20-03-2018, 19:30
Witam
Chciałbym zaprezentować kilka zjawisk oraz kreatur które są (lub kiedyś były) częstymi gośćmi w moim świecie snów.
Postaram się dokładnie opisać co czułem przy ich spotkaniu i co się działo później.
=========================
Numer 1: "Lurker"
Jest to rodzaj rzeczy/ bytu której nie znoszę i się strasznie boję odkąd pamiętam. Ma formę ducha o białym I rozmazanym "ciele", lecz twarz posiada wyraźną. Pojawiał się bardzo często w moich koszmarach zwłaszcza kiedy byłem jeszcze dzieckiem lecz zapomniałem jaką wtedy nadałem mu nazwę. Zawsze wychylał się zza ściany i obserwował, nie opuszczał ze mnie wzroku. Jeśli to zignorowałem to sen toczył się dalej bez przeszkód, lecz gdy się patrzyłem na niego zbyt długo to czułem ogromne uczucie paranoi i wariactwa, sen stawał się szalony (w złym tego słowa znaczeniu).
Wizualizacja:
=========================
Numer 2: "Pan Ciasteczko"
Proszę się nie śmiać, nazwałem to jak byłem jeszcze dzieckiem. To coś jest postury bardzo wysokiego człowieka z bardzo chudymi kończynami i wielką głową. Oczy ma wyupiste białe, wręcz świecące i jest cały czarny niczym noc. Zawsze stoi za oknem i patrzy co się dzieje w środku. Kiedy zaczyna się uśmiechać to jego zęby świecą jak ww. oczy i zapada cisza... Do momentu aż zapuka do okna, wtedy w mgnieniu oka mój sen zamieniał się w koszmar z którego nie mogłem się wybudzić.
Wizualizacja:
=========================
Numer 3: "Księga"
Kolejna rzecz prześladująca moje dzieciństwo to z pozoru zwykła księga umieszczona na mównicy. Zawsze pojawiałem się po stronie osoby która miałaby to czytać. Ukazywała się w moich snach sporadycznie, nawet podczas cudownej sielanki. Jej pojawianie się było niekontrolowane, kiedy śniłem o najbardziej dennych bądź lekkich dla mózgu rzeczach. Najczęściej było tak: Sen się toczy a nagle natychmiastowo wszystko dookoła staje się ciemnością i rozlega się bardzo głośny dźwięk uderzenia w ogromny bęben. Księga stoi- jest ogromna, brązowa obita złotem na ramkach. Kiedy pierwsze razy mi się śniła to była zamknięta, wraz z moim wiekiem zaczęła się otwierać. Zawierała dziwne, ruszające się symbole których nie rozumiałem, oblatywał mnie strach za każdym razem kiedy sen się kończył bo byłem wciągany gdzieś siłą z dala od mównicy a zwiększający się hałas wszystko pogarszał. Zazwyczaj budziłem się w środku nocy z ogromnym poczuciem istnej paranoi, najczęściej nie spałem już resztę nocy.
(Ciekawostka)
Z jednym z symboli bardzo się zżyłem, odkąd miałem 9-10 lat zacząłem rysować symbol z tej księgi gdzie tylko mogłem, nie wiem dlaczego ale czuję jakby to była część mnie. Mam ten symbol na avatarze.
Wizualizacja:
=========================
Numer 4: "Ludzie bez oczu"
Jak nazwa wskazuje, śnią mi się ludzie bez oczu, ich miejsce wypełnia ciemność. Mam to od momentu kiedy jako dziecko śniło mi się że przypadkiem zabiłem własnego brata. W sumie kiedyś miałem rzadko sny z ww. osobami ale im starszy jestem tym częściej mi się śnią. Zazwyczaj pełnią rolę drugoplanową w moim śnie, czasami zapadnie krótki dialog. Często z ich powiek spływa płacz, lecz czarny. Osoby te są otumanione, bez uczuć i możliwości ich wyrażania, po prostu tak jakby nie żyli a mogli się poruszać. Pojawiają się w rolach osób które znam i mimo ich drastycznego, martwego, bladego wyglądu w ogóle się ich nie boję... Lecz staram się ich unikać (bije od nich czymś złym).
Wizualizacja:
=========================
Numer 5: "Czerwone niebo"
W większości snów niebo jest u mnie szare bądź lekko zachmurzone, lecz sporadycznie pojawia się dziwny ewenement. Czasami całe niebo jest czerwono-czarne, nie widać nigdzie źródła światła (słońca/ księżyca), jest tylko czerwone światło bijące znikąd a chmury poruszają się tak jakby żyły. Czuć negatywne emocje ale to nie przeszkadza w prowadzeniu wystarczająco spokojnego snu. Lecz samo w sobie jest to zapowiedź czegoś złego i niekontrolowanego, że będę żałować jakiejś decyzji po obudzeniu się. Czerwone niebo zapowiada złą decyzję.
Wizualizacja:
=========================
Mam jeszcze kilka zjawisk o których chciałbym porozmawiać ale nie chcę dodatkowo zawracać głowy.
Bardzo dziękuję za przeczytanie i prosiłbym o chociaż słowo na temat tego, co to może znaczyć.
Do dzisiaj najbardziej boję się księgi, nie mam pojęcia czego ona mogła dotyczyć.