07-10-2020, 16:51
ACHTUNG drogi czytelniku czytelniczko, materiał zawarty w tym poście może godzić w twój honor lub uczucia, zawiera niepopularne opinie, sarkazm i jest napisany z przymrużeniem oka a czasem nawet obu. jeśli poczujesz się urażony urażona to nie wiem, nie czytaj, albo uznaj, że autor to debil whatever floats your boat
napisałem kiedyś taki super poradnik do ld, ale mi się nie podobał pierwszy odcinek, więc chyba walnę rewrite. w ogóle, target był nieopłacalny, nie ma dużo 16-letnich deep intro, bo już powyrastali, a autor nabrał doświadczenia i spoważniał, to też nie może się zasłaniać gnojeniem dzieci. a i może teraz dokończę ten cały poradnik, bo prawo isenu mówi, że co jakiś czas należy pisać nowe poradniki, bo stare są zapominane, a trzeba jakoś się utrzymać na rynku
no, może nie być śmiesznie, mniej wyzwisk, ale nie obchodzi mnie to. jak chcesz poprzednią wersję, to masz problem, bo ją usunę z chwilą publikacji tej (hint: spróbuj webarchive). mniej merytorycznie też może być, bo to całe ld mnie się już nie dotyczy, w ogóle pamiętam tylko, że jakieś testy były i najczęściej je oblewałem, ale jak się nie wysypiałem do szkoły, to mieszała mi się jawa ze snem więc dunno. ld to teraz dla mnie mem, fajnie z tego pożartować jak to się kiedyś jak debil wstawało w nocy, żeby robić we śnie to na sposobów różnych sto. to może w ogóle będę nauczać spania a nie jakiegoś patologicznego stanu, no bo dajcie kurwa spokój. wybór jest prosty, życie albo sny, nie jesteś oświecony, żeby żyć w 11 wymiarach (nie, a tak serio, to jeszcze śmiejemy się z tego, czy już nie? ta 'beka z oświecenia' jest tak stara, że już nikt nowy tego nie zrozumie).
wiecie co, jeszcze nic nie zacząłem dziergać, a już straciłem motywację. no bo co, patrzyliście na gugl trends? znacie liczby? LD jest MARTWE. szczyt był w roku 2011 i 2014, teraz lecimy na ryj. możesz pisać sobie te swoje artykuliki a i tak ich nikt nie przeczyta. wójtowicz to wiedział i spierdolił z tego statku (w sumie dobrze, bo jego ostatni artykuł na wizjonerze był o POPRAWIANIU JAKOŚCI WODY ZA POMOCĄ MYŚLI). bytof się oświecił zawczasu [potrzebne źródło], żeby się przygotować. ruch oneironautyczny miał tyle do nauki co traveler do przyjazdu na zjazd. bożee gdzie się podziały tamte eldeki. człowieku otwórz oczy, wyjdź na zewnątrz, to prawie jak elde tylko inifinitely better. chuj że nie polatasz, ale przynajmniej przedłużysz życie gatunkowi, jak się postarasz
DLATEGO to będzie MÓJ ZAAWANSOWANY poradnik, o snach w ogóle, trochę inaczej o ld, zmieniamy format. jeśli nie wiesz co to ld, to AUTOPROMOCJA obejrzyj inny kurs
poradnik śnienia 1 - podstawy, zaczynamy spać
hej, chłopaku, dziewczyno, w wieku szkolnym lub przedszkolnym, panie i panowie, jeśli tu trafiliście to muszę wam wcisnąć pewien kit ale po kolei. nie będziemy się uczyć spełniania marzeń w halucynacjach ani tworzyć świata od zera czy inne szmery bajery. wiecie co, do jana pawła z tym. jak chcesz latać, to idź skoczyć z bandżi czy innego samolotu, jak chcesz zrobić to raz w życiu to masz jeszcze prościej. jak chcesz pojeździć szybkim autem, to trzeba było przyjechać na zjazd i-senu 2k20, maltretowaliśmy lambo na silverstone do 5 rano. jeśli <wstaw marzenie>, to dobrze, ale tu podejdziemy trochę z innej beczki.
