Dziś z racji przebudzenia po ok 5 h snu , Odnotowałem kilka wpisów w zeszycie i przy tej okazji WBTB ok 20 min.
1 Zimny Dzień. ( sen zwykły)
Chodziłem w centrum miasta koło ratusza, Widziałem cała masę stolików rozłożonych przy których siedzieli ludzie z siłowni na , która uczęszczam. Dziwił mnie fakt że wszyscy piją
, ale uświadomiłem sobie że po to chodzą na siłkę aby przypakować i iść z taką pompą na imprezę. W tym czasie trenowałem jakiegoś chłopaka , chodził przy mnie na bieżni. Po jakimś czasie mówił że bieżnia się chyba zepsuła bo nie działa. Wywaliło w niej bezpieczniki. Załączyłem ją i wszystko grało dalej. Po tym czynie myślałem oo tym że muszę jechać do pracy autem i po drodze z uczelni odbiorę swoją panią bo strasznie zimno było na dworze.
2 End w Krainie czarów ( Lucid Dream WBTB + Wild)
Przed zaśnięciem zastanawiałem się czy w LD mogę sobie przypomnieć sny z dzisiejszej nocy których nie pamiętam. Postanowiłem to sprawdzić po wejściu w LD i czy będe w ogóle pamiętał że mam to sprawdzić
Procedura wygląda tam samo jak zawsze przy każdym moim Wild. Podniosłem się z łóżka , Dziś całe szczęście było wszystko dobrze, Kontrola ok ,Percepcja też git. Tr z nochalem pozytywny. Podniosłem się i od razu wiedziałem i brałem na cel nieznane mi drzwi do teleportacji bo poprzedniej nocy nic z tego nie wyszło. Przy podejściu do okna przypomniałem sobie że coś miałem sprawdzić z pamięcią jesłi wejde w LD. Pamiętałem co to miało byc lecz prawdopodobnie podświadomość mnie w konia zrobiła bo to nie o to do końca chodziło. No nic wszedłem na parapet i lecę w kierunku domu sąsiada , w locie na potrzeby snu lekko zmieniłem kształt domu i na balkonie dorobiłem nie wiem jak, drzwi które tam nie istnieją. Chciałem się teleportować na egzotyczną plaże z pięknymi widokami, błękitnym oceanem i plażą. No nic wchodzę przez te drzwi i niestety znalazłem się w domu sąsiada nie na plaży. Dodam że nie wiem jak wygląda jego dom w wewnątrz. Lecz postanowiłem przejrzeć kąty może przez coś przejdę gdzie się teleportuje. Słyszałem że sasiadka chodzi i szuka mnie bo wie że ktoś chodzi po ich domu, przeniknąłem przez ścianę aby się z nią nie spotkać. Wystrój domu był w większości barwy zielonej. Farba Koloru zielonego pokrywała większość Ścian. (ciekawe jak w realu
) Uciekałem przed nią po różnych poziomach pięter. Wszedłem do pokoju córki (tak mi się wydawało) na szczęście jej tam nie było. Było tylko zdjęcie jakiejś jej koleżanki , podniosłem z komody obejrzałem i chciałem odłożyć. Przewróciłem stojak, który trzymał te zdjęcia. Nie chciało mi się poprawiać mówię sobie że nic tu po mnie lecę zwiedzać świat. Wyleciałem za okno i Podaję Imię i nazwisko kolegi do którego chcę się udać. Szybsza forma transportu a podświadomość sama mnie tam zanosi w jedną chwilę. Gdy znajduję się na jego podwórku widzę jego , tatę i jego brata. Wołali mnie do siebie lecz ja miałem plan. Skoro sam nie mogę się teleportować na tą plaże z widokami stworzę ją na jego polu za domem. Przywitałem się tylko z tymi projekcjami z względu na moją kulturę osobistą <wink> i poszedłem na pole, kumpel szedł za mną. Ale kurde pomyślałem sobie że to zły pomysł z tego względu że znam to miejsce od dziecka i podświadomość ma w murowane że tutaj jest pole , Pomyślałem aby to stworzyć w miejscu gdzie nie wiem co jest. Wzbiłem się w powietrze aby przelecieć nad bałaganem na podwórku, kumpel patrzy co ja wyrabiam. Widzę jak kogut sąsiada kumpla nastroszył się na jego psy. udałem się w bezpieczną odległości , na drogę z której tu przyleciałem. Stoję na chodniku i myślę gdzie jest tutaj miejsce w pobliżu , którego nie znam. Ale zrezygnowany pomyślałem że prawie wszystko znam w swojej okolicy. Udałem się do sklepu na przeciwko zobaczyć jak wygląda we śnie. W sklepie latałem między półkami na jakiejś latającej desce , którą ciężko się kontrolowało. Przy kasie widziałem znajomą , która chciała kupić papierosy. Pani Sprzedawczyni odpowiedziała że nie sprzeda bo ma 15 lat tylko ( w realu ma juz ponad 20 ) Ona ze stoickim spokojem odpowiedziała ,,No dobrze
