Dzisiaj rano osiągnąłem LD , wystarczyło jednak zwykle mrugniecie abym wyszedl z tego stanu. Gdy tylko do tego dochodziło odrazu zamykałem oczy i właściwie odniosłem wrażenie że do wracania w świadomy sen wystarczy mi de facto przymknięcie powiek (było to mega szybkie przeniesienie). Sny byly myślę stabilne i bardzo rzeczywiste , nie obeszlo się też bez TR,ów. Troche polatałem nad miastem. Poraz pierwszy kontrolowałem prędkość i poleciałem na chodnik, który był wygięty w spirale. Na dworze było dość jasno i widziałem czasami jak przez mgłę. Wiecie co mi pomogło? poprawiłem nieistniejący kapelusz na mojej głowie i wszystko stało się wyraźne. Niestety ale udało mi się to tylko raz , z każdą następną próbą poprawienia jakości dla jasności obrazu z lewego oka było coś nie tak. Odniosłem wrażenie że ktoś mi założył okulary kąpielowe zaciskając jedną z powiek. Poprawie jakości mogła tez towarzyszyć zwyczajna zmiana scenerii. Mój problem z ld to zdecydowanie brak ludzi na mieście, gdzie ich wywiało do licha? Przechodząc do sedna - Pierwszy raz mogłem osiągać LD wielokrotnie ( na oko 10 razy) zwyczajnie zamykając oczy. Doświadczeni oneironauci , czy mogę faktycznie korzystać z czegoś tak niesamowitego? Zrobiłem to całkowicie przypadkiem. Istnieje jakaś technika powracania do LD tuż po wyjściu w wyniku błędu śniącego? Pozdrawiam
Uwielbiam śnić o kosmosie i wszystkim co z nim związane. Kocham być świadomym podczas snu i wierze że zostanę w tym dobry.
Ta technika jest dopiero w fazie testów przeprowadzanych m.in. na Tobie. Miałeś kupę szczęścia doświadczając natychmiastowego przełączania się pomiędzy jawą, św. snem i nieśw. snem wielokrotnie.
(22-09-2021, 21:35 )Isabela napisał(a): Ta technika jest dopiero w fazie testów przeprowadzanych m.in. na Tobie. Miałeś kupę szczęścia doświadczając natychmiastowego przełączania się pomiędzy jawą, św. snem i nieśw. snem wielokrotnie.
To co mnie spotkało przywodzi mi na myśl WILDA bezpośrednio po wybudzeniu się w nocy i zamknięciu powiek ciągle pozostając w bezruchu.
Uwielbiam śnić o kosmosie i wszystkim co z nim związane. Kocham być świadomym podczas snu i wierze że zostanę w tym dobry.
Ja mam tak bardzo często, nie raz wracam do LD ok. 10 razy jednej nocy i to każdy LD trwa długo, coś pięknego. Po obudzeniu się, nie otwieram oczu, nawet delikatnie nie poruszam ciałem i myślę o tym o czym śniłem i po prostu czekam i samo przenosi mnie do snu w którym jestem świadomy. Często zdarza się też tak, że mylą mnie FA, dlatego staram się robic RT po przebudzeniu. Nie raz się nieźle zdziwilem wynikiem. FA zdarzają mi się często i jak wykonam RT to mam bardzo dobra jakoś snu. Zauważyłem, ze uświadamiam się też w obiecujący sposób. Podczas snu nieświadomego zaczynam czuć dziwna atmosferę i myślę "w rzeczywistości się tak nie vzuje, to muisbyc sen." PP czym robię TR ale to już tylko formalność. Ciężko mi to dokładnie opisać, po prostu czuje ze to jest sen I tyle. Powodzenia!
