14-06-2018, 18:17
Siema !
Nie widziałem żadnego szablonu więc chyba trzeba coś wycisnąć z tej różowej gąbki między uszami, więc....
Na imię mi Damian. Przypuszczam że nie interesuje was skąd się wziąłem, ale obecnie mieszkam niedaleko Krakowa, szara plamki z widoku satelity. Skończyłem ZSZ, na kompie grywam w lola, lubie dobrą fantastyke, pracuje, nie przepadam za elfami, ogólnie to ciężko mnie opisać ale kto ma dwie pary oczu to już widzi delikatny zarys, hehe
Mam 21 lat, z zawodu jestem Monterem Sieci Instalacji i Urządzeń Sanitarnych, ale w ostateczności zgodzę się na zwyczajne "Hydraulik".
Świadomym śnieniem interesuję się prawdopodobnie od obejrzenia incepcji, lub od pierwszego zasłyszenia tego terminu,
natomiast od niepamiętnego czasu, gdzieś w głowię hodowała się ukryta fascynacja, jak ja to nazywam roboczo " potęgą umysłu ", czyli kontrolowaniem swojej podświadomości, mózgu, tych obszarów na które teoretycznie nie ma wpływu, a po osiągnięciu "tego", uchyli nam się furtka do całkiem inaczej postrzeganej przez nas rzeczywiśtości i nastąpi zmaksymalizowanie naszych możliwości i umiejętności w każdej "płaszczyźnie" życiowej. ( tyle że ciężko jest formułować w konkretne słowa dość mocno złożony temat " według mnie jest to klucz. i tyle
Wracając do śnienia, od bardzo dawna twierdziłem że nie mam snów, zdarzał się sporadycznie, rzadziej niż raz na dwa miesiące. A raczej zapamiętywałem lepiej lub gorzej dany sen, ale te które zapamiętałem lepiej, pamiętam do dziś. Nie były to raczej normalne sny, a raczej nazwałbym je "rogatymi" i nie mówię tu o jelenich rogach a raczej diablich .
Od jakiegoś czasu nasilały się myśli na temat świadomego śnienia, i tak realnie może godzinę temu zacząłęm szukać materiałów dotyczących LD, i wyczytałem że za pomocą tego stanu możemy ingerować we własną podświadomość, oraz wykorzystywać go na różne inne kreatywne sposoby, do wchodzenia w "inny wymiar" pomagając samemu sobie w byciu lepszym . No i cóż, odnoszę delikatne wrażenie że trafiłem na właściwą ścieżkę za którą ślepo i nie do końca świadomie błądziłem.
Jeśli przeczytałeś/łaś całe to jestem pod wrażeniem bo ja bym chyba nie zdzierżył
Pozdrawiam Wszystkich , snijcie dobrze
Nie widziałem żadnego szablonu więc chyba trzeba coś wycisnąć z tej różowej gąbki między uszami, więc....
Na imię mi Damian. Przypuszczam że nie interesuje was skąd się wziąłem, ale obecnie mieszkam niedaleko Krakowa, szara plamki z widoku satelity. Skończyłem ZSZ, na kompie grywam w lola, lubie dobrą fantastyke, pracuje, nie przepadam za elfami, ogólnie to ciężko mnie opisać ale kto ma dwie pary oczu to już widzi delikatny zarys, hehe
Mam 21 lat, z zawodu jestem Monterem Sieci Instalacji i Urządzeń Sanitarnych, ale w ostateczności zgodzę się na zwyczajne "Hydraulik".
Świadomym śnieniem interesuję się prawdopodobnie od obejrzenia incepcji, lub od pierwszego zasłyszenia tego terminu,
natomiast od niepamiętnego czasu, gdzieś w głowię hodowała się ukryta fascynacja, jak ja to nazywam roboczo " potęgą umysłu ", czyli kontrolowaniem swojej podświadomości, mózgu, tych obszarów na które teoretycznie nie ma wpływu, a po osiągnięciu "tego", uchyli nam się furtka do całkiem inaczej postrzeganej przez nas rzeczywiśtości i nastąpi zmaksymalizowanie naszych możliwości i umiejętności w każdej "płaszczyźnie" życiowej. ( tyle że ciężko jest formułować w konkretne słowa dość mocno złożony temat " według mnie jest to klucz. i tyle
Wracając do śnienia, od bardzo dawna twierdziłem że nie mam snów, zdarzał się sporadycznie, rzadziej niż raz na dwa miesiące. A raczej zapamiętywałem lepiej lub gorzej dany sen, ale te które zapamiętałem lepiej, pamiętam do dziś. Nie były to raczej normalne sny, a raczej nazwałbym je "rogatymi" i nie mówię tu o jelenich rogach a raczej diablich .
Od jakiegoś czasu nasilały się myśli na temat świadomego śnienia, i tak realnie może godzinę temu zacząłęm szukać materiałów dotyczących LD, i wyczytałem że za pomocą tego stanu możemy ingerować we własną podświadomość, oraz wykorzystywać go na różne inne kreatywne sposoby, do wchodzenia w "inny wymiar" pomagając samemu sobie w byciu lepszym . No i cóż, odnoszę delikatne wrażenie że trafiłem na właściwą ścieżkę za którą ślepo i nie do końca świadomie błądziłem.
Jeśli przeczytałeś/łaś całe to jestem pod wrażeniem bo ja bym chyba nie zdzierżył
Pozdrawiam Wszystkich , snijcie dobrze