11-07-2019, 07:44
(11-07-2019, 01:32 )Korsarz04 napisał(a):(19-06-2011, 12:24 )incestus napisał(a): Dzisiaj z Wilda mi się udało, głównie dzięki hipnagogom przed zamkniętymi oczami ( a moze to byly juz hipnapompy?) W kazdym razie zwiedzałem jakieś wenecjopodobne miasto, w którym wszystkie struktury, łącznie z latarniami, płotami , kanałami zbudowane były w stylu nowoczesnej świątyni, prawie wszędzie ozłocone, z jakimiś obrazami i dodatkowymi elemencikami. Plan całego miasta też sprawiał wrażenie jakiegoś kościoła - leciałem koło parku z wysokimi filarami i altanami co w efekcie przypominało kościelną nawę, w ogóle części miasta były pooddzielane monstrualnymi łukami. Szczęgólnie sporo było rwącej wody - na każdym rogu fontanienka, wodospadzik , szeroki rynsztok albo kanał.
W końcu oczywiście pojawiła się projekcja i wpadłem w wir snu - sen o LD
Może to jakaś starożytno-nowoczesna Grecja?
Widzę, że mamy na forum archeologa, post z 2011
Nie jest sztuką wpływać na bieg wydarzeń, manipulować sennym światem, a nawet tworzyć własne rzeczywistości.
Świętym graalem LD jest trafić do świata, którego nie chcesz zmienić, pragniesz jedynie napawać się jego pięknem.
Kiedy czujesz sen całym sobą, każdym pojedyńczym neuronem.
Świętym graalem LD jest trafić do świata, którego nie chcesz zmienić, pragniesz jedynie napawać się jego pięknem.
Kiedy czujesz sen całym sobą, każdym pojedyńczym neuronem.