guidenmorg dziennik
#31
Wampia kazała mi zapisać dzisiaj LD. Nie miałem żadnego świadomego snu od wielu miesięcy, a tu proszę (dosłownie) jak na życzenie.

21.01.2024

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-



Jest ciemno i nie ma żadnych ludzi. Chodzę sobie sam wśród bloków. Idę chodnikiem sam nie wiem gdzie, ale w poprzednim (a może tym samym) śnie byłem na szkolnej wycieczce i wydaje mi się, że właśnie z niej wracam. Tak sobie idąc skręciłem w lewo. Z mojej prawej strony płynęła rzeka, a z lewej były bloki. Złapał mnie codzienny nawyk uważności. Patrzyłem sobie na rzekę i ją podziwiałem. (Zawsze w czasie uważności przypominam sobie o TR-ach) (w realu mam zapisane henną na ręce "czy to sen") Spojrzałem na rękę, a tam jakieś losowe znaki i litery. Bardzo się podekscytowałem przez co sen się spłycił. Pomyślałem, że poczekam aż się ustabilizuje. Nie czekałem długo bo po pierwsze TO SEN!!! A Po drugie uznałem, że skoro uświadomiłem się we śnie to jest już stabilny. Nie miałem pomysłu co by tu porobić. Zacząłem iść do przodu, ale wtedy poczułem prawdziwe ciało. Nie obudziłem się. Znów stanąłem i się rozejrzałem. Niesamowite uczucie! Po chwili chciałem znów pójść do przodu, ale tym razem mocniej poczułem ciało fizyczne i chyba nawet się ono ruszyło. Po chwili się obudziłem.
Uświadomienia-6
LD-1
FA-4
SNY O LD-4
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#32
Gratuluję LD i przywołania Wampii.
minus od tyłu
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#33
Jednak będę zapisywał tu sny bo to fajne ^^ 

