Kurcze, próbuję codziennie z tym leżeniem na wznak, ale nic podobnego do tego z pierwszej nocy nie wychodzi. A teraz za każdym razem nawet bardziej się przykładam niż niegdyś. Nie wiem co robię nie tak...Ale jest postep- nie odczuwam już tej przemożnej chęci, żeby obrócić się na bok. Z dnia na dzien jest mi coraz łatwiej leżeć na plecach i naprawdę cieszę się z tego powodu. Mam nadzieję, że uczynię tez postęp w próbach osiagnięcia OObE
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Ja dzisiaj w nocy mialam cos fajnego.. xD Kompletnie nie czułam swojego ciała... Zero.. nie wiedziałam gdzie mam ręce i gdzie nogi... i miałam dziwną sytuację z komarem, przez któego tak jakby "ścierpła mi twarz".. tak wiem to dziwne... nie było to miłę uczucie.. ;d
SlaviaConsesiao napisał(a):wampia, uh, najzwyklejszy paraliż senny... Serio nigdy wcześniej ci się nie zdarzył? :roll:
Wiem, że dla kogoś to sie może wydawac dziwne, bo ma to na życzenie, ale mi pierwszy raz się to zdarzyło. Jeśli ktoś uważa to za cos zwyklego, to cóż, pozazdrościć....
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
wampia napisał(a):Wiem, że dla kogoś to sie może wydawac dziwne, bo ma to na życzenie, ale mi pierwszy raz się to zdarzyło. Jeśli ktoś uważa to za cos zwyklego, to cóż, pozazdrościć....
Cóż, żeby dostać paraliżu wystarczy leżeć w jednej pozycji nie ruszając się przez kilkanaście minut i voilla. Nie tak trudno, prawda? Na pewno miałaś taką sytuację w życiu, że sobie leżałaś dłużej bez zasypiania Aha, "pozazdrościć" nie bardzo tu pasuje, bo paraliżu (takiego totalnego) można dostać także budząc się w nocy ze snu, a że mogą wtedy występować silne hipnagogi... No, słyszałaś o Zmorze Nocnej? Jeśli nie, poszukaj info na google, nic przyjemnego :roll:
wampia napisał(a):Wiem, że dla kogoś to sie może wydawac dziwne, bo ma to na życzenie, ale mi pierwszy raz się to zdarzyło. Jeśli ktoś uważa to za cos zwyklego, to cóż, pozazdrościć....
Cóż, żeby dostać paraliżu wystarczy leżeć w jednej pozycji nie ruszając się przez kilkanaście minut i voilla. Nie tak trudno, prawda? Na pewno miałaś taką sytuację w życiu, że sobie leżałaś dłużej bez zasypiania Aha, "pozazdrościć" nie bardzo tu pasuje, bo paraliżu (takiego totalnego) można dostać także budząc się w nocy ze snu, a że mogą wtedy występować silne hipnagogi... No, słyszałaś o Zmorze Nocnej? Jeśli nie, poszukaj info na google, nic przyjemnego :roll:
Jeśli mnie jeszcze za dobrze nie znasz, to wiedz, że wszelkie zmory itd. dla innych wydają sie nie być przyjemne, a dla mnie są XD taka już jestem, a poza tym, takie zdrętwienie, to chyba każdemu sie zdarza mieć,ale czy to jest ten prawidlowy paraliż? chyba jednak nie...
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Gdyby to był ten prawidłowy paraliż, wydaje mi się że większość z tych którzy próbują, w tym ja, mieliby OOBE.. A więc to chyba rzeczywiście nie był TEN paraliż..
zdrętwienie a paraliż to kompletnie co innego. A paraliż wcale nie jest taki przyjemny, w szczególności gdy się budzimy i zastajemy siebie w pedofilu. Za wszelką cenę próbujemy się ruszyć (ja tak miałem jak byłem mały) a tu wałek. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach zaczynasz delikatnie czymś (zwykle palcem) ruszać i powoli wszystko wraca do normy.