Sny moich cialek
#71
Idąc z kolegą ktory narzekał na kogos. Miał zale za to co zrobił mu. Jakby tak nie postąpił to by inaczej teraz wszystko wygladało. Słuchałem jego, ale uwaga moja była skupiona bardziej na mentalnym ciele. Nie interesowało mnie to. Słuchałem ze spokojem skupiając na otoczeniu i na wlasnych myslach. A to był bład. Ponieważ cialo astralne zostawiłem na autopilocie. Niby mnie to nie ruszało ale ciało astralne wiadomo jest odpowiedzialne za emocje i uczucia. Nasłuchało się glupot albo i tez wchłonęło jego mysl;i. Rozstalismy się. Idę do domu nagle zobaczyłem że ktos zalał scianę jakąs chemią. W tym momencie straciłem kontrolę. Automatycznie ogarnia mnie automat urazy i chec odegrania. Przejąłem w jakimś stopniu nawyki jego? Uzylem wobec osoby reki co spodowało wewnetrzny sprzeciw odezwała się dusza poprzez sumienie. Ale myslokształy automaty były tak mocne że nie miałá siły aby przeciw stawić. A do tego tej nocy sniłem mocno w ciele astralnym.

Po przebudzniu interesowała tylko ta scena. Zapytałem WJ Dał mi sen kolejny ktory własnie wytłumaczył. I to co opisałem powyzej jest tego skutkiem.

W kolejnym snie pokazał że sen moze być powodowany przez wlasne aktywnosci umysłu i bez kontroli swiadomosci. Ale tez może byc tak żę swiadomość moze wplywać na automatyczne reagowania i hamować nawykowe działanie powodując że czlowiek patrzy szerzej na te same sprawy i nie robi juz tak jak chciałby zrobic z automatu.
Sen był taki że umysł widział że kaczki odrazu mowi one niszczą ogrod. Cos zatrzymuje ruchy ciał kaząc przygladac umysłowi  co zaraz wydarzy. Nagle orientuje się ze nie niszczą lecz sadzą. Umysłowi glupio się zrobiło bo nie było tak jak sobie pomyslał, Albo umysł bedąc w jakies senie chciał reagować z automatu ale zabiegi WJ powodowały że sen nie potoczył dalej jak sobie to zaplanowały myslokształty. Miałem szerszą perspektywę dlaczego tak dzieje się. I juz nie zrobił tak jak planował.


Ostanio moje sny wygladały z dystansu tak. 
Ogolnie było tak swiadomość i sniacy umysł.
Teraz było tak.
Swiadomość nad nią Jażń a dalej umysł.
Jażn pilnowała swiadomości aby całkiem nie zatracałą w umysłe dzieki czemu miałem glebokie stany reflekcyjne. 

Teraz trace kontakt z Jażnią co powoduje że jestem tak zanurzony w snach. Swiadomość calkowicie  pogrąza w scenach całkowie z nimi identyfikując. 
Skutki tego są takie. Że snow nie pamietam po przebudzeniu ale były i to na poziomie bardzo realnym. Sny zapisywałem dzieki że swiadomość miala kontakt z mentalnym cialem i WJ czyli wychodziłem w jakims tam stopniu poza umysł ego. Teraz to utozsamiam się tylko z umysłem ego i przez to brak mozliwosci zapisu.

Dlatego teraz wogle mnie juz nie interesuje obe sny to jest dla mnie nic nie warte.
Ale wiem dlaczego tak sie dzieje. 
Fakt polaczenia Jazni z duszą spowodowąło że umysł zaczyna tracić grunt pod nogami. Widzę że sny są tylko nie wszystkie oczywiscie. Nagromadzeniem jakis myslokształtów ktore w pewnien sposob żywią się energia swiadomosci i chcą podrzymac swoje istnieje. To są moje wszystkie pragnienia, marzenia, urazy, radosci itd. Mozna powiedzieć że umysł się broni. Bo widże wiecej niz przedtem. 

Bedąc w ciele zdaję sobie z tego sprawę. Dzieki czemu mam pewien spokoj bo wiem co jest podłozem tego wszystkiego. Ale z drugiej strony szykuje się pewnie jakies starcie. Umysł kontra swiadomośc. Bo swiadomośc zaczyna sobie zdawac że cos tu nie gra że nie jest umysłem tylko Jażnią. Ale to jest ciezkie dla niej bo musi uzywać umysłu aby tu funkcjonowac. Jakby podlączyła się pod żrodło to by wtedy przejeła kontrole nad umysłem i mogła by się rozwijac po swojemu. Ale to nie takie latwe bo musi uswiadomiśc sobie że nie jest mysłami ciałem uczuciami emocjami. Intelektualnie to jest latwe ale żeby to było zrozumiane glębiej przez swiadomość samą to juz nie takie latwe.

