16-11-2020, 23:56
16/11/2020
Niestety straciłam poprzedni telefon z zapisanymi snami, a nie mam ich nigdzie w papierze (Papierowy Dzienniku, zwracam honor, ale jestem zbyt przewrażliwiona na punkcie estetyki, by Cię prowadzić).
Pamiętam jednak świadomy sen, który przyśnił mi się z soboty na niedzielę (tj. wczoraj właściwie).
Zapamiętany w takich okolicznościach, w których nigdy nie spodziewałabym się, że jestem w stanie uzyskać świadomość.
s e n 5 6
LD
To było dosyć krótkie.
Była późna noc, rozmawiałam z przyjaciółką o czymś, stojąc w centrum miasta. Temat zszedł na świadome śnienie (dzień wcześniej rozmawiałam z tą samą osobą na ten sam temat).
Nagle mnie olśniło.
Powiedzialam, że muszę iść.
Niestety straciłam poprzedni telefon z zapisanymi snami, a nie mam ich nigdzie w papierze (Papierowy Dzienniku, zwracam honor, ale jestem zbyt przewrażliwiona na punkcie estetyki, by Cię prowadzić).
Pamiętam jednak świadomy sen, który przyśnił mi się z soboty na niedzielę (tj. wczoraj właściwie).
Zapamiętany w takich okolicznościach, w których nigdy nie spodziewałabym się, że jestem w stanie uzyskać świadomość.
s e n 5 6
LD
To było dosyć krótkie.
Była późna noc, rozmawiałam z przyjaciółką o czymś, stojąc w centrum miasta. Temat zszedł na świadome śnienie (dzień wcześniej rozmawiałam z tą samą osobą na ten sam temat).
Nagle mnie olśniło.
Powiedzialam, że muszę iść.
,,Dobrze, że chociaż śpimy pod jednym Niebem..."