16.01.2024
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-

Wraz z Klasą z liceum siedzieliśmy na ławkach pod parasolami. Za nami były metalowe barierki i widok na Planty (jak ktoś chce to sobie zobaczyć to to jest to miejsce ze snu z tym, że barierki były srebrne https://www.google.com/maps/@50.7189417,...&entry=ttu)
Piłem jakiś napój. Zacząłem martwić się, że przyjdzie do nas klasa z technikum przez, którą zmieniłem szkołę. Powiedziałem o tym mojemu koledze, który siedział z mojej prawej strony. Zobaczyłem w oddali grupę ludzi idących w parach. Przestraszyłem się, ale nikogo nie rozpoznałem. Intuicja podpowiedziała mi jednak, że za nimi idzie klasa z technikum więc w akcie desperacji zacząłem przybierać dziwne pozycje z myślą, że dzięki temu mnie nie rozpoznają. Kilka osób za mną zaczęło krzyczeć "co ty robisz" ignorowałem ich, aż nagle inny kolega, który był wśród krzyczących powiedział: "dlaczego nagrałeś tych nagich ludzi?". Przestraszyłem się. Włączyłem telefon, a na nim od razu był włączony jakiś filmik nagle wciągnęło mnie do niego i to ja go nagrywałem. Nagrywałem kwadratowy basen wyłożony białymi płytkami. W lewym górnym, jego rogu było dwóch ludzi. Nagle zaczęli wychodzić z wody i okazało się, że nie mieli kąpielówek co myślałem, że umknęło mojej uwadze kiedy wrzucałem ten film do internetu. Zaczęli iść w kierunku wyjścia, a ja w obawie schowałem się w korytarzu z prawej strony. Przeszli obok mnie obojętnie. Ucieszyłem się, że jeszcze nie oglądali tego filmiku. (ciekawe połączenie przyszłości z przeszłością i teraźniejszością) 
Popatrzyłem za nimi i zobaczyłem wyjście. Gruby korytarz w kształcie litery n. Przeszedłem przez niego i znalazłem się w domu mojego dziadka. Wiedziałem, że na podwórku są moi bracia, siostra i jej koleżanka. Poczułem nagły przypływ energii. Wziąłem zabawkowy pistolet i wybiegłem na dwór. Mój brat jakub siedział obok kuli śniegu, którą sam zrobił. Celowałem do niego a on mówił żebym nie strzelał bo zniszczę mu kulę. I tak strzeliłem lol, ale kulka jakoś dziwnie poleciała i ominęła kulę chociaż celowałem do niej z metra. Potem wszyscy, w magiczny sposób dowiedzieliśmy o tym, że zostało nam 30min. Nawet nie wiem do czego. Zastanawiałem się chwilę czy już (nwm co), a oni patrzyli się na mnie błagającym wzrokiem. Po chwili namysłu uśmiechnąłem się życzliwie i powiedziałem "Mamy jeszcze dużo czasu, chodźmy się pobawić". Wszyscy się ucieszyli. Zaczęliśmy lepić bałwana. Pomyślałem, że można by go wzmocnić włóknem kokosowym mieszając je ze śniegiem. Akurat obok nas (w środku zimy) rosła sobie palma. Wraz z dawidem próbowaliśmy zerwać włókniste płaty z jej kory. Po kilku bezowocnych chwilach. Wziąłem kamień i zacząłem uderzać nim w naciągnięty kawałek kory. Jakoś szło. Zobaczyłem wtedy, że Jakub stoi obok nas i nam się przygląda. Zapytałem go dlaczego nam nie pomaga. On z wyraźnym grymasem na twarzy powiedział, że ma na to uczulenie i bardzo go po tym swędzi skóra. Dawid z pretensjami zaczął mówić do jakuba, że nas jakoś skóra nie swędzi, ale wtedy zacząłem czuć coraz większy świąd na całym ciele. Wstałem i szukałem sposobu na ukojenie swędzenia. Pomyślałem o tym by położyć się w śniegu, ale bałem się, że będzie mi za zimno. Po dłuższym namyśle jednak. Położyłem się, a śnieg był przyjemnie chłodny. Potem poszedłem bawić się z owczarkiem niemieckim o imieniu mucha. Mucha rozbiegła się i z wielkim impetem uderzyła klatką piersiową w moją nogę, którą w tym celu wystawiłem. Dało się słyszeć specyficzny dźwięk towarzyszący uderzaniu czymś klatką piersiową. Wróciłem do braci. To znaczy odwróciłem się w ich stronę z zamiarem do nich pójścia, ale co było dalej to już nie pamiętam.
Uświadomienia-6
LD-1
FA-4
SNY O LD-4
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#34
23.01.2024

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
                                                                         1
Jestem na parkingu pod moim blokiem. Mój kolega polubił się z osobą, której nie lubi. Staliśmy we trójkę obok mojego samochodu.

                                                                         2
Sen był w domu mojej babci. Moja siostra, (która jest moim znakiem sennym) Nie chciała jeść tabletek na uspokojenie, które dawała jej babcia. W końcu się zgodziła. Nagle okazało się, że te tabletki to miska mielonego mięsa. Trochę go zjadłem z ciekawości. Nie miało zbytnio smaku. Moja siostra zaczęła je zjadać, a babcia powiedziała jej że tych tabletek nie można mieszać z mefedronem.
                                                                         3
 Z siostrą i jej chłopakiem byliśmy na jakimś parkingu. Cały parking był ozdobiony jakby na jakąś uroczystość. (Sen był bardzo klarowny i stabilny dlatego to co zaraz opiszę wywołało we mnie bardzo duże emocje) Podszedłem do jakiegoś zgromadzenia osób. Przedarłem się przez tłum i zobaczyłem, że pod ceglaną ścianą, wokół której wszyscy stali jest kilka osób trzymających ścierki i kilka popularnych dzieciaków z mojej klasy podstawowej przywiązanych do rowerów w taki sposób, że nie mogli się ruszać, a ich twarze skierowane są ku górze. (w podstawówce byłem odrzutkiem) okazało się, że wszyscy zgromadzeni to osoby wykluczone ze społeczności i przyszli oglądać wymiar sprawiedliwości na osobach popularnych. Ludzie ze szmatkami zaczęli bić po twarzach popularne dzieciaki. Patrzyłem się na Emilkę, bo tylko ją znałem z osób bitych. Po jej wyrazie twarzy stwierdziłem, że czuje tylko lekki dyskomfort. Inni też to zauważyli i nie byli zadowoleni. Podszedłem do Emilki, wziąłem szmatkę od tamtego gościa i uderzyłem ją w twarz z całej siły. Bardzo ją to zabolało. Zapadła cisza. Nikomu się to nie spodobało. Rozejrzałem się i wszyscy patrzyli na mnie z wrogością. Nawet ci co bili innych przestali i patrzyli się na mnie. NAPRAWDĘ nie mam pojęcia co we mnie wtedy wstąpiło, ale uderzyłem ją jeszcze raz, i jeszcze raz i jeszcze i jeszcze. Skończyłem. Nie chciałem przedzierać się przez tłum więc skręciłem w lewo gdzie przy ogrodzeniu stało bardzo dużo rowerów. Przechodziłem ostrożnie żeby żadnego nie potrącić, ale było to niemożliwe przez to jak gęsto one stały. Przy ostatnim rowerze stała jedna z osób, które widziały co zrobiłem. Patrzyła się na mnie wrogo i powiedziała:
-specjalnie trącasz wszystkie rowery?
Powiedziałem, że właśnie staram się ich nie dotykać. W tamtym momencie czułem się bardzo źle z tym co zrobiłem
                                                                  4