Tak patrząc z dystansu to moja swiadomość nie che pamietąć tego co teraz sni bo prymitywne nic nie uczy nowego tylko wzmacia wzorce i uwarunkowania umysłu jakie mam w siecie fizycznym. Po co pamietąć cos co nie niesie glebszego wglądu? Co mam pisać rozterki jakie umysł ma? Że antena zarosła i nie ma zasiegu tv? A brat obcina galezie A matka sztyce usztywnia. A brat się wkurza tym że odbior jest gorszy??? Ego z checią to pisało bo mialo by czym jarać. Ale jakie to ma znaczenie dla duszy? Czego sie nauczy? Jak umrę to co mi da ten sen po smierci? Że trzeba obcinac galezie i usztyuwniac antene aby był lepszy odbior w astralu :P
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#72
Od wczoraj wczoraj spadły mi monologi wewnetrze chyba 20procent.
Normalnie to non stop mysle. A teraz to jadę czy cos robie to momentami lapię się że nie mam dialogow!
Badam ten stan to wychodzi że jest tło co widzi i jednosczesnie sni ten sen. 

Ten sen z kolegą co szedłem z nim i tak narzekał że potem sam zacząłem odpierniczać dziś znowu miałem ale w innym wydaniu.
Ogolnie to do 03 w roznych snach To delikatnie rozrabiałem w roznych snach. 
Spotkałem dwie dziewczyny okolo 22 lat Były takie puste i zlosliwe. Zadając z nimi, sam taki poczęsci stałem.
Rozrabialem w ten sposob że pod koscilem były jakby szafy transformatowe kotore miałem zamiar otworzyc i zrobic zwarcia. Ale przyszli mnisi i chowali jakies ksiazki. Jak poszli to zaczałęm wyciagąć jakby  z pieca Auschwitz. nim je spalą?? KIlka ksiazek zabrałem i schowałem oraz paluszki nowe i zeszyty  w jednym z nich poznałem moje pismo. Zdziwilem sie jakim cudem?  pojawiła się osoba ktora rozporszyła mnie dałem jej baterie a resztą nie chciałem dzielić. On spowodował wywalenie z tego snu.  Znalazłem w miejscu w ktorym kiedys cos było gdzie teraz jest zrobione miejsce ku pamieci nieżywych. MOje zachowanie b←ło niestosowne  to jakbym poszedł na cmentarz i skakał po grobach i spiewał i mowił jakies głupoty dla beki. Nawet doprowadziłem że pojawił się byt jakas dusza ktora tam władała tym miejscem. Tam też były dwa otwory na linni prostej  w odleglosci 6 metrow. Słuzyły jakby tunel miedzy wymiaraowy dla dusz? W koncu cos jakby przezemnie przeszło ale nie boje się mowię głupim głosem. Choc przez sekundę miałem obawę ale astralne ciało rządziło na całego. Mentalne nic nie mogło zrobić. 

Wyniku takiego mojego zachowania w tym miejscu. Przewałiło mnie może przez tego ducha w dziwne miejsce. Wiek jakby XVIII Były jakies wynalazki. Byłem zaciekawiony ich zawansowaniem. Były mechaniczne. CIezko do opisania. Widzę osobę robi wrazenie. Jego wiedza jest ogromna i tajemniczy. Aby uichronić wiedzę zabija się pewnym urządzeniem ktore potem odlatuje. A ktos chciał to zdobyć.   
Zrobię anologię jaK UMIERAŁ. Miał laskę drewnianą z rączką  jakies wzory, była sosnowy odcien lekko ciemny.  RĄCZKA miała w sobie wieko ktore otwierało się wychodziło jakby skadane żadło na ramieniu i przebijało czaszkę. Nastepnie ta cześć złozyła sie w dziwny sposob i odleciała laska.
Takie prostackie porownanie ale oddaje to co widziałem.

Nastepnym snie doprowadzałem do kłotni miedzy parą. Tak manipulowałem sytuacją doznając pewną radochę z tego.