pierwsze co, to ci powiem co lubiłem robić w elde i czemu tak a nie seks. jeśli się nie zgadzasz, to, uwaga, podpowiem ci - nic ci nie mogę zrobić, a swoje zdanie można mieć. ale czy chcę, żebyś tak myślał, to już inna kwestia. ogółem to ld to fajny stan, moment uświadomienia to instant mindblower, a fakt bycia świadomym w halucynacjach jest sztos. no, i to bez wątpienia, ale jest pewna cecha snów, którą najbardziej cenię i potrafi mi zjebać cały poranek - randomowość. ale taki pseudorandom jak w komputerach, bo jednak trochę w tym sensu i metody. sny są jak mielarka do mięsa - wkładasz doświadczenie dnia minionego i wychodzi ci papka. jak wstaniesz rano i sięgniesz po tą papkę, to najczęściej kwestionujesz swój zdrowy rozsądek, ale no trudno nie zgodzić się z faktem, że w tym jest jednak trochę ciebie. ej, pamiętasz te wszystkie obrzydliwe sny, gdzie nawet nie wiedziałeś, że ludzkie ciało może mieć takie zastosowania? you better do.
no i co z tym randomem? ano zobacz, random bierze to, co znasz, ale przekształca do innej formy, której nie znasz. jeśli poddasz się randomowi, nie zawiedziesz się, bo ten potrafi zawsze zaskakiwać. ile byś nie żył na tym świecie, zawsze będzie coś nowego we śnie, jak w lidlu. no i teraz weźmy to nieszczęsne ld - to, co JA lubię robić, jak już mam te ld, to ZWIEDZAĆ nie KONTROLOWAĆ. może jakbym umiał kontrolować, to byłoby inaczej (xD!), ale nie, serio, weź tak spróbuj zrobić. odkrywaj senne otoczenie, jakbyś był podróżnikiem i patrz, jak twój naćpany mózg kojarzy jeden fakt z drugim i na bieżąco generuje otoczenie. to jest dla mnie esencja ld, po co ja mam kontrolować jak to ld może za mnie odwalać robotę (stonks)
więc jak już wiesz, o co chodzi z tym całym ld, to przejdźmy wreszcie do poradnika!!
zacznijmy może od tego, że jak chcesz ld, to zapomnij o nim na moment (tu cię mam). lecimy od podstaw, dom się na fundamentach stawia, a nie na grząskim gruncie. możesz rushować świadomość, ale co ci po tym, to tak jakbyś skipnął leg day. więc jak mamy to już wyjaśnione, to pierw nauczymy się najbardziej podstawowej rzeczy
ZACZNIJ SPAĆ... albo przynajmniej się postaraj. wielu ludzi niepotrzebnie katuje siebie i osoby w swoim otoczeniu zaniedbując sen, bo po co spać, trzeba farmić życiową walutę i wbijać social skillsy. espresso+energol+zawał serca guaranteed. nie, a tak serio, to postawmy sobie sprawę jasno - albo nie śpisz, bo żeby do czegoś dojść trzeba ZAPIERDALAĆ, albo nie lubisz (seriously?), albo masz problemy ze spaniem, ale w tym ci już nie pomogę, to trudny temat. to, co musisz zrobić, to zacząć spać normalnie, w miarę możliwości, bądź dla siebie miły
dobra, to jak się wysypiać? no najpierw trzeba spać tyle, ile trzeba. a ile trzeba? zróbmy research:
>google, ile snu trzeba?
