23-10-2013, 01:20
Nie robię WBTB. Jeśli już to do prób WILD'a choć dawno takiej próby nie robiłem. WILD'y nie wychodzą ale ćwiczenie utrzymywania świadomości zwiększa częstotliwość spontanicznych DEILD'ów a także snów o WILD z którego to zawsze się uświadamiam.
No i drzemki wieczorne też są swojego rodzaju WBTB, a przyznaje że daje to dużo.
W założeniach technik stałych (jak ja to nazywam) - czyli derealizacja, uważność za dnia, testy rzeczywistości - jest uświadamianie bez WBTB. Oczywiście WBTB zwiększa szansę na uświadomienie zawsze ale bez WBTB też można w tym przypadku się uświadomić.
Myślę że afirmacja przed snem wystarczy, odwoływałem się do niej tylko jeśli moja pamięć spadła na bardzo niski poziom. Ale jeśli ją wykonam to zwykle pomaga, szczególnie wykonana w lekkim transie (głębokiego nie umiem).
Miałem dobre nadzieje, ale LD nie było, znowu : / Ale w snach coraz częściej pojawiają mi się motywy LD. Na jakieś 3h + niecała godzina drzemki(przerywanej) bo nie poszedłem na 1 godzinę, pamiętałem 3 albo 4 sny. Przeszkodziło mi tylko lenistwo...
Więc zapisze sceny:
1. Byłem na podwórku koleżanki (nie jestem tam często, a kiedyś już śniło mi się to podwórko i był to sen o WILD, ciekawe.. ), był CosmicKid i Incestus. Wyglądu projekcji całkiem nie pamiętam, ale były jakieś losowe. Mówiłem a raczej żaliłem się CosmicKid'owi że dawno nie miałem LD. Incestus powiedział że derealizacja potrzebuje czasu do przyniesienia efektów a ja wypomniałem że pierwsze LD od derealizacji miałem już po kilku dniach, więc czemu teraz ich nie ma. Wspominałem też o jakiejś książce o tematyce onirycznej, myślałem że pisał tam Incestus ale po chwili przypomniałem sobie że pisał to inny pro oneiro Ale pochodził z fałszywej pamięci.
2. Byłem na jakiejś wycieczce w nieznanej galerii z nieznaną klasą. Coś się działo i kucnąłem pod barierką z szyby na jakimś moście. Po chwili ktoś wpadł od strony przedniej szyby rozbijając ją i rzucając się na mnie przez co robił mną szybę. Bałem się konsekwencji ale kierownik galerii zrozumiał od razu że to nie moja wina i odprowadził tego który na mnie wpadł, choć to była chyba dziewczyna.
3. Byłem u babci, była noc. Dzień później brat na mnie zwał bo.. skakałem na linie poprzedniej nocy.. dfq..
4. Chodziłem po jakimś mieście z wąskimi uliczkami, niskim zabudowaniem. natrafiłem na jakąś babcię.
5. Szedłem do szkoły. Po drodze wstąpiłem na podwórko z pierwszego snu. Później z kimś z niego wyszedłem ale na drodze spotkaliśmy jakiegoś złego gościa który operował magią i nie przepuścił nas. Poszliśmy przez las ale po czasie znowu go spotkaliśmy. Podjęliśmy walkę. Zamieniliśmy się w postacie jak z gry, a zniknąłem (chyba ja..). Akcja przypominała grę w "magicke". Wróg ciskał w mojego towarzysza samonaprowadzającymi pociskami lodu a on je odpychał ale one nie ustępowały, w końcu go dopadły. Po tym pokazał się wybór postaci i zdecydowaliśmy się kontynuować, tym razem miałem walczyć ja(padło na mnie światło). Niestety obudził mnie budzik.
Znowu mam wrażenie że kwestionowałem rzeczywistość ale uznałem że to jawa..
"W-f i ciężki but"
Byłem na w-f'ie. Nauczyciel myślał że mnie nie ma ale powiedziałem że jestem, to chyba nie był początek lekcji. Mówiłem że chce zagrać w nogę, chyba było to na ocenę. Gdy siedziałem na ławce czekając na grę jakaś dziewczyna do mi powiedziała że może zagrać za mnie jak mi się nie chę, ale powiedziałem że robię to z własnej chęci i żeby dostać 5 bo już jakieś mam,a było to za poprzedni w-f w tym śnie którego nie pamiętam. Gdy grałem po jakimś czasie zacząłem czuć ciężkość prawego buta, jakby był za duży i ciężki. Trochę przeszkadzało mi to w grze. Po grze bramkach który był moim kolegą z klasy gimnazjalnej, powiedział że wygrał, ja go poprawiłem "wygraliśmy".