Potem zostałełm złapany przez policję za to co robiłem tam gdzie był ten duch u ktorego rozrabialem. Tlumaczyłem sie ale nie wiele to dawało. Zmiękłem juz nie byłem taki kozak.

Na koniec  w chodze do pokoju. Ale zatrzymuję si e w drzwiach. idą dwa koty jeden ma szyje  jak kura i zacisniety pasek  cos jak obroza psa. Nie swoje sie czułem bo robili wrazenie nawiedzonych. Nagle budzę się odczuwając strach lek i lekko szybko bijące serce. Godzina 03 w nocy.

Zadaję pytanie dlaczego  znowu takie sny jak tydzien temu?
To znaczy dlaczego sniłem w ciele astralanym  tak mocno osadzony  a po przebudzeniu  leki i strachy.

Zasypiam.

Do rana spałem i sniłem ale w szampanskim nastroju. Cieszyłem się chyba  we wszystkich snach.
Spotkałem miedzy innymi dawnych znajomych ktroych nie widziałem kupe lat. Po przebudzeniu Ten nastrój utrzymywał się do 17.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#73
Sen od technicznej strony.

Więc tak spotkałem sasiadkę i jechalismy samochodem.
Celu podrozy nie pamietam moze do domu ale to nie wazne.
W pewnym momencie miałem wybor drogi ktorą jechąć,  bylem pod presją trochę to jakbym dojezdzał do skzyzowania i musże szybko wybrać odpowiednią drogę ale nie wiem ktora jest własciwa.

Wybrałęm innną niż umysł chciał gdyż pojawiłó się sekundowe uczucie że chyba zle zrobiłem.
Jadąc drogą była prosta i pusta to znaczy sama droga bez krajobrazu natury. Powiedziałem jej że bedzie fajnie pokaze jej ciekawe miejsca. Tak jadąc nagle zblizamy się do lasu. Nagle cialo mentalne rozpoznaje to miejsce że tutaj kiedyś byłem. Znam to miejsce ale nie mogę sobie przypomnieć skad i kiedy.. CIasło astralne wysyłało uczycia ktore zacząłem badać. Skupiłem uwagę i probowałem mozna instyktownie wyczuć żRódło powstania TYCH UCZUĆ I WSPOMIEN.
Miało to zwiazek z doswiaczeniem z ponad 20 lat ale to narazie pomine. Rozwnię to w dalszej czesci.
Las był cudowny tajemniczy  mający klimat fantasy. Robi takie wrazenie że człowiek chcialby tam zostać na zawsze.  Drzewa były niektore dziwne bardzo stare i robiły robotę. Uwaga sama kierowała się na nię a cialo astralne pod jego wpływem wytwarza jakie wibracje odpowednie powodując aktywację jakis fajnych mysłi i uczuć. Poznałem że ten las to ten sam las z innychj snów tylo  inne miejsca ale ident ten sam.
Tylko tym razem był nagi to znaczy bez lisci  traw zieleni. Poprostu jakby wszystko tutaj uschło. Ale żyje tak jak by był w zieleni.

To mozna powiedzieć jakbym załozył okulary ktore sciagają warstwę kolorową żywą pokazując surowe oblicze tego snu ale jednoczesnie miałem wrazenie że jest normalny w zieleni.
Im dalej  w las jechalismy to pojawiali się ludzie rozne grupy ktore wypoczywały. Były po lewej i prawej stronie. Oni zachowywali się tak jakby wszystko było normalnie w zieleni. Ale dla mnie nie było choć i było z innej strony jakbym popatrzył. Patrząć na drzewo majace urok  przez co przyciąga uwagę to nawet jak liści nie ma to dalej przyciagą i robi wrazenie mowi cialo mentalne.

Cdn

W tym snie uczestniczyła Trojca. To zaczny osoba sniąca ktora sklada się z mysli emocji skladająca  z uwarunkowan uprzedzen koncepcje oraz swiadomosci ktora utozsamia sie z umysłem oraz WJ  ktory jest nad tym wszystkim. Nie jest to cos pewnego za co dam uciac rekę ze tak jest ale pasuje to do wytlumaczenia tego i wielu innych snów. 

Osoba ktora sniła była w pewien obserwowana  przez cos wiekszego ale nie wpływała na sen chyba, ale swiadomość dzieki uwadze i pytaniom zadawanym w trakcie snienie dostawała odpowiedzi  w tle poza powierzchnią senną.  Śą w pewien sposob  zwiazane z jakimiś scenami w ktorych  uwaga  powodowała właczenie świadomosci z pozycji ciała mentalnego poprzez  ciało astralne w ktorym jakies energie  zapisane  i uwarunkowane ulegały aktywacji.

