12-08-2014, 11:55
Zupełnie nieskomplikowana, choć jedna z piękniejszych wizji zdarzyła mi się dzisiaj w zwykłym śnie kontroli. Mimo że dokładna jej pamięć jest zaledwie wyspowa, to i tak należy jej się miejsce w moim notatniku
Cała lokacja przedstawiała ogród w nocy, jej jedynym ograniczeniem była nieprzenikniona ciemność. Składała się z dość szerokich okrągłych pól podświetlonej bladym światłem trawy, stykających się na obwodzie z kolejnymi takimi polami, tworząc mozaikę na kształt świetlisto-mrocznej szachownicy. Na całym terenie, także w ciemności, bujnie rosły przeróżne kwiaty, egzotyczne, w formie girland, lian, grządek, także jesienne drzewa i zarośla. Jedyna różnica polegała na tym, że każdy kolorowy element rośliny wyraźnie jarzył się światłem odpowiedniego koloru i drgał na wietrze, udając płomień. Cały widok dawał więc przepiękne złudzenie gęsto odwiedzanego cmentarza w nocy poprzecinanego słupami światła, choć samego jego źródła nie było. Ogród podzielony był na liczne sekcje z różną roślinnością, odpowiednią dla różnego regionu ( była też sekcja parku w Zabrzu i cygańskich działeczek ) a na każdym miernie oświetlonym polu rozsiadali się pijani imprezowicze na kocach i polewali mleko z wódą - jak tu więc mieć pełną świadomość
Cała lokacja przedstawiała ogród w nocy, jej jedynym ograniczeniem była nieprzenikniona ciemność. Składała się z dość szerokich okrągłych pól podświetlonej bladym światłem trawy, stykających się na obwodzie z kolejnymi takimi polami, tworząc mozaikę na kształt świetlisto-mrocznej szachownicy. Na całym terenie, także w ciemności, bujnie rosły przeróżne kwiaty, egzotyczne, w formie girland, lian, grządek, także jesienne drzewa i zarośla. Jedyna różnica polegała na tym, że każdy kolorowy element rośliny wyraźnie jarzył się światłem odpowiedniego koloru i drgał na wietrze, udając płomień. Cały widok dawał więc przepiękne złudzenie gęsto odwiedzanego cmentarza w nocy poprzecinanego słupami światła, choć samego jego źródła nie było. Ogród podzielony był na liczne sekcje z różną roślinnością, odpowiednią dla różnego regionu ( była też sekcja parku w Zabrzu i cygańskich działeczek ) a na każdym miernie oświetlonym polu rozsiadali się pijani imprezowicze na kocach i polewali mleko z wódą - jak tu więc mieć pełną świadomość