Relacja z Nieświadomego Snu
8 lutego
W śnie miałam własny piętrowy dom tylko dla siebie. Przyszła jakaś pani, by skontrolować, jak sobie radzę z samodzielnością. Posiłki ok, wygląd zewnętrzny ok, tylko w łazience umieściłam 3 surowe cegły w charakterze schodków do wanny. Nie pasowało to absolutnie do ogólnego wystroju.
Kiedy przebywam w nowym otoczeniu, muszę tak jakby od nowa uczyć się wszystkich codziennych czynności, w tym samoobsługowych. Mój umysł jest jakby wyrwany z kontekstu wtedy i nie mogę jechać na autopilocie. Tylko stałe, znajome widoki są dla mnie "realne", a do wszelkich nowych bodźców umysł musi się przyzwyczaić i zaakceptować je jako rzeczywiste, żeby reagować na nie adekwatnie. Inaczej działam w spowolniony sposób, nieustannie niedowierzając, że to się dzieje "naprawdę" i muszę świadomie zastanawiać się nad każdą kolejną drobną czynnością.
Znalazłam się z mamą w moim ulubionym sklepie odzieżowym. Oglądałam semi-eleganckie kolorowe bluzki z kołnierzykiem zapinane na guziki, a potem udałam się do staników w bajecznych barwach niczym w Victoria's Secret. Zaczepiła mnie pani sklepowa, spytała, czego potrzebuję, a ja na to tylko jakiś nieartykułowany dźwięk, gdyż bielizna dla mnie musi spełniać 5 szczególnych kryteriów, do których nie lubię się losowym obcym ludziom przyznawać na głos i wolę sobie jej poszukać samodzielnie, bez prób porozumiewania się z kimś.
1. Atrakcyjny dla umysłu kolor
2. Akceptowalny dla ciała materiał
3. Miseczki połączone niewielkim paskiem materiału na środku, odrębnym od reszty obwodu
4. Słabo zabudowana miseczka, nie może zakrywać zbyt dużo ciała
5. Brak puszapa
Nie wystarczy tylko "odpowiedni rozmiar" pasujący do brafitterskich wymysłów.
Nie uzyskując odpowiedzi kobieta zaczęła w mojej sprawie atakować moją matkę, którą uznała za mojego opiekuna/asystenta, ale ona również ją zignorowała, interesując się odzieżą dla siebie.
10 lutego
Bylam zdziwiona, gdy koleżanka z liceum oddała mi 100 zł, o którym już dawno zapomniałam, dodała też 50 zł (zapewne jako odsetki powstałe przez kilkanaście lat albo uwzględniając inflację). Głupio mi było przyjąć ten dodatek.
Sen próbował mi wmówić, że spędziłam rok w innej szkole, a potem wróciłam do starej, w związku z czym istniały rozbieżności w realizowanym programie - np. nie kojarzyłam pewnych podręczników, które znali moi znajomi.
Na planie lekcji podano, że 2 razy w tygodniu przed lekcjami przysługuje bezpłatna godzinna rozmowa telefoniczna na temat swoich urojeń związanych ze schizofrenią.
Byłam w sennej galerii handlowej. Potem weszłam do pociągu SKM. W części wagonu nie było ludzi, tylko pusta przestrzeń bez siedzeń, niebieskie światło i rura do tańca. Pragnęłam z niej skorzystać, ale przyszedł jakiś pan i przestraszyłam się, że chce mnie wykorzystać seksualnie. Macie tę swoją abstynencję, dranie.
Spojrzałam w lustro. Miałam egzotyczną urodę, dość krótkie, gęste czarne włosy i ciemną skórę. Podobało mi się to.
Szłam przez osiedle i widziałam obrzydliwe, wulgarne rzeźby ze śniegu.