Świadomość rozpoznaje w jakis mglisty sposób że te  światy z lasami w rożnych snach ktore czuje ze są ze sobą powiazane nie są czyms co warto zanurzać i cieszyć się aż zanatto. Gdyż one są  powstały dawno temu  w latach dziecięcych. KIedyś pojechałem jako dzieciak ze prawie 20km tak pozwiedząc i zobaczyć co jest tam za gorami. 
DOjechałem do konca drogi ktora konczyła się w lesie. Ale wracając  znalazłem odnogę i byłem ciekawy gdzie zaprowadzi wiem ze napewno pod las. Byłem zauroczony jazdą i panoramą okolicy. Jako dziecko ogladałem filmy roznego gatunku gdzie widziałem takie urocze miejsca albo z klimatem albo  wykreowane przez rezysera aby wzbudzały pewne uczucia albo fascynacje  aby takie odwiedzić.  Pamietam jak byłem ciekawy co tam jest na koncu drogi. W tym momencie wyobrazałem sobie jakies tam secnariusze na podstawie  wiedzy jaką posiadałem ze wszystkich zrodeł licząc że pewnie tak bedzie albo tak. Odwiedziłem to miejsce i nie było tak  jak sobie wyobrazałem w umysle. Było fajnie ale nie taka idea lasu jaka nosze w głowie zaszczepiona przez zdjecia filmy i ego. 
Czesc snow Z LASEM POWODUJE WOW poniewaz mają robkę tajemniczosci. I dlatego taka mam nostalgie po przebudzeniu jakiez to było piekne chciałbym tam wrocic i być tam na stałe ale tak patrząć teraz z dystansu to by mi tak by znudziło z czasem bo to jest kostrukt ego nie swiadomosci. Ukryte pragnienia nie uswiadomine nie mające tak naprawdę mozliwosci  zaspokojenia na stałe.


Jesłi swiadomość bedzie ulokowana w umysle to mechanizmy ego bedą dalej trzymać w ryzach. Dalej bedzie wierzyc że jest myslami  ma uczucia i jest ograniczoną jednostką. Nie wyjdzie poza swiat asrtalny nawet jak umrze to wroci przyciagana przez myslokształty jakie wytworzyła albo utozsamiła sie za życia. Ale kierowanie uwagi do wewnatrz na żrodło  powoduje odracanie tego procesu choć to daje czasem popalic. 

Tak na marginesie.  
Kupę lat  temu słuchałem rozne filmy o oswieconych ludziach. Wywniskowąłem wtedy że  chcę tak. Bedę pamietał wszystkie sny i bede ich swiadomy. Ale ktoś powiedział że ego znika i swiat znika i sny znikają. W glowie mi to nie miesciło. Przeciez mysli i uczucia to cos intmnego co stanowi duszy esensję kiedys tak myslałem.

Teraz wiem chyba  o co chodzi. Że rozpoznali swoją prawdziwą naturę i juz nie zasilają myslokształtów poniewaz znaja mechanizmy jak powstają oraz że umysł to tylko narzedzie do przejawiania sie swiadomosci na roznych poziomach swiata. Znajdując odpowiedz na pytanie  Kim jesteś wtedy mozna naprawdę zacząc zyc i prawidłowo korzystąc z życia. A tak bedziemy ciągani za nosa roznymi historyjkami w czasie snu i na jawie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#74
Dzisiaj śniłem na autopilocie astralnym. Nie ma nic ciekawego zbytnio. poza dwoma Zdarzeniami.
Sniacy dziadek krory nie zyje i snow z nim nigdy nie miałęm bynajmniej nie mogę sobie przypomniec.

Drugi sen był o tym że zakladałem drzi od pokoju ktore wogle nie miały nic wspolnego z tymi co mam!!
Obydwu snach byłem totalnie zestrojony z umysłem sniacego. Łykałem wszystko. Miałęm bardzo niską samoswiadomośc  nie bycia umysłem. Sny były bardzo realistyczne to wynika z mocnego utozsamienia się zawartoscia umysłu. Fajne sny sny ale nie chce mi się tego opisywać. Juz się tyle napisałem i co mi to dało. No pamieć snów tak. Ale LD brak. A może to był plan aby wypracowąć pamieć a potem żebym mogł rozkladać sny na kawałki.

