08-09-2011, 15:17
Postanowiłem, że nie będę brał udziału w lekcjach religii. Zniechęcił mnie trochę ksiądz, z którego wypowiedzi mogę wywnioskować, że nie wolno mi się zbliżać do katolików, jeżeli sam nie będę zindoktrynowany. Nie uznaję żadnej religii, a zwracanie się do księdza "Proszę księdza" nie jest w moim zwyczaju, natomiast jego ego nie pozwala do siebie zwracać na per pan. Zabawną jednakże opowiedział nam historyjkę, jak podczas wywiadu dziennikarka odezwała się do kapelana na per pan. Ksiądz zbulwersowany odrzekł: "Mam stanowisko generała, i jeżeli nie chce się pani do mnie zwracać proszę księdza, to niech się pani zwraca do mnie generale."
Jedyne co mogłem zrobić w tym momencie.
Spytać co w tym dziwnego, otóż zwrot "Proszę Księdza" używają katolicy wobec niego, natomiast zwrot "Panie Generale" używają wojskowi. Tym samym ksiądz, który tak się wypowiedział udowodnił swoją głupotę, a nasz ksiądz powtarzając to również tego nie zrozumiał.
Jedyne co mogłem zrobić w tym momencie.
Spytać co w tym dziwnego, otóż zwrot "Proszę Księdza" używają katolicy wobec niego, natomiast zwrot "Panie Generale" używają wojskowi. Tym samym ksiądz, który tak się wypowiedział udowodnił swoją głupotę, a nasz ksiądz powtarzając to również tego nie zrozumiał.
GG: 11859191