>Dzieci w wieku szkolnym (6 -13 lat): 9-11 godzin dziennie. Nastolatki (14 - 17 lat): 8-10 godzin dziennie. Młodsze osoby dorosłe (18 - 25 lat): 7-9 godziny dziennie. Dorośli (26 - 64): 7 - 9 godzin dziennie.
ezpz, 8-9 godzin i jesteś ustawiony. to teraz kiedy spać te 8-9 godzin? here comes trouble
nie jestem doktorem, ale myślę, że ważniejsze od tego, kiedy się śpi, jest to, czy się jednak śpi regularnie. w sensie patrz, zamiast kurwa machać łapą do nawyku TRów, zrób sobie nawyk spania. chodzisz spać o tej, wstajesz o tej. i po prostu się tego TRZYMAJ. np. ja kiedyś spałem tak, jakbym musiał - mój algorytm snu działał następująco - losuj liczbę od paru do kilkunastu, no, to tyle będziesz spać dzisiaj, a w następny dzień odeśpisz, jeśli mało wylosowałeś. no po prostu bullshit, ale zdecydowałem się to ogarnąć. wytyczyłem sobie godziny snu i staram się chodzić spać o jednej porze, wstawać o innej. pierwsze dni były jak gdyby ktoś mi odebrał komfort życia - nie możesz spać, ale wstać już kurwa tak. czasem były lekkie odchyły od godzin snu i wstawania - to jest ok, to nie reżim, ale i tak trzeba pamiętać o celu. no i ja pamiętałem, teraz naturalnie czuję zmęczenie w okolicach mojej pory snu i wszystko śmiga.
tak jak mówię, nie zmuszaj się, bo siebie znienawidzisz, o ile tylko da się nienawidzić siebie bardziej. bądź łagodny dla siebie, ale nie za bardzo, bo wtedy przegniesz w drugą stronę
dobra, to teraz dalej, zasypianie. żyjemy w dziwnych czasach jakiejś zbiorowej halucynacji, patrzymy całymi dniami na zapalone diody i ich dotykamy czując bliskość z drugą osobą. żeby dowiedzieć się jak zagotować wodę musisz odebrać informację zakodowaną prądem przez podwodny kabel z drugiego kontynentu. ludzie na przystankach gadają sami do siebie trzymając przy głowie generator fal radiowych i nazywają to rozmową.
to co nas w tym interesuje to niebieskie światło generowane przez nasze monitory, telefony i na co tam się jeszcze patrzysz. to się tak o tym mówi, ale jednak czuję, że to real issue. kiedyś często chodziłem spać tak, że wyłączałem kompa, kładłem się i próbowałem zasnąć. nie udawało się przez dwie rzeczy:
- jak ci monitor wali blue lightem po twarzy, to generalnie jesteś dosyć rozbudzony przez to
- nie gra się rankedów w grach multi przed spaniem, bo KURWA GDZIE JEST MOJA RANGA
jak chcesz dobrze zasypiać to zrób tak: zanim się położysz, odetnij się od tego wszystkiego. nie patrz na monitor, a jak już bardzo chcesz, bo tak bardzo lubisz migające diody, to chociaż wywal te niebieskie. są takie aplikacje, co nakładają filtr na ekran i masz wtedy wszystko na czerwono - uwierz mi, oczy ci za to podziękują, o ile nie jest jeszcze za późno. ja używam redshifta na linuxie i red moon na androidzie (jak masz windows czy mac albo ios, to sobie znajdź inne, ja siebie sza*ekhem*nuję). dodatkowo, nie rób nic pobudzającego, zrelaksuj się, wycisz, nastaw na spanie, odpuść sobie wkurwianie się na polski rząd. no chyba że chcesz wyśnić, jak ten karakan cię [CENSORED].
generalnie to powinno ci pomóc w spaniu, ale też zmienić twoje nastawienie, że spanie jednak jest ważne, a spanie jest ważne, bo sny są dla ciebie ważne (chyba że nie, ale to byś pewnie nie czytał tego zacnego poradnika). w ten sposób może zaczniesz się wysypiać i też pamiętać więcej snów, a co też oznacza może większą szansę na ld (didn't see that coming did you?)
to na tyle w części pierwszej, druga część kiedyś albo nigdy, patrząc na to, że nie dbam o forum
cosmic.checkReality();