Szliśmy z braćmi lasem do naszego starego domu. Po drodze mijamy dziewczynę, która chodzi w dziwny sposób. Nieśliśmy butelki wody. W pewnym momencie powiedziałem do brata "patrz jak się nosi butelki" i po prostu wziąłem od niego butelkę, złapałem ją dwoma palcami za zakrętkę i z drugą butelką zrobiłem to samo. Butelki były nie naturalnie ciężkie. Doszliśmy do celu. Bracia zniknęli. Przed tarasem było jackuzzi. W nim było kilku influenserów i ładnych dziewczyn. (nie rozpoznałem żadnego z tych influenserów, ale czułem, że nimi są) Nagle miałem na sobie kąpielówki i wszedłem do wody, bo ludzie mnie do tego zachęcali. Było bardzo głęboko jak zanurkowałem. Jak wynurzyłem się z wody to zobaczyłem, że na kanapie w moim domu siedzi Julka ze szkoły. Jednocześnie kiedy wynurzyłem ciało z wody i zobaczyły je te ładne dziewczyny to zaczęły bardzo chwalić mój wygląd. na początku się skrępowałem i zanurzyłem ponownie w wodzie, ale dziewczyny (ładne!) zachęcały mnie do wynurzenia się i pokazania ciała. (w tym śnie byłem bardzo docięty i muskularny) Stanąłem na nogach i udałem (nie wiem jak), że przypadkiem wyeksponowałem klatkę piersiową ładne dziewczyny były zachwycone (Bardzo przyjemne uczucie mi wtedy towarzyszyło :) ) Powiedziały: "a julka widziała" "pokaż jej" Wtedy powiedziałem, że to kontent premium tylko dla wspierających (XD) i zanurzyłem się w wodzie. Bardzo przyjemny sen. Co warte zaznaczenia sen, w którym byłem podziwiany przez dziewczyny, bardzo ładne dziewczyny. Nastąpił Zaraz po śnie w którym pełniłem rolę najpierw odrzutka społecznego, a potem odrzutka odrzutków społecznnych.
Uświadomienia-6
LD-1
FA-4
SNY O LD-4
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#35
24.01.2024

