Zee
#1
Zaczynam tutaj od zera, gdyż od jakiegoś czasu prawie w ogóle nie mogę zapamiętać co mi się śniło, mimo, że WIEM, że coś na pewno.   

Jedynym ostatnio kawałkiem, chociaż to pewnie za dużo powiedziane, w śnie, był ząb. Nie wiem czemu akurat to. Może skupiłam się ostatnio na horoskopowym znaczeniu zęba we śnie. Ale również możliwe jest to, że czuje, jak mi rośnie górna ósemka. 

Od dzisiaj postaram się bardziej skupić na zasypianiu, i chęci zapamiętania go (chociaż z kotem demonem w pokoju będzie trudno :P) mam nadzieję, że uda mi się wszystko poukładać. Prawdopodobnie, z braku codziennego dostępu do komputera, będę prowadziła papierowy dziennik, a elektroniczny uzupełniała. 

PS: (gdy czytam sama siebie, czuje się jak w konfesjonale) 
Czy jest na sali ksiądz??
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
07.08
Po wieczornym użeraniu się z domowym Kocim terrorystą jakoś nie zdążyłam zerknąć na godzinę o której usnęłam.
Dalej mam wrażenie, że nie zapamiętuje snów, mam taką blokadę w głowie, a wiem, że coś mi się śniło.


Tym razem jakieś sny były i pierwszy był o smefrach, niestety nie pamiętam jaki.

w drugim śnie przyśnił mi się Voldemort, lecz zamek w którym znajdowałam się ja i inni, nieznani mi bohaterowie snu, bardziej przypominał mi duży, 2-3 piętrowy budynek w kształcie prostokąta. Pomieszczenia w środku już bardziej przypominały te z opisanego w książce zamku, chodź nie były aż tak identyczne. Całość z zewnątrz bardziej wyglądała jak opuszczony, zarośnięty liśćmi dworek\dom z naszych czasów.

Przechodząc do treści, koczowałam z  tymi innymi osobami w ukrytych pomieszczeniach, planując atak na niego, by go zlikwidować. I tutaj mózg mi spłatał figla, ponieważ gdy doszło do ataku ja postanowiłam go zabić płytami dvd, rzucanymi jak shuriken. W każdym bądź razie nie pamiętam zakończnia, sen mi się rozmył. 

Obudziłam się o 08:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
10.08  pobudka 02:48

Ledwo co widzę na oczy i po raz kolejny mam uczucie tuż po przebudzeniu, jak sen ucieka mi przez uszy, jednakże jest urywek, który pamiętam.
Był on o kaczuszkach. Stała grupka kilku tych słodkich maleństw, wielkości małego\młodego kotka na parapecie i wylatywały za kaczą mamą przez okno, jednak przed dwoma ostatnimi okno się zamknęło. Rzuciłam się do okna by je otworzyć z powrotem, jednak one już nie poleciały. Wzięłam je obie na ręce i wyszłam z domu, ale nie było już widać towarzyszy i maluchy nawet nie wyfrunęły z moich uniesionych dłoni. Wzięłam je z powrotem do domu by się nimi zająć, pamiętam że zaczęły się robić niesforne i szukały swojej matki.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
14.08     pobudka 3: (ileś) i 7:34

Przebudziłam się w nocy, jednak sen, który wtedy śniłam powiedział mi chamskie: spadam stąd. Rano natomiast nie miałam czasu nic opisać więc po skrócie napisałam na kartce, a teraz to opiszę.

Śnił mi się dworzec PKP w nocy, jednakże to wyglądało również jak taki podziemny bazar. Wszędzie, (no może jednak nie wszędzie, ale było ich dużo), były stragany, a co najbardziej mi się podobało, lampki i światełka. Trochę taki styl chińskiej dzielnicy. Pamiętam barwny peron i stary pociąg, na którym odbijały się kolory: czerwony, pomarańczowy ale również zielony. Była to jedna duża aglomeracja, wszędzie było słychać taki typowy, ale nie głośny, gwar rozmów, ale również gotowania. (Co jakiś czas w śnie było słychać hamowanie pociągu). 

Błądząc za lampkami spotkałam siostrę (AranE'lyn) Idąc razem po surowym metalowym przejściu i rozmawiając na jakiś temat, którego nie zapamiętałam, spotkałyśmy naszą wspólną znajomą i jej młodszą siostrę. Były ubrane w puchowe kurtki ja sama pamiętam, że miałam na sobie skórzane ubrania i wysokie lity, siostra podobnie, z tym, że spod kurtki widać było ciepłą bluzę.

Zaprosiły nas do domu, który okazał się za metalowymi drzwiami w tymże przejściu. Mieszkanie było malutkie, bardzo przytulne i bardzo jasne. (o dziwo panował w nim dzień, mimo, że na zewnątrz była noc.).
W pokoju było bardzo dużo jasnych miękkich poduszek, było również łóżko z bardzo puszystą pościelą. W tym momencie pamiętam jak moja siostra mówi, że musi pilnie wyjść, ale bym ja została. Po tym pamiętam urywek, jak leżałam z tą spotkaną koleżanką na tym łóżku (żeby nie było: w ubraniu i w butach, to nie był jakiś sen tylko dla dorosłych :P) Leżałam na boku, tyłem do niej, ta leżała trochę oddalona w tej samej pozycji, obejmując mnie luźno jedną ręką na brzuchu. (czyli leżałyśmy jak luźne łyżeczki). Zaczęłyśmy rozmawiać o jakiś pierdołach, potem powiedziała, że lekko śmierdzę chorobą. 
( Ta wzmianka jest akurat z realnego świata, gdyż jestem przeziębiona i wstając rano z zapchanym nosem i gorączką, zapytałam się mamy czy śmierdzę :P)
 
Potem mam urywek snu, jak chodząc samotnie po tym dworcu natrafiam na wysokiego mężczyznę, ubranego w czarną skórę jak ja. Zaczyna za mną chodzić, wymieniamy kilka spojrzeń i słów. Pamiętam, że weszłam w jakąś alejkę i sen zanikł.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
16.08   pobudka 08:34 


Śniła mi się jakaś nienormalna szkoła na peronie, byłam nowa w klasie. Po rozmowach z kilkoma osobami, każdy usiadł na ławkach, które wbudowane były w słupach, między jednym, a drugim peronem, Następnie wywołała mnie nauczycielka wysuszona jak śliwka węgierka, pokazując mi na komputerze (scena zmieniła się w jakąś PRL-owską sale gimnastyczną) czarno-białe zdjęcia, chyba jeszcze sprzed wojny i kazała dokonać wyboru dwóch i uzasadnić czemu te.
Pamiętam, że jedno zdjęcie przedstawiało parę bawiących się dzieci, a drugie: młodą kobietę. Następnie pamiętam jak nauczycielki oznajmiły nam, że przyjeżdża do szkoły ktoś ważny, kazała ubierać mundurki i wyjąć wszystkie kolczyki i inną biżuterie. Gdy wyjęłam kolczyk z nosa, jedna z tych nawiedzonych nauczycielek, zaczęła mnie macać w poszukiwaniu innych kolczyków i zaczęła się wydzierać na ten, który miałam w pępku, mimo, że spod ubrań go nie widać. Potem scena się jakoś rozmyła i pamiętam jak szłam starym korytarzem z tym kolczykiem z nosa w dłoni.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
19.08 pobudka 09:08


Dzisiejszej nocy przyśniła mi się rozmowa telefoniczna z pewnym padalcem płci męskiej. Zadawałam mu pytania osobiste, na które unikał odpowiedzi w realnym życiu. Nie dostałam konkretnych odpowiedzi.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1