Pomysłeć że widzę dziadka a moja świadomośc ktora utozsamiła się z osobą sniącą przyprowadza osobe do niego na poradę z pszczolami.
Świadomośc nawet nie  że coś tu nie gra. Jest całkowicie ogłupiona przez zawartosć umysłu. Nawet umysł nie wyraził zdziwienia że cos tu nie gra. Przez co swiadomośc nie miała mozliwosci odstrojenia i popatrzenia z dystansu ze cos tu nie gra.

Jakbym zobaczył dziadka w sw fiz. to umysł by odrazu zaragował to nie mozliwe dziadek juz nie zyje!!

Percepcja  skierowana na świat fizyczny powoduje że ciała niefizyczne wytwarzają JA EGO.
Percepcja skierowana na swiat astralny wytwarza Ja EGO raczej poczucie ego ze swiata fizycznego. Ktore jest zapisane w ciałach niefizycznych, a uposledzenie bierze się z rozbicia ciał przez co snimy na autopilocie.

Jest wieczor. siedze przed PC. zauwazam ze drzi są mocno otwarte. Bede chalasował, po jakims czasie postanawiam wstac i zamknąć. Co się okazuje rzwi są sciagnie z zawiasów do tego białe i mają ujebany rog prawy na dole Stojac przodem przed nimi. Probuje je załozyc zawiasy sa duze na wyrost takich nie ma w domach normalnie. Do tego wkladam palca w zamek aby sprawdzic czy przypadkiem nie odwotnie  nie załozyłęm. Wyczuwam że zamek pokrywa się z otworem futrynie.

Cdn.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#75
Gdyby nie irytacja to bym dziś nie pisał.
A chodzi o to że przez 3 noce pod rząd sniły takie nonsensy  a osoba śniąca nic mnie nie ostrzegałą tylko wmawiała, że to dzieje sie naprawdę w swiecie fizycznym.
Dopiero po przebudzeniu, mówi mi-to był tylko sen. Izaczyna zastanawiać dlaczego  ale dałes sie nabrać. 
Sen o drzwiach z pokoju 
Sen o  jezdzie kolegio i piciu wodki w nim z kolega. Auto jest w niemczech a kloega nie ma prawojazdy.
Sen o szkole, kolesie mazali w gownie palce i brudzili klamki ten sen przelał moją irytację.

Na jawie korzystam z ciał niefizycznych abym mogł mysleć i doświadczać życia ziemskiego.
One mnie informują czy snię w ciele fizycznym czy też nie. 
Dzięki nim pogłebiam wiedze czytając rozne ksiazki i OGLĄDAM FILMY.

Wczasie snu porzucam ciało fizyczne i dalej korzystam z ciał fizycznych ale one wogle nie informują mnie czy to sen. NIe czytają nic nie ogladają filmow nie medytują nie cwiczą  jogi. 

Świat fizyczny z ciałem powoduje że percepcja wraz doznaniami naswietla ciala niefizyczne oraz plany z nimi zwiazane.
Stwarzając mysl;okształty oraz duplikat swiata fizycznego. 
No dobra a gdzie jest pamieć życia codziennego ?
Skoro ciala niefizyczne wszystko tworzą to i pamięć też powinna b←ć w nich?

Swiat astralny astralny do granicy przekonan gdzie jest idea wiary że jestem jednostką ludzką nie ma swiadomosci bycia swiadomym. Choć jest obecna we wszystkich stanach dając im moc istnienia ale nie ma rozpoznania że czym jest  naprawdę. 

Istoty sniące są automatami ktore grają swoje role. Są efektem nieswiadomego mysłania na jawie. Te nasze monologi wewnetrzne powodują gromadzenie energii astralneji. I za pomocą uwarunkowan mysli i emocji tworzymy jakies repliki nas  lub jakis historyjek i potem w nich biewrzemy w nich udział kiedy cialo fizyczne  ich juz nie blokuje. 


Czy ciaslo fizyczne jest swiadome tego co teraz pisze?
Czy dzieki cialu  powstał; ten w[pis?
NIe Dzieki cialu astralnemu jego emocji ktore wywarło na cialo mentalne przyciagając odpowiednie mysli  ktore tworzą ten wpis.
Czy dzieki swiaomosci  powstał ten wpis?
Nie. Jest jedynie tłem ekranem na ktorym to się wydarza ale nie zdaje sobie sprawy wogle. To sprawka myslokształtow.