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-


Moja Pamięć snu zaczyna się w momencie spojrzenia na rękę. Sen był słabej jakości, zasięg widzenia to kilka metrów reszta "chowała się we mgle". Byłem w nieznanym mi pokoju. Po mojej prawej stronie było łóżko dwupiętrowe, a przede mną duże okno. Gdy spojrzałem na rękę zobaczyłem, że zamiast napisu "CZY TO SEN" były jakieś cyfry. Zdziwiłem się co prawda, jednak zacząłem się zastanawiać czy ja na pewno miałem ten napis na ręce czy nie przypadkiem rozwinięcie dziesiętne liczby π. (Chciałem wcześniej tak zrobić, bo trochę tego rozwinięcia znam na pamięć). Spojrzałem drugi raz na rękę a tam pierwsze liczby to 795 (z tego co pamiętam), a powinno być 141. Powiedziałem więc bardzo szczęśliwy, że to i tak nie ma znaczenia, bo to nie jest π. Rozejrzałem się, zobaczyłem okno i uznałem, że to jest to. Wyskoczyłem przez nie i zacząłem unosić się w powietrzu nad moim parkingiem na wysokości okien z ostatniego piętra. Otoczenie wygladało tak jakbym wyskoczył z balkonu moich rodziców. Leciałem w stronę drugiego balkonu blisko ściany bloku. Przeleciałem płynnie tak z 5 metrów i zacząłem zwalniać. Pomyślałem, że latanie we śnie nie jest łatwe, ale potem powiedziałem z przekonaniem, że dla mnie jest. Wtedy jakoby senny świat mrugną wszystko zniknęło w białej mgle i po sekundzie się pojawiło. Przestraszyłem się, że po raz 4 obudzę się po 30 sekundach z LD. Usłyszałem pisk. Wszystko znów zniknęło. Pisk nie był zbyt przyjemny. Obudziłem się i dalej słyszałem ten pisk, ale nie długo. Zniknął po 5 sekundach, a ja poszedłem do toalety i znów zasnąłem.
Uświadomienia-6
LD-1
FA-4
SNY O LD-4
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#36
[b]26.01.2024[/b]

[b]-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-[/b]

WYZNACZNIE CELÓW.
Sen był bardzo stabilny. Siedzimy w ławce w sali matematycznej z moim kolegą przed nami siedzi drugi. Mój kolega pyta się mnie jak osiągnąć cele. Coś tam mu powiedziałem, że musi rozpisać sobie plan. Pokazał mi go, a tam w zeszycie było coś takiego. Na środku wielki napis "będę miał świadomy sen"
A na dole od "-" różne zaplanowane działania.
Powiedziałem mu, że taki plan jest bez sensu bo cel pt. "Będę miał świadomy sen" nie jest zbyt motywujący. On powiedział, że taki jest właśnie łatwo osiągnąć, bo jakby miał większy cel to by się go bał. Powiedziałem, że to dobrze bo właśnie dzięki strachowi osiągany cele (bo aktywuje się ośrodek mózgu amygdala). Chyba zrozumiał. Po tym powiedziałem mu, że przede wszystkim to cel musi być: Ambitny, specyficzny, mierzalny, zapisany jako dokonany (bo mózg nie rozumie takich abstraktów jak przyszłość i przeszłość) i terminowy. Koledzy zaczęli się śmiać. Mój kolega, który planuje cele śmiał się w taki sposób w jaki często śmieje się w realu, czyli śmieje się z tego, że ja wiem dużo, a on tego nie rozumie. Potem drugi kolega zaczął się śmiać i w jakiś sposób przekręcił "ambitny, specyficzny i mierzalny" w jedno słowo które było bardzo śmieszne. Powiedziałem do niego: "nie (jakoś tam)" tylko "ambitny, specyficzny i mierzalny" on znowu i ja znowu, aż w końcu przestał się śmiać.
Uświadomienia-6
LD-1
FA-4
SNY O LD-4
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#37
27.01.2024



-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-


Dzisiaj miałem MEGA LD! poczucie czasu to co najmniej 1,5 godziny. Niestety jak to w długich LD bywa miałem trochę zaników świadomości i takich jakby FA (potem wytłumaczę). Przez to trochę mi się ten sen pomieszał, ale był bardzo świadomy ponieważ we śnie myślałem o tym o czym myślałem przed snem, na głos mówiłem z jakich wydarzeń z prawdziwego świata wzięły się aktualne scenki oraz wykonywałem to co chciałem robić w LD. Oprócz tego bałem się skoczyć z balkonu i zrobiłem to dopiero po wielu TR-ach i tak się ze strachu obudziłem i dopiero za drugim razem skoczyłem przy czym też się prawie obudziłem. Z resztą co ja się tu będę rozpisywał. Zapraszam do przeczytania mojego najbardziej niesamowitego doświadczenia z LD. Tylko jeszcze zaznaczę, że opis snu będzie szczegółowy ponieważ to moje pierwsze doświadczenie tego typu więc wiele rzeczy przykuło moją uwagę. 



