Czy Bóg istnieje?
#91
Tej wersji szatana nie słyszałam. Ale nie wykluczam jej, z biegiem czasu i tego się dowiem.
Religie to ludzki wymysł aby lepiej zrozumieć istotę Boga. Chociaż każda religia sobie w jakimś stopniu przeczy to każda jest dobra. W każdej religii pojawia się kontekst wody, i chociaż nie jest on dostatecznie zbadany a przynajmniej ja wiem mało na ten temat, to odgrywa ona dużą rolę w tym kontekście.
Co do reszty to tego też pewnie dojdę z biegiem czasu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#92
(20-08-2017, 21:58 )incestus napisał(a): Nie można odczuć istnienia Boga - można odczuć błogość, ekscytację czy doświadczenia mistyczne. Nie można odczuć, że sąsiedzi cię nienawidzą - można odczuć niepokój i napięcie w ich obecności. Itd.
A czy można odczuć swoje własne istnienie? Skąd wiesz, że istniejesz?
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#93
Noworodki i małe dzieci nie czują, że są sobą, że istnieją. Dochodzą do tego, powoli orientując się, że te dwa pale zakończone pięcioma palcami ruszają się, kiedy sobie tego życzą, a wszystko pozostałe już niekoniecznie :) Gdy stają się młodymi dorosłymi mają już całą gamę różnych przekonań na temat świadomości siebie. Jedni twierdzą, że są duszą w niewspółpracującym ciele, inni uważają, że istnieją w świadomości i podświadomości i ciele, a buddystom się wydaje, że nas wcale nie ma a jest tylko coś, co każe nam tak myśleć :)
Nie można więc czuć swojego istnienia - można czuć po prostu. Kiedy czujemy cokolwiek, to wnioskujemy, że istniejemy :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#94
Dziękuję za odpowiedź.

A czy miewasz czasem uczucie "jedności ze światem" podczas LD?
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#95
Hmm może sam nie miałem nic takiego, ale często słyszę relacje takiego wrażenia, częściej po halucynogenach. Podejrzewam, że jest to uczucie pełnego bezpieczeństwa, zatracenie lęku przed tym co odrębne. Pod wpływem takiego uczucia można mieć wrażenie, że cały świat gra w jednej drużynie i my jesteśmy jego drobną częścią.

Ja sam w LD miałem bardziej uczucie podniosłości, wielkiej ekscytacji, podziwu dla piękna, które zachwiało wszystkimi wartościami - doczesne dążenia stały się szare i mało ważne w obliczu takiego świętego doznania :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#96
(20-08-2017, 21:58 )incestus napisał(a): A ten guru musiał być koszmarnie brzydki, że budził mocarne współczucie :P
Na pewno był ładniejszy od Ciebie :P
Niektórzy ludzie go uwielbiają, wieszają sobie jego zdjęcie na chacie. A Ty przypominasz mi Czesława z Włatców móch.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#97
Bóg istnieje i jest tym samym co grecy i inne ludy o wierze politeistycznej nazywali bogami. Wszystko istnieje w ludzkich umysłach, księgach, mitach. To my dajemy temu wszystkiemu życie. Jeśli w coś wierzymy to naprawdę istnieje dzięki naszej wierze. Podobało mi się wyobrażenie bóstw w książkach Ricka Riordana, co prawda tworzy on fantasy na podstawie mitologii greckiej, egipskiej, skandynawskiej. Może i to tylko fantasy ale podoba mi się to wyobrażenie .Jeśli wierzysz w Hadesa idziesz do Hadesu, jeśli Ozyrysa to do podziemi w pojęciu królestwa Ozyrysa. Bóg po prostu funkcjonował pod innymi postaciami i zmieniał się przez wpływy kultur.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#98
Hehe skoro jest ładniejszy ode mnie, to mogli tylko płakać z zazdrości :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#99
Chciałbym żeby Bóg istniał, nie wykluczam jego istnienia, ale jak dla mnie ludzie, którzy wierzą i chodzą do kościoła to w większości starsze osoby, które boją się śmierci i chodzą do kościoła w celu zrobienia sobie nadziei na rzekomo życie wieczne.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
(24-08-2017, 21:57 )Skipper napisał(a): Chciałbym żeby Bóg istniał, nie wykluczam jego istnienia, ale jak dla mnie ludzie, którzy wierzą i chodzą do kościoła to w większości starsze osoby, które boją się śmierci i chodzą do kościoła w celu zrobienia sobie nadziei na rzekomo życie wieczne.

Szczerze? Dobrze napisałeś @Skipper  :) .




Śmierć nie jest zła... Ona po prostu jest i będzie i z tym każdy musi się pogodzić.


Osobiście do 16 roku życia byłem bardzoooo więżący i tak naprawdę czuję się o niebo lepiej, gdy jestem „ateistą" :P .


Często modliłem się i o dziwo mocne 95% próśb się spełniało, dlatego nie nazywam się ateistą, bo mam gdzieś stylu głowy, że bóg może jednak istnieć 8-> . Znając życie, gdy będę miał te 70 lat (O ile dożyje) to będę chodził co niedzielę do kościoła ziew .


Ludzie którzy, żyją po 90/100 lat są zmęczeni życiem (Nie wszyscy) i po prostu nie potrzebują na siłę pożyć jeszcze kilka lat.


Osobiście ciężko mi zaakceptować, że kiedyś mnie po prostu nie będzie, ale teoretycznie nie muszę na tym rozważać, bo jak umrę, to nie będę miał jak użalać się nad swoim życiem.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1