Co o tym powiecie?
#1
https://www.youtube.com/watch?v=sBJ53JTudQ4

Gość tu mówi dziwne rzeczy powołując się na pewne badania np. Twierdzi, że świadomy sen nie jest snem fazy REM człowiek się w nim męczy i nie wypoczywa, ilość świadomych snów skorelowana jest z pojawianiem się depresji - im więcej świadomych snów tym gorsze samopoczucie i więcej objawów depresji Isac Taitz dowiódł tego badając 175 osób - autor klipu twierdzi, że jest niewątpliwy związek ilości ld z depresją, ale to jeszcze nic Jared Laughner zainteresował się świadomymi snami w wyniku czego rozwinęły się u niego psychotyczne zaburzenia co doprowadziło, ze zabił 6 osób ranił 14.
W 2009 roku europejska fundacja nauki zaraportowała, że świadome snienie wytwarza szczególny schemat aktywności elektrycznej mózgu, który posiada podobieństwa ze schematem tworzonym przez choroby psychiczne.
Więc świadome śnienie wywołuje choroby psychiczne, ale nie udowodniono jeszcze tego bo za mało było badań. 

Jak to pogodzić z masą wcześniejszch badań, które mówiły, że EEG ld nie różni się niczym od zwykłego snu skoro tu jak byk mówi się, że to zupełnie coś innego nie mające nic wspólnego z fazą REM?
Trzeba by przestudiować te badania, ale na mój nos badania dotyczyły ld po wbtb, które jak wspomniałem są tzw, hipnagogicznymi ld lub stanami z pogranicza snu i jawy - innego wytłumaczenia nie widzę. I mogę uwierzyć po swoim eksperymencie, że jak ktoś przerywa sny by uzyskać ld to w końcu mu musi odbić jak Jaredowi ;)
Stąd namawiać do wbtb może tylko np. psychiatra by zdobywać klijentelę :)) Oczywiście żartuję, ale temat wart rozważenia.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
skutki wbtb
cd
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
U mnie trochę by się zgodziło pojawienie się świadomych snów i hipnagogów wraz z wcześniejszym spadkiem samopoczucia. Ale wydaje mi się, że nie chodzi o sam spadek, a raczej chęć przerwania rutyny i uczucie niepewności przyszłości w związku z dolegliwościami, co generuje myśli w stylu "chcę przeżyć jeszcze coś ciekawego".
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Szczerze? Za dużo złego powiedzieć nie mogę o tym filmie. Film jest z 2012r, a powołuje się tam na jakieś badania i stara się w miarę „neutralnie” przedstawić całą sprawę. Na początku tłumaczy, że nic nie jest potwierdzone, więc duży plus za to. Wystarczy spojrzeć na tego typu fora jak poniżej by przekonać się, że facet w dużym stopniu przyczynił się świadomym snom.


http://www.traditia.fora.pl/szatan-nie-u...,6473.html


Jeszcze raz powtarzam, materiał jest z 2012 roku! Ja w 2011 myślałem, że można umrzeć czy zostać opętanym przez tego typu praktyki :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
@Onejronauta  ja uważam, że WBTB jest szkodliwe! Przerywanie notorycznie snu na 90 minut wpływa i na jakość snu i na samopoczucie w życiu codziennym, jesteś rozdrażniony, zmęczony, łatwo cię wyprowadzić z równowagi nie możesz się, skupić i wiele więcej...




Co do chorób psychicznych i tego faceta co zabił sześć osób. Myślę, że świadome sny mogłyby nie doprowadzić do takiej tragedii, tam spełniałby swoje fantazje jak na przykład @Rebeliusz  ;) .
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
(29-09-2018, 21:59 )Freskum napisał(a): @Onejronauta  ja uważam, że WBTB jest szkodliwe! Przerywanie notorycznie snu na 90 minut wpływa i na jakość snu i na samopoczucie w życiu codziennym, jesteś rozdrażniony, zmęczony, łatwo cię wyprowadzić z równowagi nie możesz się, skupić i wiele więcej...

Co do chorób psychicznych i tego faceta co zabił sześć osób. Myślę, że świadome sny mogłyby nie doprowadzić do takiej tragedii, tam spełniałby swoje fantazje jak na przykład @Rebeliusz  ;) .

