Nadchodzi Isabela, ajajajaja
Ona mnie nie onieśmiela, ajajajaja
Było tak blisko, lecz znów coś sp____oliłem, k__wa
Wracam do domu sam, ajajajajaja
Sprzedałem
jabłek ze cztery tony
Mam ciągnik
i ogromny sad
Ale wciąż
nie mogę znaleźć żony
Mam tego dość, idę zabić się
Przed wami discord Pustki, to przegrywów chór
Kys jest uzależniony od pieprzenia bzdur
Zrobiłem błąd, więc wyp___dalam stąd, już wyp___dalam
Przed wami discord Pustki, to przegrywów chór
Na na na na na na na na
Na na na na na na na na
Mam porno na smartfona, ajajajaja
Chcę kobiecego łona, ajajajaja
C*py głód mam, więc w kanapę wsadzam, k__wa.
To jedyny sposób, ajajajaja
Żadna sucz
na fiuta mi nie siada
Żadna z nich
nie chce d*py dać.
Każda chce
dwumetrowego Chada
Mam tego dość, czas wieszać się
Przed wami discord Pustki, to przegrywów chór
Traveler jest za niski, więc szykuje sznur
Jak każdy z nas, to bohatyra czas, na bohatyra
Przed wami discord Pustki, to przegrywów chór
Na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na
Będę wymiotował, niedobrze mi
Nie waliłem konia już ze trzy dni
Jestem tylko odpadem genetycznym, k__wa
Zarzygałem wannę, nie warto żyć.
Napisz coś, podziel się swym nieszczęściem
Cały świat sp___dolony jest
Na czacie znalazłem swoje miejsce
Na ajsenie znowu bana mam
Moje życie jest męką jak bolesny wzwód
Od niepamiętnych czasów czuję c*py głód
W sieci mogę być kim chcę, ohydny content ślę
Nad nami niebo pełne wielkich czarnych dziur
Przed wami discord Pustki, to przegrywów chór
Kys jest uzależniony od pieprzenia bzdur
Znowu popełniłem błąd, więc już sp___dalam stąd
Traveler jest za niski, więc szykuje sznur
Na na na na na na na na na
Na na na na na na na na na
Mam dość, to wszystko jest coraz bardziej popieprzone
Niejeden mógł zostać królem, a umarł na koronę
Wszystkiego się odechciewa, gniew z czasem się wypala
Ten poziom hipokryzji mnie ciągle roz____dala.
Konflikty wartości są nie do uniknięcia
Ktoś tu chyba zapomniał zażyć lek na wzdęcia
I że nie zawsze warto dusić w sobie gazy
Nękają mnie natrętne myśli, uczucia i obrazy.
Sprzedać się demonom, potem oddać im swoje młode
Próżno wypatrywać chwili, w której to wzburzy wodę
Jednymi świństwami się gardzi, na inne oko się przymyka
Całe szczęście, że dna tego szamba ledwo dotykam.
Ty, który zawsze w pobliżu się kręciłeś,
Nie ufasz mi, to jedno, ale po co słowa te niemiłe?
Potępiasz mnie i życzysz mi najgorszego
Gdzie ja widzę tarczę, ty - w podeszew wbite Lego.
Zrobiłam to, a ty tak samo dobrze wiesz dlaczego
Przyjęłam odpowiedzialność, a wraz z nią rozbuchane ego
Więc przestań powielać te ohydne oskarżenia
Nie musisz się do mnie zbliżać, jak nie dostałeś polecenia.
A ty, mój towarzyszu, wciąż wątpisz w moje plany?
Nie czarny charakter, najwyżej bury pręgowany
Patrzymy sobie na ręce, trzymamy się od siebie z daleka
To teraz status quo i nikt na to nie narzeka.
Nasza jedyna szansa to, że sami zostaniemy
Przestanę drzeć japę, gdy tamci pierwsi spoczną w ziemi
Stłuc szybę, przebić gumę, to nie może trwać bez końca
Miej honor tam, gdzie nie dochodzą promienie słońca.
Czy jest na to rada, żeś mą achillesową piętą?
Poszłabym w twe ślady, od razu by mnie zgarnięto
Od skali mikro do walki z problemem światowym
Chciałam być legendą, a stałam się czymś śmieszkowym.
A w rzeczywistości po tej samej stronie stoimy
Antyszczepionkowcom i płaskoziemcom służymy
To jak awans, od malowania ścian do montażu elewacji
Podpisuję się krwią - bo jestem w trakcie menstruacji.
Siedziałam na końcu autobusu. Przy ostatnich drzwiach stało dwóch panów mniej więcej w moim wieku. Jeden był od drugiego sporo wyższy. W kieszeni kurtki miał flaszkę piwa, a w ręku trzymał drugą, otwartą. Wręczył koledze listek jakichś tabletek i zapewnił, że po tym będzie się dobrze spało. Środek miał zadziałać po około godzinie.
(24-03-2020, 19:51 )Isabela napisał(a): Są dwa rodzaje ludzi:
1. Ci, co mają stany lękowe gdy muszą wyjść z domu
2. Ci, co mają stany lękowe gdy nie mogą wyjść z domu.