Zasnąłem o 23:00, o 5:00 obudził mnie budzik do WBTB. wsiadłem więc, zapaliłem lampkę i próbowałem sobie przypomnieć sen. nic sobie nie mogłem przypomnieć więc włączyłem I-sen i zacząłem czytać mój ulubiony dziennik snów czyli: "dziennik snów sennego spacerowicza". czytałem go do 5:35 i się położyłem. Byłem bardzo rozbudzony. leżałem na plecach i próbowałem zrobić wilda. Bardzo długo tak leżałem, ale potem uznałem, że to bez sensu. przyjąłem więc wygodną pozycję i zasnąłem. Dodam jeszcze, że od 2 tygodni wstawałem o 6:00 i siłą rzeczy robiłem z rana dużo tr-ów bo czułem się jakbym został wrzucony w środek akcji i nie wiedziałem jak się tu znalazłem. Chodzi o to, że przez przypadek zrobiłem 3 techniki na raz. pierwsza to WBTB, druga to CAT, a trzecia to aktywowanie kory przedczołowej przez uważność na różne bodźce. Po kolei Wzrokowe, kinestetyczne i słuchowe. Zasnąłem bardzo szybko po przyjęciu wygodnej pozycji.


Obudziłem się w swoim pokoju. Było jasno. Sen był bardzo stabilny. Przez to, w jakich okolicznościach zasnąłem miałem bardzo dużą świadomość. Z początku sen wyglądał totalnie tak jakbym po prostu obudził się rano. Wstałem z łóżka i zobaczyłem, że na podłodze po lewej stronie jest mnóstwo rzeczy. Podszedłem do nich i moją uwagę przykuł wielki płaski karton zapakowany w granatowy papier świąteczny z gwiazdkami. Był na nim napis czarnym markerem "Dla Taty" Poszedłem do pokoju obok zapytać się mamy o te rzeczy i karton. mama powiedziała mi, że nie miała na nie miejsca w pokoju więc poleżą trochę u mnie. Coś mnie tknęło, przypomniałem sobie o moim WBTB i cytując dream walkera "TR to była formalność". Na ręce miałem 4 losowe litery zamiast 9 z których powstaje napis: "czy to sen", spojrzałem jeszcze raz, a tam znów kilka losowych liter. Sen bardzo się spłycił i zacząłem się wybudzać (chyba, bo to właśnie to pseudo FA) wszystko zaczęło robić się białe, ale na szczęście dużo się naczytałem dzienników i przed snem powtarzałem sobie co w takiej sytuacji należy robić i wiedziałem jak temu zaradzić. Skupiłem się na tym co widzę, Nie ruszałem się, byłem znów we śnie, ale nic nie widziałem. Na to też znałem wskazówki od dream walkera. Najpierw udawałem, że zdejmuję okulary. Potem zasłoniłem dłońmi oczy i je odsłoniłem. Przez chwilę coś widziałem. Potem zrobiłem to samo z dłońmi i już obraz wrócił. Nie był zbyt dobrej jakości więc zrobiłem ADA i się poprawił (momentalnie) Pamiętając moje wcześniejsze porażki, zacząłem powoli. Rozejrzałem się, trochę podotykałem otoczenia i robiłem TR-y. Jak już poczułem, że jestem mocno we śnie to zacząłem iść przed siebie. Niestety prymitywne pokusy zwyciężyły. Wchodząc do pokoju moich braci wyobraziłem sobie, że jest tam pewna kobieca postać. Wchodzę, patrzę, a ta siedzi na fotelu na środku pokoju. Tutaj niestety świadomość spadła. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju obok mojego. Położyłem na materac i zacząłem się “bawić”. Nawet nie zauważyłem, że zmieniła się ona w inną postać. Po pewnym czasie do pokoju weszła dziewczyna, którą do niego zaniosłem i zaczęła gadać z tą drugą. (na szczęście) nagle zniknęły, a ja poszedłem ich szukać. Były w salonie. Było ciemno, a w salonie świeciło fioletowe światło podszedłem do nich aby kontynuować i tutaj LD mógłby się już skończyć, w bardzo głupi i prymitywny sposób ale nagle ŚWIADOMOŚĆ! Zatrzymałem się i mówię. “co ja robię w ogóle. Chcesz zmarnować LD na takie coś?” poszedłem na korytarz, potem na balkon i chciałem z niego wyskoczyć. Bardzo się bałem. Zrobiłem mnóstwo TR-ów potem spróbowałem polatać z rozbiegu na korytarzu. udało mi się to więc wziąłem rozbieg z korytarza i wybiegłem na balkon. Przed barierkami skoczyłem i… wszystko zaczęło znikać. Byłem na swoim łóżku, skupiłem się na