dreams.tar.bz2
#1
Uwaga

Sny, które opisuję, nie zawsze odpowiadają 1:1 do tego, co faktycznie w nich przeżyłem. Staram się opisywać je w miarę rzetelnie, ale czasem lubię coś lekko podkoloryzować albo nadać temu głębszy/dodatkowy sens. Cenię sobie przede wszystkim sny przekazujące jakąś inspirację, a przy tych często ciężko mi się ograniczyć do suchego, dokładnego opisu.

Geneza nazwy

.bz2 to rozszerzenie plików, które zostały skompresowane za pomocą bzip2 - jednego z otwartoźródłowych programów do kompresji plików. Z drugiej strony .tar to rozszerzenie archiwum - pliki/foldery spakowane do pojedynczego pliku. Łączac oba otrzymujemy skompresowane archiwum z plikami, podobnie do .zip, jednak tradycyjnie na Linuxie te dwie czynności (archiwizacja i kompresja) są od siebie oddzielone.

"bz" to rownież moje inicjały, a "2" może sugerować drugą wersję mojego dziennika snów.



Dzisiaj inspirujący sen z gatunku futurystycznych wizji swojej okolicy. Pisane przy Extra Terra - Cyberpunk Breathtaking mix.

Na przestrzeni lat dworzec w Warszawie został przebudowany do tego stopnia, że wykształciło się tam osobne, niezależne podziemne miasto. Całość była ukryta pod budynkiem samego dworca i prawdopodobnie też pod pozostałą, istniejącą już podziemną infrastrukturą.

Pojawiła się hala wielkości tej głównej, naziemnej wraz z dodatkowymi peronami oraz masą sklepów i usług rozmieszczonych na różnych poziomach. Poziomów było 2-3, wszystkie odkryte, umieszczone na kolejnych stopniach aż po sufit. Łączyły je klasyczne lub ruchome schody.

Pod halą znajdowały się moduły mieszkalne - korytarze pełne białych drzwi, trochę jak do kajut na statkach. Mieszkania były małe, na pierwszy rzut oka wydawały się jedynie składać z pojedynczego pokoju z paroma meblami. Ogółem, sprawiały wrażenie zwykłego hotelu - miejsca do chwilowego odpoczynku, podczas gdy większość życia rozgrywała się w podziemnej hali lub na powierzchni.

Całość była klimatyzowana tak jak oryginał. Był tutaj również sztuczny cykl dnia i nocy symulowany przez zmianę natężenia lamp przy suficie. I pomimo tej nowoczesnej aranżacji, wszystko przykrywał zwykły, ciemnoszarawy beton, któremu towarzyszyły nieznaczne przebicia, nie wychodzące jednak poza spektrum szarości.
cosmic.checkReality();
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Totalnie tam byłem, później wykopię z dziennika :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
Dzisiaj pandemiczna rutyna w ciekawym wydaniu. Pisane przy ambientach.

W mojej głowie kłębiły się myśli, że tak właśnie wygląda Hogwart. Smukłe, prostokątne pierwsze piętro a zarazem poddasze, nieprzedzielone pokojami, z wyjątkowo strzelistym dachem, zaczynającym się dopiero na wysokości głowy. Górna część podtrzymywana belkami była wypełniona ciemnym dębem w kontraście do podłogi wyłożonej stosunkowo jasnymi panelami. Bliżej jednej ze ścian znajdowały się schody wypełniające niemal całą szerokość piętra, a przy tym łamiące się parokrotnie aż do osiągnięcia niższego poziomu, będącego poza zasięgiem mojego wzroku. Towarzyszył im gruby filar, który nie wydawał się niczego podtrzymywać, a jedynie pełnić ozdobną rolę. Przestrzeń była pusta, przyglądałem się jej z zaciekawieniem, wyobrażając sobie możliwe meblowe aranżacje.

Pewna kobieta zapowiedziała zmianę "wystroju" i machnęła rękami w geście rzucania zaklęć. Dębowe krzesła, masywne stoły i inne przedmioty zgrabnym ruchem oderwały się od dachu, gdzie wcześniej ukrywały się pomiędzy belkami o identycznym kolorze. Przelatując parę metrów, perfekcyjnie zsynchronizowane zajęły swoje miejsca, urządzając w przeciągu paru chwil puste piętro. Przyglądając się nowemu otoczeniu, po jednej stronie schodów widziałem stoliki ustawione w rzędy na kształt sali lekcyjnej, po drugiej - kącik wypoczynkowy. Ten składał się głównie z regałów z drobnymi przedmiotami oraz stosów gier planszowych wypełniających przestrzeń pod oknem. Oknem, za którym była tylko czarna pustka.