Czy swiat fizczyny powodował dziś że byłem jego swiadomy?
żadne nazwy ani formy stworzone przez naturę oraz  przez człowieka nie ma wpływu na to że jestem swiadomy ich wszystich. Jak j uz to one odziałują na umysł w ktorym powstaja ruchy ciał niefizycznych w ktorych powstają kopie siwata fizycznego  wraz cialem.  Powstają seny  oraz jakies hisoryjki emoicjonalne w ktore świadomość swiadek uczestniczy w formie istoty sniacej.
Tak jak chm,ury rozne powstają na niebie pod wpływem atmosfery tak samo sny powstają  i rozpuszczajhą się i znowu powstają. Ale niebo nigdy nie ulegas wp[ływom chmur mimo że powstają z niej i są jej czescią. Chmura moze wpływac na inne chmury ale nie moze wplynąć na czyste niebo. Tak samo Jażń nie moze byc tnknieta we snie ale osoba sniąca tak powodując powstanie kolejnych snow przez emocje oraz mysli
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#76
Ostatnio złapałem lenia  praktycznie nic nie robiłem. 
Ale powoli mija. 
Dziś właczyłem mp3 rozmowy poza ciałem bez jakiegos konkretnego planu.
Tak sobie posluchać.
Sny były dziwaczne ale nie zal;ezało mi jakos aby rozpamietać w głowie.

Dopiero jak sniły mi się czarne krzyze wzdłuż drogi to zainspirowało aby cos napisać.

Idę drogą pod gorkę. W jakby w gorzysty teren. Po prawej stronie drogi  zauwazyłem że wstawiają nowe krzyże co jakiś czas. potem były stare krzyże. Moj umysł mowi że wymieniają na nowe bo te zniszczone. W ten sposób umysł zamknął moją czujnośc i snić dalej. Na samej gorze była skarpa ktora pekała. Widziałem  pękniecie w ziemi.
Dalej nie pamietam.



Czy ciało fizyczne brało udział we snie?
nie
czy dzieki oczom fizycznym widziałem czarne krzyze oraz pekniecie  na ziemi?
Nie.
Czy pokoj wraz z jego obiektami p[owodowały że miałem sen ?
Nie
Czy CIALO WOGLE MIALO POJECIE ŻE TERAZ SPI?
NIe.
Czy podmiot ja ze swiata fizycznego brało udział we snie?
Tak ale z okrojoną wersją.  Myslokształty  ktore są porywane przez percepcje  oraz obiekty i nawyki zostają odloczone przez co w czasie snu nie są aktywne i dlatego nie prowadzę takiego samego zycia  jak nie mam ciała.

Dopiero jak sie pojawią znane mi miejsca albo osoby albo emocje powoduje właczenie automatycznie tych zachowan  albo takie ktore bym chciał zrobić na jawie ale nie wolno ale w czasie snu mogą, bo nie ma swiadomosci by mogła to powstrzymac.

Dlaczego w czasie snu mam przekonanie że jest to swiat fizyczny ?
Moje nawyki wytworzone w ciele fizycznym są zapisane w ciałach niefizycznych. Toż emam wiedze  to nie wiele znaczy musi przyjśc rozpoznanie. Uwaga musi zostać skierowowana do wewnatrz na tego co patrzy na to wszystko.

Co jest istotą snu?
Emocje obrazy kolory doznania?
Skoro w kazdym snie wszystko ulega zmanie nawet nie wystepują  te same obrazy emocje doznania. To mimo wszystko istota snu jest taka sama mimo zmieniania całej zawartosci snui. Czyli co jest esenasją snu? To co widzi sen i utozsamia się z osoba sniąca to jest esensja snu.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#77
Dzis odwiedzilem miejsce ktore jest bardzo dobrze znane mi  w asralu szczegolnie cialu astralnemu i mentalnemu.
Gorzej dla ciala fizycznego i jego dziennej swiadomosci wogle nie lapie że to był swiat astralny.
Bedąc w astralu i uczesnicząc w tym doswiadczeniu brakowalo mi pamieci ze swiata fizycznego ktora moglaby zakwestionować niedorzecznoisci jakie wytwarza cialo mentalne.  Bedąc w astralu pakiet cial informuje mnie nadal że jestem teraz w swiecie fizycznym i to mi się przydarza jako osobie fizycznej. W obydwu stanach mam to ssame poczucie ze jestem osoba  o danym nazwiskui i imieniu i posiadającą indwidulanosć z nabytymi doswiadczeniami ktore gdzies zawsze towarzyszą mi z tylu głowy ?? W obu stanach rzeczywistosci.
 One są elementami wsoplny,mi ktore towarzyszą  zarowno na jawie i jak we snie.
Ale żęby informacje topografia pamieć ryutuały  z zycia codziennego ktore uwazam za moje jako ego to juz nie są uwzgledniane podczas snu. Kto co to rozdziela ?? Ale  Jazn jest tym co jesat swiadome cały czas ale nie jest obudzona przez co nie lapie  nie rozpoznaje tych odzielnych swiatow. Do rozpoznania i doswiadczenia uzywa ciał lecz one narzucaja jej jak ma mysleć i w co wierzyć. 


