27-09-2011, 22:34
Trzeba przyznać, że nadal brakuje temu sensu. Jeśli panu Jing przez całe życie wpajano ideologię buddyzmu, i w końcu powiedzmy poznaje to Chrześcijaństwo i się "nie nawróci" to za to czeka go czyściec / piekło? To oczywiste, że ot tak nie da się przejść z wiary na wiarę, to tak jakby Tobie ktoś nagle kazał przejść z Chrześcijaństwa na Islam. Panu Jingowi rodzice i całe otoczenie wpajało, że jego religia jest właściwa (tak jak Tobie), i oboje jesteście równi w swojej zawziętości. Ale to Jing nie będzie zbawiony, bo, ups, nie mógł uwierzyć w "nie swojego" Boga. Także karanie kogoś TYLKO za to że nie wierzy (a jest dobry, uratował wiele istnień, człowiek cudok) jest co najmniej chore. A przecież Bóg ma być nieskończony w swej dobroci i miłości do każdego człowieka?