W niemal identycznym układzie, jedynie z drobnymi meblowymi poprawkami, odbywałem laboratoria z chemii. Dostałem, razem z dwiema koleżankami z roku, do wykonania instrukcję składającą się z losowych czynności, które musieliśmy przeprowadzić na otrzymanych pakietach. Te z kolei składały się z pojedynczych plastikowych butelek, do których za pomocą taśmy były przytwierdzone miniaturowe przyrządy - strzykawki, pipety i jeszcze mniejsze zlewki. Nie widziałem w tym sensu, ale też nie poczuwałem się do kwestionowania logiki zadania. Ot wolałem chłonąć klimat mozolnej, ale spokojnej pracy po godzinach na studiach, bez nadzoru kogokolwiek.

Po zajęciach rozpoczęło się sprzątanie, znowu w nieco innej aranżacji meblowej. Przeszukiwałem wyższe półki meblościanki, zbierając pozostałości naszej pracy. W płynnym przejściu znalazłem się przed stołem, siedząc wygodnie na krześle i przełączając się pomiędzy dwiema rozmowami - jednej prywatnej, drugiej dotyczącej niedawno odbytych laboratoriów i zaliczenia przedmiotu.

Wkrótce i to odeszło na dalszy plan, a piętro zyskało nową oprawę - kącik wypoczynkowy udekorowała choinka i ciepły kominek. Rodzinna atmosfera przeniosła mnie myślami do sklepu dziecięcego, w którym moi rodzice wybierali prezent dla kuzyna. Półki wypełniały typowe przedmioty dla sklepu odzieżowego, ale poza ubraniami prezentowały się torebki w dwojakim znaczeniu - zwykłe, skórzane i papierowe, na prezenty. Ekspedientka opowiadała o asortymencie sklepu w dość specyficzny sposób, podkreślając jego fałszywość. Nic nie miało służyć uciesze dzieci, a jedynie ich rodziców, którzy kupując im rzeczy stylizowane na te dla dorosłych, mogli napawać się wizją dorastania ich dziecka. Podążając za martwiącymi słowami sprzedawczyni, wybór padł ostatecznie na ozdobną kulę ze sztucznym śniegiem, które mój kuzyn podobno kolekcjonował.

[...]

Gdy się obudziłem, a raczej zostałem obudzony, zajęło mi dobrą chwilę, zanim załapałem, co jest moim domyślnym światem i że nie jest nim świat magicznego poddasza... jednak pomimo zwykłej świadomości, gdzie żyję, oba te światy wydawały się praktycznie nie różnić.
cosmic.checkReality();
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
Wizualizacja

[Obrazek: jm4UjRF.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Ostatnio dwa ciekawe, półświadome motywy.



Wszystko zadziało się w przeciągu chwili. Planując sobie zadania na jutro, spojrzałem na zegarek, na którym cyferki wesoło przeskakiwały, uniemożliwiając mi odczytanie godziny. W tym samym momencie wpadła mi dość skonkretyzowana myśl - jestem we śnie, a moje ciało umiera, spędzam właśnie ostatnie chwile swojego życia we własnej halucynacji. Poczułem przypływ gorąca, który od razu zinterpretowałem jako jakąś przedśmiertną reakcję organizmu. Zrozpaczony zacząłem biegać wokół i wykonywać losowe czynności, mające doprowadzić do pobudki. Jedyne, co chciałem, to udowodnić sobie, że mogę jeszcze się obudzić.



Sen oparty na typowej fabule filmów akcji, gdzie jako zakładnik musisz spełniać wszystkie zachcianki porywacza. W moim przypadku weszło to na inny pułap - międzywymiarowy. Naszym oprawcą był chłopak, który porzucił swoje materialne ciało i jako czysta energia podróżował w dodatkowych wymiarach, zabawiając się kosztem niewinnych osób. Opisywał swoją przebytą drogę jako coś oczywistego, posługując się przy tym dziwacznymi terminami, podkreślając wyższość "tamtego" świata. Czasem materializował się w ciele swojej martwej siostry, którą sam zamordował, chcąc wciąż uczestniczyć w ziemskich rozrywkach jako fizyczna postać.

Akcja opierała się na ciągłym podsycaniu strachu i niepewności. Początkowo chłopak objawiał się małymi paranormalnymi gestami, ostatecznie ujawnił się w pełni, demonstrując swoje możliwości operowania materią. Nasze nadzieje na normalny byt rozwiał moment, w którym ów demon zaczął teleportować przedmioty wokół nas, opowiadając przy okazji, co zgotował swoim dzisiejszym ofiarom.

Byliśmy zasypywani zadaniami, coraz to podlejszymi, a sprawiającymi coraz większą radość naszemu oprawcy. Czasem podkręcał atmosferę nakładając nam limity czasowe lub, znowu, chwaląc się swoimi brutalnymi egzekucjami jak dziełami sztuki. Dialog z nim przypominał rozbrajanie bomby, gdzie jedno nieodpowiednie słowo mogło skutkować obróceniem go w nieestetyczny dowcip. A przy tym padły moje kluczowe słowa: "Dopóki jesteśmy we śnie, on ma kontrolę nad wszystkim. Zobaczymy, co się stanie po przebudzeniu". :P
cosmic.checkReality();
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Weź to wyłącz.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
O nie, to linuksiarz.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Dzisiaj senna ironia.