Sen.
Snił m,i się tunel foliowy kotry słuzył jako magazyn drzewa a potem do przechowywania roznych przedmiotow i rzeczy.
Obecie juz ponad 12 lat nie istnieje.
Juz nie raZ ODWIEDZAM  to miejesce jest basrdzo dobrze mi znane. Ten aspekt mie wmawiał mi że ciagłość zycia jakbym tam cały czas zył. Jakby tamte czasy dalej były obecne Talez wyrzucony w przestrzen jest tym samym co ten sen.  Jest miejsce stworzone w przestrzeni astralnej ktore jest zamkniete przez jakis aspekt mnie i zyje w nim nie dopuszczając zmian. Tak jak ludzie wspominają dawne czasy lub miejsca za ktorymi tesknią tak samo myslokształt aspekt mnie stworzył to miejsce i zyje sobie niezdając że to juz przeszłosć juz to mineło nie wroci. Zamiast ocknąc sie i wyjsć z tej banki to siedzi i powtarza pewne zachowania uczucia i mysli. 

Bedąc w srodku tunelu.
Zauwazyłem że folija nie była zabezpieczona z zewnatrz blachami deskami itd.
Mysl mowi że matka odkryła bo porzadki robi.
Doszedłem do polowy tunelu i była zrobiona przegroda z foli.
M,oj umysł wmawia mi czyli Jazni to co jest swiadome ale nie jest istotą tą co sni ten sen ale utozsamia sie z nią poniewaz nie ma polaczenia z dyskiem tylko z nimi przez co mogą jej wmawiac wszystko a ona lyka jak pelikan. Ten aspekt juz wmawia mi dlaczego jest podzielony tunel bo zauwazył że cos mi tu nie gra.
Nie wiem skąd ale powiedział'że matka tutaj sprzata,żeby odzielic brudne pomieszczenie i zeby brudy nie leciały na drugą stronę. Uwierzyłem w to. Zagladnełem przez moment przez szpary na drugą czesć. Było posprzatane duzo . Sklejki zrzyny były w bardzo durzym stopniu uprzatniete.
trzepot foli skupil moją uwagę na chwile. Powodujac uwazne przyglodanie jak porusza sie na konstrukcji drewniaNEJ pojawial mysl ze przez odstawienie oslon moze spowodowac wyrwanie foli.

Wywala mnie na zewnatrz i widze tunel  z dystansu z wysokosci jak kamera w powierztu na wys 3 metrow po lewej stronie mojej.  

Cdn.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#78
1. Jestem w garazu. Bedać twarza skierowaną do wewnatrz po mojej prawej stronie bede spal z dziewczyna z ktora nic mnie nie laczy.
cdn.

2.Wracajac z ląk z bratem, Mialem proplem za nim nadazac. To miejsce jest wykreowane juz wczesniej przez umysł

3.Korytaz dziewczyna dotykanie piersi
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#79
Niestety mam brak czasu na rozpisywanie snow.
Bedzie tak przez kilka dni.
Potem rozpisze je dokladniej.

1.Siedzi przy scianie i lezka w oku spływa po policzku Prawa strona
2.opowiadam sen o sniegu grzmocie stodola osoba  po prawej stronie
3. Woda molo ucieczka karabin
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#80
.Jestem w dawnej oborze, obecnie jest tam garaz taki warsztat do wszystkiego.
Maluję auto. Ale jest ciemno. Jakies elementy kawalki. Pyli sie troche ale umysl mowi że to nie wiele malowania jest. Pistolet nie ma wieczka. Odkladam go na podlodze ale mam  problemy jego polozeniem przeraca sie na boki i nie chcę aby wylał lakier. Biorę telefon i zapalam latarkę. mYSL MOWI, ŻE TAMATEN telefon ma lepsze swiatło. Otwieram drzwi od strony wschodu a potem od strony zachodu. Na przestrzał. Kiedy otworzyłem drzwi  wejsciowe duzę, STOJĄC W WEJSCIU światło telefonu ukazlo pyl latajacy w powietrzu a do tego przeciag  wiatru spowodował unoszenie zanieczyszczen  zalegałych na drzwiach . Widzę jak latajace paprochy i mgla  z malowania opuszcza  pomieszczenie.