Może ten facet pomylił sen z rzeczywistością i myślał, że jest we śnie jak kiedyś @Rebeliusz pomyli jawę ze snem to też stanie się słynny jak Jared :))
Tak bardziej poważnie to pamiętam jakieś badania mówiące, że świadome śnienie może faktycznie wywoływać pewne zaburzenia co związane jest z tym co robi się w świadomym śnie, ale to były jakieś w miarę drobne zaburzenia psychiki. Z tych badań wynikało, że to nie sam w sobie świadomy sen może być szkodliwy, ale nasze w nim działania mogą nam zaszkodzić. Czytałem też, że pewne działania w świadomym śnie mogą stworzyć nam negatywne wzorce z których później na jawie mogą stworzyć nam problemy - coś podobnego do Mindelowskiego opętania przez sen. Z tym wszystkim trudno się nie zgodzić, ale tutaj jest coś zupełnie innego -  tu mówi się: "świadome snienie wytwarza szczególny schemat aktywności elektrycznej mózgu, który posiada podobieństwa ze schematem tworzonym przez choroby psychiczne" - co wskazuje na szkodliwość samego stanu świadomego śnienia i jestem przekonany, że dotyczy to tylko i wyłącznie świadomych snów po wbtb a nie klasycznych Ld w fazie REM - zresztą badania prezentowane w tym filmie wyraźnie rozróżniają świadome sny od snów z fazy REM.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
Już widzę przyszłą klientelię, wśród objawów paranoicznego dopatrywania się w neutralnych informacjach szkodliwości WBTB, synonimu szatana :)
To oczywiście żart... :) 

Sen jest stanem, który charakteryzuje się automatyczną i łatwą regulacją niedoboru. Najgorsze do czego może doprowadzić niedobór, to senność podczas dnia i głębszy sen następnej nocy. Przestań histeryzować, rodzice z małym dzieckiem sypiają po 5 godzin przez rok i nic im się nie dzieje. Te poniższe badania mówiły tylko o fragmentacji snu, czyli o niedopuszczeniu do NREM 3 i NREM 4, to nie ma absolutnie nic wspólnego z WBTB. Po 5 godzinach snu większość regeneracji jest już dopełniona.

A co do filmiku, to faktycznie rzetelny :) 
Nie wyjaśnia jednak oczywistych zależności :
1. To, że ilość LD pozytywnie koreluje z objawami depresji może oznaczać dwie rzeczy - LD powoduje obniżony nastrój, albo depresja prowokuje większą ilość LD. Z mojej perspektywy jestem pewny, że ta druga możliwość jest bardzo prawdopodobna, z uwagi na to że w depresji wyraźne zaburzenia snu REM oraz spłycenie snu po prostu to umożliwiają.
2. Lakoniczna wzmianka o podobieństwie schematu LD do choroby psychicznej w żaden sposób nie jest ostrzeżeniem. Akurat czytałem te badania i zapostuje je w listopadzie. Chodzi w nich o to, że aktywność metabolizmu podczas LD i schizofrenii dotyczy tych samych struktur mózgowych, ale posiada odwrotne modalności. To badanie miało cel stworzyć nowy model teoretyczny psychozy, porównując ją do snu nieświadomego.

Niemniej ja zawsze mówiłem, że nie uważam praktykowania LD za bezpieczne. Świadome ingerowanie w subtelny proces snu musi zakończyć się jego nieprawidłowościami. To trochę jak lekkie narkotyki :)
Nie dla delikatnych :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
(30-09-2018, 08:33 )incestus napisał(a): Sen jest stanem, który charakteryzuje się automatyczną i łatwą regulacją niedoboru. Najgorsze do czego może doprowadzić niedobór, to senność podczas dnia i głębszy sen następnej nocy. Przestań histeryzować, rodzice z małym dzieckiem sypiają po 5 godzin przez rok i nic im się nie dzieje. Te poniższe badania mówiły tylko o fragmentacji snu, czyli o niedopuszczeniu do NREM 3 i NREM 4, to nie ma absolutnie nic wspólnego z WBTB. Po 5 godzinach snu większość regeneracji jest już dopełniona.

Większość... ale nie całość. Takie minimum niezbędne do przeżycia, przedłużenia gatunku. Na początku może jest OK, ale potem taki człowiek zaczyna się starzeć i w końcu umiera, gdyż nie zregenerował się prawidłowo.
Każdy kolejny rok niedosypiania coraz bardziej osłabia fizyczną powłokę. Czasem pojawia się drugie, potem trzecie dziecko, w niektórych przypadkach nawet więcej. 
Czy na pewno nic złego się nie dzieje? Organizm mobilizuje się do walki o przetrwanie, najważniejsze jest potomstwo, ciało rodzica schodzi wówczas na dalszy plan. Zaniedbuje on dobrostan swojej materialnej formy, wykazuje niewyobrażalne poświęcenie.
STOP promocji ideologii neuroróżnorodności
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1