No i drzemki wieczorne też są swojego rodzaju WBTB, a przyznaje że daje to dużo.
W założeniach technik stałych (jak ja to nazywam) - czyli derealizacja, uważność za dnia, testy rzeczywistości - jest uświadamianie bez WBTB. Oczywiście WBTB zwiększa szansę na uświadomienie zawsze ale bez WBTB też można w tym przypadku się uświadomić.
Myślę że afirmacja przed snem wystarczy, odwoływałem się do niej tylko jeśli moja pamięć spadła na bardzo niski poziom. Ale jeśli ją wykonam to zwykle pomaga, szczególnie wykonana w lekkim transie (głębokiego nie umiem).
<<================== 23 październik ==================>>
Miałem dobre nadzieje, ale LD nie było, znowu : / Ale w snach coraz częściej pojawiają mi się motywy LD. Na jakieś 3h + niecała godzina drzemki(przerywanej) bo nie poszedłem na 1 godzinę, pamiętałem 3 albo 4 sny. Przeszkodziło mi tylko lenistwo...
Więc zapisze sceny:
1. Byłem na podwórku koleżanki (nie jestem tam często, a kiedyś już śniło mi się to podwórko i był to sen o WILD, ciekawe.. ), był CosmicKid i Incestus. Wyglądu projekcji całkiem nie pamiętam, ale były jakieś losowe. Mówiłem a raczej żaliłem się CosmicKid'owi że dawno nie miałem LD. Incestus powiedział że derealizacja potrzebuje czasu do przyniesienia efektów a ja wypomniałem że pierwsze LD od derealizacji miałem już po kilku dniach, więc czemu teraz ich nie ma. Wspominałem też o jakiejś książce o tematyce onirycznej, myślałem że pisał tam Incestus ale po chwili przypomniałem sobie że pisał to inny pro oneiro Ale pochodził z fałszywej pamięci.
2. Byłem na jakiejś wycieczce w nieznanej galerii z nieznaną klasą. Coś się działo i kucnąłem pod barierką z szyby na jakimś moście. Po chwili ktoś wpadł od strony przedniej szyby rozbijając ją i rzucając się na mnie przez co robił mną szybę. Bałem się konsekwencji ale kierownik galerii zrozumiał od razu że to nie moja wina i odprowadził tego który na mnie wpadł, choć to była chyba dziewczyna.
3. Byłem u babci, była noc. Dzień później brat na mnie zwał bo.. skakałem na linie poprzedniej nocy.. dfq..
4. Chodziłem po jakimś mieście z wąskimi uliczkami, niskim zabudowaniem. natrafiłem na jakąś babcię.
5. Szedłem do szkoły. Po drodze wstąpiłem na podwórko z pierwszego snu. Później z kimś z niego wyszedłem ale na drodze spotkaliśmy jakiegoś złego gościa który operował magią i nie przepuścił nas. Poszliśmy przez las ale po czasie znowu go spotkaliśmy. Podjęliśmy walkę. Zamieniliśmy się w postacie jak z gry, a zniknąłem (chyba ja..). Akcja przypominała grę w "magicke". Wróg ciskał w mojego towarzysza samonaprowadzającymi pociskami lodu a on je odpychał ale one nie ustępowały, w końcu go dopadły. Po tym pokazał się wybór postaci i zdecydowaliśmy się kontynuować, tym razem miałem walczyć ja(padło na mnie światło). Niestety obudził mnie budzik.
<<================== Popołudnie/Wieczór ==================>>
Znowu mam wrażenie że kwestionowałem rzeczywistość ale uznałem że to jawa..
"W-f i ciężki but"
Byłem na w-f'ie. Nauczyciel myślał że mnie nie ma ale powiedziałem że jestem, to chyba nie był początek lekcji. Mówiłem że chce zagrać w nogę, chyba było to na ocenę. Gdy siedziałem na ławce czekając na grę jakaś dziewczyna do mi powiedziała że może zagrać za mnie jak mi się nie chę, ale powiedziałem że robię to z własnej chęci i żeby dostać 5 bo już jakieś mam,a było to za poprzedni w-f w tym śnie którego nie pamiętam. Gdy grałem po jakimś czasie zacząłem czuć ciężkość prawego buta, jakby był za duży i ciężki. Trochę przeszkadzało mi to w grze. Po grze bramkach który był moim kolegą z klasy gimnazjalnej, powiedział że wygrał, ja go poprawiłem "wygraliśmy".
<<================================================>>
let's worship cats