2.Na polu za stodolą  jest opgnisko. NA POLU po lewej mojej stronie hen w oddali stoi urzaczenie rolnicze. Nie znane mi.  Ma kabine. Jest to brata. W oddali po prawej stronie są ludzie  rolnikcy cos uprawiaja .
Ja bede palil ognisko. Maruchowi mowię idziemy po galezie. Są za obora i dalej. On poszedł po te dalej. Ja pod oborę tam gdzie kiedys gnuj był wyrzucany. Jego galezie proste były szarawe. Moje były zwiniete w jak kluski widelcem zwija w takie kregi. Jakciagnałem to ssię rozsypywały . Zdziwilo mnie to. Umysł wytlumaczył że to są iglky z swierkow.

3.POznałem dziewczyne. Była rudawa trochę . Szczupła. BYła miedzy nami uczucie. Nie interosowało nas sex czy takie namietnosci slowne. Sam fakt bycia razem sprawialo nam duzo radosci że mozemy byc ogolnie razem. 


4.BYłem w jakims miescie. Przeksztalcone w pewien sposob w turystyczne.
Zwidzam miejsce zwiazanew z  koscil=olem.
Schodzę z gorki  jakis las ale ten las jest jakby w duzym pomieszczeniu. Na dole jest krzyż.
MIalem buty sliskie co powodowały że ciezko było utrzymac przyczepnosc.
Robilo się stromo i nagły pion że nie mozna bylo zejsc pochylo. Byly pnacza jedne usechniete a drugie zywe. Nie bylo czasu na zastanowianie sie bo zaraz spadnę.  

5.By łem  z kims  w lokalu gdzie mozna cos zjesc. 

Byla kuchnia. W prawym kacie przedemną. Kuchnia nie była oddzielona od  gosci. 
Kuchnia była tak zrobiona że kucharze stali plecami do nich.
Ja po obserwacji  jak smażą nalesniki.
Sam z kolezanką zaczynamy smazyć.
NIe wiem ale pierwszy udał się, ale drugi juz smazył się leniwie jakby gaz zimny był.
KOlezanka mowi że ona nie lubi smazyc  bo słaba jest.
Przychodzi kobieta kucharz cos mowi.
Ja meczać się z nalesnikiem, chwilami uwagękieruję na tlum gosci w lokalu, ale nie odwracam się.
Po chwili dodaje do odpowiedzi kolezanki odchodząc od miejsca smazenia ustepując kierownice. 
Odsunałem się na bok w lewą stronę. Stojąc przy stole a po mojej lewej stronie było jasne okno.
Mowię z entuzjazmem,, Nauczysz sie i tego,,

6.Jestrem, u brx 
Jest tam przyczepa ktora nalezy do wujka kolegi. MIeszkaja obok siebie.
Jego wujek zaproponował że moze mi sprzedać. WIec poszedłem ogladać.
Tak się zlozyło że był kolega, pytam sie czy warto kupić?
Bo nie mam zielonego pojecia.
On jest ze swoim kolega. TO jest model w11 jakis czechoslowacki??
Technologia w niej zastosowana jest dziwna przez co droga jest w naprawie.
Powiedział, że w cenie zlomu mozna kupić.
Wyrywa wentyl z kola!  
Wyniku czego zaczyna się konflikt.
 Ogolnie te rodziny mają konflikt ale nie jawny.
Ja się nie chcialem w to mieszac ani stawac po zadnej ze stron.
Ukradkiem wycofalem się. Oni rzucali sie grypsem wysyp[anym na drodze.
Po opuszeniu z bryx tego miejsca.
Bylem na krzyzówce. Gdzie spotkalem roberta.
Mowię o przyczepie. ALE NMIE PAMIETA Ktora?
NO ta co kiedys sciagalismy  z niej kosiarkę  do koszenia trawy.
Wtedy przypomniał sobie
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1