03-09-2019, 20:07
Cześć, jeste to mój pierwszy wpis na forum, więc witam wszystkich serdecznie.
Nie mogę poradzić sobie z samodzielną interpretacją snu. Otóż cały dzień prześladuje mnie pamięć o śnie, który miałem ostatniej nocy (a zwykle nic mi się nie śni).
W tym śnie byłem w swoim dawnym domu rodzinnym (który został sprzedany ok 10 lat temu), wraz z moim nieżyjącym od kilku lat dziadkiem obchodziliśmy wszystko dookoła i przygotowywaliśmy się na nadejście powodzi. W tle byli też inni, nieokreśleni ludzie. Był to raczej spokojny sen, bo wiedziałem, że jesteśmy przygotowani na wodę, że domowe zwierzaki i inne osoby z rodziny są bezpieczne, że ważne rzeczy są pochowane. Sen mniej więcej skończył się w momencie, gdy widziałem jak pod drzwiami wejściowymi pojawiła się woda. Była to czysta woda, nie wlewała się gwałtownie, a raczej spokojnie przelewała przez próg. Poszedłem jeszcze wtedy sprawdzić czy wszystko na pewno jest wporządku, a gdy okazało się, że tak to się obudziłem. Tak jak wspomniałem - cały czas towarzyszył mi mój dziadek (z dziadkiem byłem bardzo związany i cały czas mi go brakuje już w moim dorosłym życiu, co więcej przed dwoma miesiącami zmarła moja babcia, żona dziadka).
Uprzejmie proszę o pomoc w interpretacji snu. Tak jak wspomniałem - cały czas byłem spokojny w jego trakcie i raczej po przebudzeniu czułem, że był to pozytywny sen.
Nie mogę poradzić sobie z samodzielną interpretacją snu. Otóż cały dzień prześladuje mnie pamięć o śnie, który miałem ostatniej nocy (a zwykle nic mi się nie śni).
W tym śnie byłem w swoim dawnym domu rodzinnym (który został sprzedany ok 10 lat temu), wraz z moim nieżyjącym od kilku lat dziadkiem obchodziliśmy wszystko dookoła i przygotowywaliśmy się na nadejście powodzi. W tle byli też inni, nieokreśleni ludzie. Był to raczej spokojny sen, bo wiedziałem, że jesteśmy przygotowani na wodę, że domowe zwierzaki i inne osoby z rodziny są bezpieczne, że ważne rzeczy są pochowane. Sen mniej więcej skończył się w momencie, gdy widziałem jak pod drzwiami wejściowymi pojawiła się woda. Była to czysta woda, nie wlewała się gwałtownie, a raczej spokojnie przelewała przez próg. Poszedłem jeszcze wtedy sprawdzić czy wszystko na pewno jest wporządku, a gdy okazało się, że tak to się obudziłem. Tak jak wspomniałem - cały czas towarzyszył mi mój dziadek (z dziadkiem byłem bardzo związany i cały czas mi go brakuje już w moim dorosłym życiu, co więcej przed dwoma miesiącami zmarła moja babcia, żona dziadka).
Uprzejmie proszę o pomoc w interpretacji snu. Tak jak wspomniałem - cały czas byłem spokojny w jego trakcie i raczej po przebudzeniu czułem, że był to pozytywny sen.