obrazach w głowie i gdy poczułem, że jestem we śnie wstałem z łóżka. (nie wiem czy wtedy obudziłem się naprawdę czy to FA). Był dzień poszedłem na balkon rodziców (mamy dwa balkony) robiąc po drodze TR-y. Popatrzyłem się trochę na widoki i pomyślałem, że polecę do domu na przeciwko w poszukiwaniu dziewczyn (LOL) tylko tym razem się tak nie nakręcę. Chciałem już skakać, poczułem adrenalinę i obraz senny zaczął znikać. Nie spanikowałem jednak. zanim cały obraz zatopił się w bieli zacząłem robić ADA wtedy obraz wrócił. Robiłem ADA momentu aż wszystko zrobiło się bardzo realne (niezbyt długo utrzymała się jakość full HD) Poleciałem w stronę domu  (w moich snach potrafię latać tylko w taki sposób jaki zna mój mózg, czyli tak jak się lata elytrą z minecrafta. Nie mogę tak po prostu wznieść się w powietrze. Mogę za to skoczyć z wysokości. skierować się ku dołowi, a jak nabiorę rozpędu to skierować się ku górze i podlecieć na tyle na ile pozwoli mi siła pędu) Poleciałem w dół potem w górę, prawie zahaczyłem o płot, znalazłem się nad terenem domu i wtedy podjechał pode mnie duży czarny samochód, a w nim  było 3 bardzo groźnie wyglądających typów. Pomyślałem, że mogą mnie wywalić z LD więc skręciłem w lewo w stronę łąki. Nagle podświadomośc w ciekawy sposób odebrała mi świadomość. Narrator powiedział: “Latali w czarnych i białych pelerynach” Nagle wokół mnie pojawiło się więcej osób latających w białych i czarnych kostiumach z pelerynami. W domyśle byłem jednym z nich. Lecieliśmy w tym samym kierunku. Narrator kontynuował: “Grabili i mordowali, a jedynym sposobem na ich pokonanie byli muszkieterowie (zaczęli się pod nami pojawiać) z rozgrzanymi do czerwoności mieczami. Wystarczy dotknąć nimi latające zmory, a ich skrzydła się roztopią” (Były z plastiku) Obracałem głowę na lewo i prawa i co każde odwrócenie widziałem więcej muszkieterów. W końcu zobaczyłem może z 3 metry pode mną jednego i bardzo się go przestraszyłem. Dałem się wciągnąć w fabułę. Muszkieterzy rzucali mieczami, a ja uciekałem. Sen zaczął topić się w bieli ale wtedy odzyskałem świadomość. Znów to chyba FA Leżałem w łóżku i się nie ruszałem. Po pewnym czasie znalazłem się w moim pokoju, ale tym razem wszystko widziałem. TR pozytywny. Była noc. Nie wiem czemu ale byłem nagi, pomyślałem, że wsm spk (lol). Poszedłem na balkon, robiłem TR-y. Nagle pojawiły mi się bokserki, a z boku nich telefon. Znów uznałem, że spoko. Pomyślałem o tym co chciałem robić w LD. Usiadłem na balkonie i zacząłem medytować. Ale bardzo szybko wstałem, bo sen zaczął znikać. Popatrzyłem w nim na zegar a tam trochę po południu. Patrzę na balkon, jest bardzo ciemno. Zaśmiałem się i wyskoczyłem przez balkon. Przez chwilę zastanawiałem się nad zdjęciem bokserek, ale uznałem, że telefon przyda się do tr-ów. upadłem na ziemię (chciałem polatać) Podszedł do mnie tata i brat (dawid). Zaczęli mi mówić, że to nie jest sen i że mi odwala. Nie słuchałem się ich. Dla pewności spojrzałem na telefon. trochę po 1:00, odwracam się, patrzę trochę po 3:00. skoczyłem więc ze schodków i zacząłem lecieć w stronę polanki na której wcześniej byli muszkieterzy. Nagle mnie tam tepnęło, był dzień byłem w ogromnej grupie projekcji, które odebrały mi świadomość. Podszedłem do jakiejś pani i zacząłem ją macać. Zapytała się: “co ty robisz” odpowiedziałem: “będę z panią uprawiał seks” trochę się zdziwiła, ale nie stawiała oporu (XD). Nie była jednak zbyt ładna, więc kiedy zobaczyłem inną to do niej podbiegłem, a potem zacząłem iść do innej jeszcze ładniejszej, ale wtedy zobaczyłem JĄ w tłumie była najładniejsza dziewczyna z mojej klasy. Od razu zacząłem za nią biec. Przeszła na drugi koniec ulicy i na szczęście odciągnęła mnie od tych NPC. Ona zniknęła, pojawili się jacyś