31-07-2014, 23:30
------------------------Noc 30/31 lipca 2014r-----------------------
Horror.
Uciekałem przed jakąś nawiedzoną dziewczynką. Mieszkałem w dziwnym miejscu i ona mnie nawiedziała. Niska, w białym ubraniu, czarne, smutne oczy, zniszczony wygląd. Miałem wrażenie, że oglądam czyjąś grę i równocześnie w niej byłem. Chodziłem po różnych lokacjach i przed nią uciekałem. Ona bała się wody, więc kiedy była okazja to wskakiwałem do niej i się ukrywałem. Zawsze kiedy była w pobliżu to wydawała dziwny i przerażający dźwięk więc w porę się orientowałem. Przechodziłem różne etapy i pare razy mnie łapała i traciłem życie. Było to dziwne, bo kiedy próbowałem ją zaatakować wywracałem się na plecy i odgryzała mi brzuch. Ostatni etap był w opuszczonej fabryce. Słyszałem odgłosy i widziałem ją na moście obok. Patrzyła się na mnie smutnymi oczami. Skakałem po kontenerach i się ukrywałem przed nią. Kiedy przechodziła niedaleko, ciarki mnie przechodziły. Wtedy dołączył do mnie jakiś człowiek. Rozdzieliliśmy się, aby ją zmylić. Złapała mnie, odgryzła brzuch i straciłem orientacje, cały sen zniknął. Podczas "gry" widziałem w lewym, górnym rogu widziałem PewDiePie, jakby mną grał.
Mafia.
Rozmawialiśmy z kumplami na jakimś moście, który w rzeczywistości nie istnieje. Pod nim płynęła woda i miała żwirowe dno. W pewnym momencie jedna osoba powiedziała, że jest w mafii i zaraz do niej przyjdą. Przestraszyłem się i wraz z kumplami postanowiliśmy się nie pchać w jej interesy. Dyskutowaliśmy na temat książek ( mój mózg pragnie przeczytać jakąś książkę i odbija się to nudnymi tematami we śnie ). Potem zobaczyłem zbliżającą się bandę. Byli dość zabawni, murzyny jak z filmów. Mieli zabawny krok, szli w spowolnionym tempie i towarzyszyła im jakaś randomowa muzyczka. Szybko weszliśmy za ogrodzenie, które oddzielała teren szpitala. Omineliśmy ich dużym łukiem.
Opentany.
Siedziałem na fb i mój kolega udostępniał jakieś chore zdjęcia i każdy miał opis, Opentał mnie. Mówił także, że szuka jakiegoś przedmiotu, który należał do mnie i zaczął mnie nawiedzać. Położyłem się spać i się obróciłem. Na parapecie, który w rzeczywistości nie istnieje w doniczce rosło coś dziwnego. Kolba kukurydzy ciasno wsadzona w butelke tymbarka, zasypana do połowy ziemią. Obok były też inne kwiaty ale one były normalne więc nie przykuły mojej uwagi. Duch wyglądał, jak młody i cierpiący chłopak. Miał smutne i zmęczone oczy. Chowałem przed nim jakiś dziwny przedmiot nie pamiętam co to było, ale wiedziałem, że mi nie da spokoju,
Zebranie.
Byłem u babci w domu. Siedziało u niej mnóstwo 3 gimnazjalistów i się szykowali do testu gimnazjalnego. Potem wszystko zamieniło się w długą szatnie, o ściany były oparte ławki, na których się uczyli. Automatycznie się przebrałem i gdzieś upadł mój strój. Nie mogłem go znaleźć i po dugich poszukiwaniach znalazłem zgubę. Patrzyłem na 3 gimnazjalistów i byli zmęczeni. Wyszliśmy na boisko, było bardzo ładne, jak mundialowe xD. Zaczeliśmy lekcje i na boisko weszła jakaś dziewczyna, która nam przerwała. Makijaż, długie nogi, spódniczka, duże piersi. Koloru włosów nie pamiętam. Przyszła do kolegi, który z nią zerwał jednak się pogodzili. Wiedziałem, że wrócił tylko do niej z powodu jej zmiany. Kiedyś była inna, tak mi podpowiadał rozsądek. Wyglądała jakby chciała zwrócić czyjąś uwagę, zazdrość. Trener chciał ją wyprosić, jednak stawiała opór. Wyszła, a ja zacząłem myśleć jaką są bezsensowną parą.
Gramy w lola?
Moja ukochana koleżanka grała w lola. Siedziała obok mnie i dobrze nam się rozmawiało. Miała ładny, różowo-biały sweter. Komputery mieliśy obok siebie i fajnie nam się grało. Na kompie obok mnie coś się siostrze wyświetliło i przykuło jej uwagę. Pchała się na mnie, jednak mi to nie przeszkadzało. Potem się przytuliliśmy, bo przyznała, że chciała tylko przytulaska. Wzruszyła mnie, a potem gdzieś nas rozdzieliło. Pojawiła się na lolu i zapytała się mnie czy gram. Nie mogłem i odmówiłem. Chciałem jej wyznać, jakie uczucie we mnie zrodziła. Zapamiętałem jej ciepły uścisk. We śnie była miła i dobra. W rzeczywistości jest troszeczke inna i widziałem jej ideał. Wyszedłem z domu i zacząłem jej szukać. Chodziłem po różnych lokacjach, obserwując czy nie jest gdzieś w pobliżu. Spotkałem kolegę na rynku. Słońce świeciło, a ja chciałem ją znaleźć.
Niewygoda.
Leżałem na łóżku i próbowalem zasnąć. Była gdzieś 10 godzina. Siostra rzucała we mnie dziwnymi rzeczami. Raz rzuciła ogromnym, metalowym słupem. Zajął pół łóżka i miałem go gdzieś. Nie dali mi spać. Potem mama przyniosła jakąś zupę i kazała mi ją zjeść. Kontyuowali rzucanie we mnie śmieciami, a ja je odruchowo zrzucałem na lewą stronę. W końcu zasnąłem i się "obudziłem".
Drogi wszechświecie, ześlij nam potężne LDki i niezwykłą pamięć snów.