14-08-2019, 15:58
Witam wszystkich.
Świadomym śnieniem interesuję się od roku 2011, praktykuję dziennik snów od dziecka. Pierwsze świadome sny miewałam już w roku 2012. Swoją wiedzę i praktykę czerpałam głównie z internetowych źródeł oraz książki Thomasa Peisela "Przewodnik po świadomym śnieniu". Pamiętam sny bardzo szczegółowo - po obudzeniu zdarza mi się zapisać pełne 3 strony A4 fabuły sennej! Uważam to za ogromną zaletę.
Techniki które w moim przypadku były pomocne przy wywoływaniu świadomego snu to MILD, VILD i WBTB.
Ważne w moim przypadku jest też określenie sobie celu - co będę robić we śnie. Bez tego jest mi bardzo trudno świadomie śnić, po prostu nie wiem co czynić i śnię na zasadzie "aha, świadomy sen. No spoko."
Najczęściej stosowany test rzeczywistości to próba przepchnięcia palca wskazującego przez drugą dłoń.
Najbardziej efektywna metoda zakotwiczenia się we śnie to skupienie wzroku na horyzoncie/małym przedmiocie/swoich butach lub po prostu krzyk w otchłań umysłu, nakazujący pozostanie we śnie.
Co najbardziej lubię robić w świadomych snach? Jeść! W snach wszystko smakuje o niebo lepiej.
Ale nie tylko bo uwielbiam także sny z rozmaitą fabułą. Najczęściej zbieram wszystkich NPC (kreacje umysłu) i ruszamy na podbój świata.
Uwielbiam siebie pod postacią smoka, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, ale właśnie bycie smoczycą sprawia mi największą frajdę. Zawsze staram się poczuć świat za pomocą smoczego dotyku, węchu, wzroku. Moc ziajania ogniem i podpalania wszystkiego wokół za pomocą woli jest fascynujące. Z racji, że fascynują mnie też wilki, chciałabym częściej przybierać też postać wilczycy i zobaczyć jak to jest być porośniętą futrem czy machać ogonem. Może nawet uda mi się przywołać watahę?
Co w snach zawsze wygląda najlepiej? Niebo! Niebo wygląda po prostu przecudownie. Krajobrazy, zwłaszcza podziwiane z lotu ptaka też są obłędne.
Żeby nie było zbyt kolorowo, oczywiście czasami występują też komplikacje. Najczęstsze z nich to problemy ze świadomością i kontrolą. Ostatnio często się zdarza, że wołam, krzyczę, lub odpieram czyjeś ataki, a mózg totalnie mnie nie słucha i sen robi swoje, zamiast mi się podporządkować. Myślę, że chodzi tutaj właśnie o kontrolę, bo po obudzeniu się dokładnie analizuję sytuację i okazuje się, że sen jest świadomy, ale jakby nie do końca. Wiem, że śnię, ale na tej wiedzy wszystko się kończy.
Mam mimo wszystko nadzieję, że praktyka poczyni tu mistrza, i niebawem uda mi się w pełni kontrolować sny.
Dlaczego jestem na forum? Bo myślę, że interakcje z innymi, ich rady mi pomogą, i że ja pomogę innym, jeśli tylko będę wiedziała jak. Nigdy nie potrafiłam przekonać się do udzielania się na jakichkolwiek forach, ale teraz uznałam, że obecność na forum dotyczącym świadomych snów może okazać się strzałem w 10-tkę. Dobrze jest mieć kontakt z innymi świadomie śniącymi, wymieniać się doświadczeniami, radzić i przyjmować rady - samotnie po prostu praktykuje się i śni gorzej.
Świadome śnienie to piękna rzecz, która pozwala nie tylko na doświadczanie fascynującej przygody, ale też na poprawę umiejętności, przygotowanie się do trudnych sytuacji w życiu, etc.