chłopcy, odzyskałem trochę świadomości. Dwóch chłopców śmiało się z innego i powiedzieli mu żeby wziął jakieś tabletki i zaczęli w niego nimi rzucać. Poszedł zapłakany w prawo pod górkę, a ja za nim. Doleciała do mnie jedna tabletka, wziąłem ją do ręki, a na niej napis: CPU HTML. Pomyślałem, hym… CPU może jak ją zjem to zwiększy mi się senna świadomość. No właśnie świadomość. “kurde znów te jebane NPC i potrzeby seksualne”. Okazało się, że byłem w ogóle na jakimś rowerku. Wywaliłem go w cholerę i przypomniałem sobie sny INCESTUSA. Pomyślałem, że zrobię tak jak on i po kilku tr-ach położyłem się w powietrzu i zacząłem szybować by obserwować jak podświadomość generuje nowe tereny na podstawie starych. Widziałem jakieś lasy, rzeki (słabo to pamiętam). Wylądowałem na wysokiej górce. Było ciemno. Na dole górki był plac zabaw, zleciałem z niej bo pomyślałem, że poszukam dziewczyn na tym placu, ale bardzo szybko się opamiętałem (w trakcie lotu). zwyzywałem się od niewyżytych seksualnie i wzniosłem się wyżej. Poleciałem na jakąś górkę. Gdy na niej wylądowałem to się zakochałem. Pomijając fakt, że we śnie byłem pewien, że już mi się to miejsce śniło i że w tym śnie był piknik i pani dawała dużo alkoholu takiemu dzieciakowi, który był ze wsi z której ten alkohol pochodził. Przynajmniej tak mówił tej pani. Wylądowałem obok drzewa, które było na górce, która to była na tej górze. Pod górką były stoliki piknikowe, a przy nich dzieci. Widziałem tego chłopaka, któremu pani dawała alkohol w moim “poprzednim śnie” na wysokości tej górki była droga zmierzająca ku przepaści, a z lewej strony na początku ścieżki był duży ogród. ścieżka wychodziła z górki na której wylądowałem. Pomyślałem, że ten sen trwa już strasznie długo i bardzo cieszyłem się z błogich widoków z górki na jakiej wylądowałem. Podszedłem do stolików. Tam przyczepiła się do mnie moja młodsza siostra i jej koleżanka. Szybko pomyślałem o utracie świadomości. Pomyślałem wtedy, że poszukam jakiegoś narzędzia do pozbywania się NPC. (byłem już zły na to, że wszędzie się spawnią i mi odbierają świadomość). Pojawiłem się w jakiejś szopce, za mną na stole siedziały te dwie i coś do mnie gadały. Pomyślałem, że odwrócę się i za mną będzie jakiś magiczny przedmiot do usuwania projekcji sennych. Odwróciłem się a tam… MACZETA! XDDD Myślę sobie “no dobra…”, wziąłem ją do ręki, ale przypomniałem sobie, jak ktoś mówił, że morderstwo w świadomym śnie jest tak realne, że potem męczy cię wspomnienie o nim przez długi czas. Wtedy zorientowałem się, że mogę po prostu uciec od tych dwóch dziewczynek i tak też zrobiłem. Wyszedłem wyjściem z prawej strony szopy. Na szczęście one nie wyszły za mną. po mojej lewej stronie był ten chłopak. Właśnie pożegnał się z panią i poszedł do tego ogródka przy ścieżce. Wszedłem na nią i słyszałem jak krzyczy na niego mama bo okłamał tamtą panią. Pomyślałem (XD) i poszedłem ścieżką ku przepaści by dalej podziwiać widoki. Zatrzymałem się przy drzewku i pomyślałem o wyzwaniu miesiąca z I-sen czyli o wyjęciu jakiegoś przedmiotu z du*y. Co tu się rozpisywać. Szukałem, szukałem, nawet wizualizowałem sobie, że coś zaczynam czuć, jakiś przedmiot, ale i tak nic nie znalazłem. Trochę się dziwnie poczułem. Podszedłem do krawędzi i wykonałem kontrolnego TR-a z nosem przed skokiem. Skoczyłem, pode mną pojawił się śnieg, zrobiło się ciemniej. Leciałem nad wąwozem na dole, którego płynęła rzeka. Byłem zachwycony widokami. Zacząłem słyszeć agresywne krzyki i śmiałe deklaracje jakiegoś łysego patusa. Oderwał moją uwagę od widoków. Podleciałem do niego, klepnąłem go w łysinę i uciekłem. Bardzo się wkurzył i zaczął mnie gonić, ale byłem bardzo spokojny. Metodą nabierania tempa wzniosłem się wyżej nad rzekę i podziwiałem ją lecą wzdłuż niej.