'' Wyszedłem przed sklep, Robiła się już wieczór. Nie wiem co dalej robić a jeszcze w śnie jestem , przypomniałem sobie że kiedyś chciałem spróbować się wzbić w górę, tak jak najwyżej się da. uniosłem się , nie powiem dość wysoko lecz ziemia się zakrzywiała i przekłamywane dane miałem przed oczami. Byłem na tyle wysoko że widziałem Szczyt Jasnej Góry . Tyle że widziałem ją przed sobą , po lewej i po prawej stronie. W realu miałbym ją tylko po prawej stronie z tego położenia z ,którego wystrzeliłem się w górę. Wróciłem na niziny , leciałem wzdłuż asfaltu za jakimś rowerzystą. Gdy znalazłem się koło domu mojego innego kumpla , przypomniało mi się że nie znam terenu i zagospodarowania przez jego dziadka. Momentalnie skręciłem na jego posesje, Wiedziałem że tam stworzę błękitną lagunę
W tym momencie pomyślałem że stworzę senna mapę abym wiedział gdzie co tworzę abym mógł w kolejnych LD wracać do stworzonych miejsc lecz nie wiem czy to się uda. i Czy te miejsca się zakotwiczą. Po drodze do miejsca tworzenia spotkałem projekcję kolejnego kumpla z szkoły podstawowej, który mnie zagadał lecz przysłuchałem się jego rozmowie do mnie. :
- Ja - jesteś jeszcze ze swoją pania?
-Mateusz - nie , rozstaliśmy się bo nie ugotowała mi ziemniaków na obiad , no nie wk.....ś się??
- Ja- No wk....... ł bym się , w szczególności gdy wróciłbym z pracy a ona by nic nie zrobiła przez cały dzień.
Mateusz - a nie wpied......ł byś takiej?
Ja- Nie no aż tak to był nie zrobił
Udałem się dalej do celu. Przeleciałem nad jakimiś przeszkodami i kolejny kumpel , chyba cała klasa zaraz z szkoły podstawowej mi się ukaże
mówił że tam nic nie ma żebym nie szedł nawet. Mówię że ja tam zrobię plażę. On na to że tam tylko kilka badylów i rzeczka płynie, ucieszyłem się że z tego badyla zrobię palmy a z śmierdzącej rzeki błękitny ocean. znaleźliśmy się tam. Leciałem nad rzeką a kumpel szedł brzegiem rzeki , mówiłem do niego. ,, Czy widzisz te wszystkie palmy dookoła? ten błękit oceanu , tą piękną plaże ? '' (oszukiwałem sam siebie bo wiedziałem że tak nie jest ale uważałem że muszę oszukać swoją podświadomość. ) On na to że nie
że dalej te same badyle i brudna rzeka. Wyszliśmy z tej scenerii. Byliśmy koło jakiś domków , pytałem go dalej czy widzi te wszystkie kurorty nadmorskie, do ,których przyjeżdżają turyści aby obejrzeć moją plaże. No tu nie mógł zaprzeczyć bo domy faktycznie były, kto wie może nawet to już te kurorty nadmorskie
, Postanowiliśmy wrócić sprawdzić czy już zmieniło się to wszystko w to co sobie założyłem. Lekko Czułem strach że jednak nie, zabrakło mi wiary i pewności w siebie. Lecz nie ujrzałem czy się udało bo nagle się przebudziłem.
Przy najbliższym LD postaram się tam udać i sprawdzić
, Dziś LD zaliczam do najdłuższego i najdalszego w swojej podróży
Wiem że to dziwne ale wszystkie lD jakie miałem z wilda odbywały się w pobliżu mojego domu ,w dzisiejszym LD oddaliłem się o 1km od Domu (nie Liczę spontanicznych uświadomień w różnych miejscach gdzie nawet nigdy nie byłem.) Takie moje małe wtrącenie.