Coś z moją kontrolą nie tak, bo w ostatnim śnie wierzyłem, ale nie miałem mocy. A nie, raz udało mi się sprawić, żeby moje buty mnie unosiły, ale nie wydobywał się z nich ogień, jak chciałem. Potem skoczyłem z okna, bo chciałem polatać, ale upadłem, zaczęły mnie boleć kolana (ból był lekki) a potem jak po takich upadkach pobudka.
Jak mam kontrolować sny? Wyobrażać sobie rzeczy, dawać komendy głosowe, czy używać czarów? No i jak mam porządnie uwierzyć?
Uuu, miałem podobne problemy. Słaba kontrola, niemożność kontroli snu itp. Jedyna moja rada jest taka, że musisz naprawdę wierzyć. Mi np. pomaga zamknięcie oczu. Stoję na wieżowcu, zamykam oczy, myślę o tym, że bardzo chcę polecieć, a nie spaść i wyskakuję. Otwieram oczy i zasuwam w powietrzu jak ptak . Myśl tylko o tym bo jak pomyślisz o czymś innym to może Cię przenieś w inne miejsce. Mi to pomaga niesamowicie. Dotychczas miałem 3 pełne LD (wytworzone MILD-em) z tą metodą i wszystko leci super. Poprzednie kilka ldków bez tej metody były bardzo ciężkie do opanowania. Ale teraz już nie mam problemów
....
Sprawdz czy masz wszystkie palce
A na powaznie, to podaj moze troche szczegolow co cie niby powstrzymuje Bo tak to nie wiadomo o co chodzi, czy nie potrafisz, czy ci sie nie chce?
Jeszcze aby nie odchodzić od tematu powiem, że dzięki lepszej intensywniejszej afirmacji od razu poczułem rezultaty. Dziś nad ranem po obudzenie i zaśnięciu, i nie tylko dziś - z 2x tak miałem nastąpił nietypowy przypadek:
Podwyższony stan uwagi, wiedziałem już prawie że to sen, dlatego też wykonałem TR'a z nosem. Jednak za każdym z tych razów wywalało mnie, obraz stawał się antychmiast mniej wyraźny i bum...
Czemu tak się dzieje? Miałem juz z 15 LD z czego dopiero ostatnio tak mi się zdarza. Wcześniej chociaż polatałem z 2 min i dopiero nastąpiło rozkojarzenie i wywalenie ze snu.. Jakieś rady?
Za pierwszym razem pewnie sen byl za plytki i zbyt gwaltownie wciagnales powietrze, przez co poruszyles dodatkowe miesnie oddechowe i cie wybudzilo. A potem podejrzewam, ze wywalalo cie z obawy, ze znowu tak sie stanie - we snie zawsze dzieje sie to czego sobie zyczysz, i to, czego bardzo nie chcesz.
Z tym FILD to w nocy nie chce mi się tego robić i wolę zasnąć normalnie. Nie wiem czemu.
Zawsze w świadomych snach projekcje się do mnie przyczepiają i nie mogę się ich pozbyć
Jeszcze miałem takie doświadczenie, że zasypiałem ze świadomością, zawsze rano. Ale pojawiały się myśli, już obrazy przed oczami i tych myśli nie mogłem kontrolować. Ale zawsze nie zapadałem w sen do końca, bo miałem powody, żeby wstać.
No, jak ci sie nie chce, to musisz po prostu wstac z lozka i cos porobic parenascie minut i potem znowu sie polozyc - zasniesz bez problemu, ale swiadomosc powinienes juz miec na warcie.
Z projekcjami nauczysz sobie radzic z czasem, to byl moj odwieczny problem, zdolnosc do ignorowania ich uzyskalem dopiero od niedawna - musisz tylko pamietac, ze we snie istnieje tylko twoja swiadomosc, nie ma innej sily pod postacia podswiadomosci albo fizjologii snu.
A trzecia rzecz, to typowy efekt drzemki: wiedziales ze nie mozesz zasnac, wiec sen byl plytki, ale sen i tak czestowal cie iluzjami obnizajacymi swiadomosc.