Akcja snu bazowała na potrzebie zaśnięcia, o której wspomnę jeszcze później. Siedziałem w ciemnym pokoju, lekko oświetlonym niebieskimi diodami z obudowy komputera. Szykowałem się do snu, jednak na każdym kroku napotykałem przeszkody...

Gra działająca w tle na komputerze wydawała dźwięk pomimo wyłączonych głośników i grzebania w ustawieniach audio.

Tłum ludzi przemknął przez pokój, zabierając mnie na salę, gdzie odbywał się standup. Zgromadzenie szybko się rozeszło, a mi rzucił się w oczy rząd ławek - ułożyłem się przy nim wygodnie, tuż przy scenie, o którą oparłem swoją głowę.

I wtedy pomieszczenie się rozjaśniło, a na scenę wybiegli tancerze ubrani w strój ludowy. Zanim uderzyłem w głową parkiet, chcąc odciąć się od tego wszystkiego, dostrzegłem jedną ciekawą sewkencję - obrót wokół własnej osi i wymach ręką. Resztkami uwagi skojarzyłem to z czarem Wingardium Leviosa, traktując ten występ jako jego swoistą taneczną interpretację.

W każdym razie skąd ta chęć szybkiego zaśnięcia? Z fałszywego przebudzenia po poprzednim śnie, który był dosyć inspirujący i chciałem do niego wrócić.

Ostatnio grywamy ze Sławkiem w Factorio, a dokładniej mod Warptorio. Budujemy się na platformie, którą potem przenosimy od planety do planety, po drodze zbierając surowce i wykonując zadania. Gra jest w perspektywie 2D, ale sen uznał, że przeniesie ją do trzech wymiarów w bardziej organicznym wydaniu.

Pamiętam planetę, której powierzchnia była skuta lodem twardym jak skała. Z ziemi wyrastały olbrzymie lodowe kryształy, głównie samotne, ale niektóre łączyły się w łuki i inne struktury. Atmosfera była rzadka, ale dość wyraźna. Jasnoniebieskie niebo podkreślało mroźny klimat tego krajobrazu.

Inna planeta przypominała księżyc, ale pokryty litą skałą i pojedynczymi większymi głazami. Nie było tutaj atmosfery, więc niebo pozostało czarne i gwieździste. Mimo wszystko trzeba było mieć się na baczności - w powietrzu lawirowały asteroidy, nienaturalnie okrągłe. Przesuwały się powoli w różnych kierunkach, ignorując grawitację. Czasem wpadały na siebie, czasem odbijały się od powierzchni planety jak kauczuki. Trochę jak ten wygaszacz w Windowsie z bąbelkami.

Pośród tego wszystkiego krzątał się golem wielkości dziesięciopiętrowego budynku. Składał się z ciosanych marmurowych bloków, spojonych ze sobą jakąś nieznaną siłą. Był dosyć smukły jak na swoją toporność, trochę jak połączenie tego robota z Interstellara i Siren Heada. Wyobrażam sobie, że mógł miotać tymi asteroidami jak piłeczkami tenisowymi.
cosmic.checkReality();
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
Śnił mi się zjazd. O, ale co to był za zjazd! Dziurawy ponton Sławka chyba dał mi się we znaki i sen wyrzucił z siebie spływ kajakowo-pontonowo-łódkowy. Podzieleni na dwuosobowe zespoły, każdy w swojej łajbie płynęliśmy rwącą rzeką w deszczu, wietrze i mrożącym zimnie. Wszyscy przepełnieni optymizmem... do czasu gdy napotkaliśmy wodospad i musieliśmy przenosić nasze liche konstrukcje na dół. Sen nie raczył dokończyć wątku, ale z doświadczenia wiem, że połączenie błota i śliskich kamieni nigdy nam nie służyło.
cosmic.checkReality();
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#10
(07-06-2021, 12:37 )cosmic. napisał(a): Dziurawy ponton Sławka chyba dał mi się we znaki
Żebyś nie wykrakał bo nie wiem czy wszystkie dziury załatałem

(07-06-2021, 12:37 )cosmic. napisał(a): Wszyscy przepełnieni optymizmem... do czasu gdy napotkaliśmy wodospad
It do go down
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  夢 Skipper's dreams 夢 Skipper 68 63,807 19-08-2022, 22:08
Ostatni post: Isabela
  Magic dreams notepad. AstroHunter 50 5,622 01-06-2022, 01:09
Ostatni post: AstroHunter
Fallen Dreams Fallen Leaf 727 495,731 04-04-2020, 15:28
Ostatni post: Fallen Leaf
  My Dreams waldek5 5 2,725 13-06-2018, 14:38
Ostatni post: waldek5
  Vyper's dreams RedVyper91 8 2,915 28-04-2018, 23:16
Ostatni post: RedVyper91

Skocz do:

UA-88656808-1