17-10-2015, 20:41
Dzień Dobry.
Moja przygoda ze sportem zaczęła się w dzieciństwie(1-2 klasa podstawówki), kiedy to moim marzenie było być drugim Mariuszem Pudzianowskim. Rozkładałem wtedy pierzynę na podłodze, brałem krzesło i podnosiłem Do tego dodawałem brzuszki i pompki. Jako, że byłem wtedy dzieckiem miałem słomiany zapał, więc regularnie ćwiczyłem góra tydzień. Po paru miesiącach przestałem. W okolicach 3 klasy zacząłem się fascynować bieganiem, ale go nie trenowałem, uznałem, że jak jestem najlepszym w szkole sprinterem(w swoim wieku) to nie muszę Tak samo było z skokiem w dal.
Na przełomie 4-5 klasy zaczęła się gra w tenisa ziemnego(lato), tenisa stołowego(zima). Podobało mi się to bardzo, ale z jakiegoś powodu przestałem chodzić na tenisa stołowego, a że zaczęła się zima to także ziemnego. Tata proponował, żebyśmy poszli grać na zamknięte korty, ale to drogo było, więc odmówiłem Mniej więcej w połowie piątej klasy powróciłem do tego co robiłem na początku, ale już bardziej profesjonalnie
W tym samym czasie rodzice zaczęli biegać, więc się do nich przyłączyłem.
Teraz oprócz biegania i ćwiczeń fizycznych dodałem kolarstwo górskie i zwykłe(rowerek sobie kupiłem, heh). Większą przyjemność sprawia mi jednak kolarstwo górskie, adrenalina+błoto=najlepsze połączenie.
Pozdrawiam.
Moja przygoda ze sportem zaczęła się w dzieciństwie(1-2 klasa podstawówki), kiedy to moim marzenie było być drugim Mariuszem Pudzianowskim. Rozkładałem wtedy pierzynę na podłodze, brałem krzesło i podnosiłem Do tego dodawałem brzuszki i pompki. Jako, że byłem wtedy dzieckiem miałem słomiany zapał, więc regularnie ćwiczyłem góra tydzień. Po paru miesiącach przestałem. W okolicach 3 klasy zacząłem się fascynować bieganiem, ale go nie trenowałem, uznałem, że jak jestem najlepszym w szkole sprinterem(w swoim wieku) to nie muszę Tak samo było z skokiem w dal.
Na przełomie 4-5 klasy zaczęła się gra w tenisa ziemnego(lato), tenisa stołowego(zima). Podobało mi się to bardzo, ale z jakiegoś powodu przestałem chodzić na tenisa stołowego, a że zaczęła się zima to także ziemnego. Tata proponował, żebyśmy poszli grać na zamknięte korty, ale to drogo było, więc odmówiłem Mniej więcej w połowie piątej klasy powróciłem do tego co robiłem na początku, ale już bardziej profesjonalnie
W tym samym czasie rodzice zaczęli biegać, więc się do nich przyłączyłem.
Teraz oprócz biegania i ćwiczeń fizycznych dodałem kolarstwo górskie i zwykłe(rowerek sobie kupiłem, heh). Większą przyjemność sprawia mi jednak kolarstwo górskie, adrenalina+błoto=najlepsze połączenie.
Pozdrawiam.
Wysłane z mojego Commodore 64