sceneria się zmieniła i znaleźliśmy się w lesie. Twórca biegł przede mną i nie mogłam go dogonić. Nie zauważyłam wystającego korzenia, potknęłam się i upadłam na miękką trawę. Poczułam jak coś łapie mnie za nogę i po chwili wisiałam do góry nogami. Twórca gdzieś zniknął, a pode mną na ziemi stały dwa wilki.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#28
20.03.2020r.
DŹWIG

Znalazłam się na placu budowy, dookoła mnie chodzili pracownicy w zielonych, lub niebieskich kombinezonach. Podszedł do mnie pracownik w zielonym i zapytał się, czy to ja jestem ta nowa. Zaprowadził mnie do windy i pojechaliśmy na najwyższe piętro. Opuściliśmy windę i szliśmy wzdłuż długiego korytarza. Pracownik otworzył drzwi i kazał mi wejść do środka, sam został na korytarzu i zamknął drzwi. W pomieszczeniu zobaczyłam gogle VR i je założyłam. Siedziałam w wysokim dźwigu i moim zadaniem było przenoszenie drewnianych skrzyń. Czasami ktoś krzyczał na mnie, że robię wszystko źle, w takim wypadku wciskałam czerwony guzik i skrzynka kołysała się przewracając innych pracowników.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#29
21.03.2020r.
BITWA I ADOPCJA

Leżałam w łóżku, w pomieszczeniu wyglądającym na jakiś szpital. Wstałam i wybiegłam na korytarz. Po drodze kilka razy zatrzymywał mnie ten sam mężczyzna w fartuchu, ale za każdym razem przewracałam go na podłogę i po nim przebiegałam. Otworzyłam drzwi i weszłam do wielkiej stołówki. Przy stolikach siedziała masa żołnierzy. Wygłosiłam niezbyt długie przemówienie o tym, że nie należy się ukrywać i trzeba walczyć. Żołnierze wzięli swoje bronie po czym wybili szyby w oknach i pobiegliśmy w stronę lasu. Potem była scena walki z dwoma potworami. Były wysokie i silnie umięśnione. Wielu żołnierzy zginęło, a ostateczny cios zadałam ja. Podeszłam do ciała jednego z nich i wyrwałam kawał metalu mówiąc, że to jego serce. Przeniosłam się do laboratorium, gdzie zanosiłam kawałek do badań. Podałam go kobiecie, która spytała się jakie badania ma wykonać. Powiedziałam, że przecież wszystkie. Wyszłam z budynku i okazało się, że była to jakaś akademia w kształcie litery U. Podeszłam do samochodu i już miałam złapać klamkę, jednak ten zaczął zjeżdżać z górki. Pobiegłam za nim, lecz po chwili moją uwagę przykuła osoba wybiegająca z budynku. Mówiła, że eksperyment się uwolnił i mam iść za nim. Szliśmy tak przez wiele korytarzy i pokoi. Na końcu kazał mi wejść do jednego i patrzeć przez szybę, za którą stała jakaś kobieta i moja rodzina. Na mój widok kobieta zaczęła płakać. Drzwi się otworzyły i wbiegła do środka. Przytuliła mnie i powiedziała, że tak dawno mnie nie widziała. Mówiła coś o tym, że porwano mnie od niej jak byłam mała i że tak naprawdę adoptowała mnie potem moja rodzina. Gdy powiedziałam to mojej rodzinie, która stała za szybą, byli wyraźnie ucieszeni i powiedzieli że jadą do kina, a ja mogę robić co chcę.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#30
22.03.2020r. 
TURNIEJ

Uczestniczyłam w turnieju. Każdy uczestnik mógł sobie wybrać dowolną broń. Podeszłam do stanowiska, zabrałam łuk ze strzałami i sztylet. Stanęłam na wyznaczonym miejscu, po chwili rozległ się wystrzał z pistoletu. Niebwiedzialam w co mam celować, gdyż nie było żadnej tarczy. Krzyki na widowni wzmocniły się i ludzie krzyczeli, że mam uważać. Rozglądałam się dookoła, lecz zauważyłam jedynie wielką grubą pszczołę. Wtedy ktoś z tłumu krzyknął i zapytał się czemu nie strzelam. Wycelowałam i strzała przebiła stworzenie. Potem z ula zaczęły wylatywać kolejne, które zabijałam sztyletem. Pod koniec rozgrywki zajęłam drugie miejsce. Podeszłam do osoby, która miała pierwsze miejsce. Zapytałam się, czy mnie podszkoli. Nie odpowiedziała mi na pytanie. Powiedziała tylko, że nie powinnam się pokazywać i to cud, że nikt mnie nie rozpoznał.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1