01-04-2012, 13:17
Wypróbowałem technikę Noniego i jakieś rezultaty są. Otóż wróciłem z imprezy koło pierwszej, nastawiłem budzik na 5, 6, 7 i położyłem się spać. Wstałem dokładnie o 5, około 5 minut relaksu, 10 afirmacji "pamiętam moje sny. Zasypiam z myślą iż jestem w stanie się uświadomić podczas snu"(coś w ten desen)
Następnie tworzenie snu w moim pokoju. Nawet wstawiłem tam moją fajną koleżankę
W trakcie tego wszystkiego występowali u mnie hipnagogi, odrętwienie ciała. I przez ten cały czas czułem że już odlatuje, ale ciągle mnie coś zatrzymywało... A najgorsze było to, że przez kolejne 2 godziny nie mogłem zasnąć. Koło 7 leżałem taki wkurwiony, że rzuciłem to w cholerę i polazłem spać.
Postępy są, gdyż po położeniu się spać występowali u mnie silne hipnagogi, a rano to nigdy się nie udawało.
Może czas zmienić technikę... ?
Następnie tworzenie snu w moim pokoju. Nawet wstawiłem tam moją fajną koleżankę
W trakcie tego wszystkiego występowali u mnie hipnagogi, odrętwienie ciała. I przez ten cały czas czułem że już odlatuje, ale ciągle mnie coś zatrzymywało... A najgorsze było to, że przez kolejne 2 godziny nie mogłem zasnąć. Koło 7 leżałem taki wkurwiony, że rzuciłem to w cholerę i polazłem spać.
Postępy są, gdyż po położeniu się spać występowali u mnie silne hipnagogi, a rano to nigdy się nie udawało.
Może czas zmienić technikę... ?