Co jakiś czas przypominają mi się momenty ze snu, które nie wiem kiedy się w nim wydarzyły. Napisałem, że sen trwał 1,5h jak dla mnie. wynika to z tego, że np; zlecenie z balkonu, polecenie na łąkę i pojawienie się w łóżku wraz z odzyskaniem świadomości, z ADA i TR-ami trwało z 10 minut, a to tylko urywek snu. Gdyby nie to jak dużo czytałem dzienników i gdyby nie to, że wyciągałem z nich wnioski to LD skończyłoby się na stworzeniu tamtej damskiej postaci. Wiec pamiętajcie dzieci UCZCIE SIĘ!
Uświadomienia-6
LD-1
FA-4
SNY O LD-4
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#38
Plus za:
- doskonałe wykorzystanie ajsenowej wiedzy w praktyce
- sztukę latania
- gorące NPC w Twojej okolicy.

Nie lubię jak sen się topi w bieli.
minus od tyłu
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#39
Ah ja miałem podobnie, nigdy nie miałem pełnoprawnego LD, ale moment kiedy odzyskałem świadomość i zdałem sobie sprawę, że to sen i nagle wszystko zrobiło się białe a ja obudziłem się. 

Kawał dobrej roboty. LD w pełnej okazałości z zawirowaniem świadomości, tak to właśnie sobie wyobrażam jako pierwsze LD. :P  Nic tylko pogratulować, teraz tylko ćwiczyć umiejętności i postarać się nie bać się konsekwencji swoich czynów- latania, uderzenia kogoś itp.  

No i jak poprzedniczka pisała, dobre wykorzystanie I-senowych zdolności, mnie utrwaliło się pocieranie rąk kiedy jakość snu spada. :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#40
(27-01-2024, 22:46 )Travel napisał(a): Ah ja miałem podobnie, nigdy nie miałem pełnoprawnego LD, ale moment kiedy odzyskałem świadomość i zdałem sobie sprawę, że to sen i nagle wszystko zrobiło się białe a ja obudziłem się. 


No i jak poprzedniczka pisała, dobre wykorzystanie I-senowych zdolności, mnie utrwaliło się pocieranie rąk kiedy jakość snu spada. :)

Dzięki za radę. Mi tak już 4 LD przepadły, że po TR wszystko zalała jakaś biała nicość. Na szczęście już wiem co robić Przede wszystkim wejść w sen powoli, a nie skakać z okna jak ostatnio zrobiłem.
Uświadomienia-6
LD-1
FA-4
SNY O LD-4
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1