13-11-2022, 00:54
11.11.2022
Zaciemnione pomieszczenie - jakby bar albo lobby podrzędnego hoteliku - w iście hopperowskiej estetyce.
Idę po autograf do Lany del Rey, stojącej za ladą przy jednej z dwóch kas.
Nie ma kolejek. Jedna osoba odchodzi, podchodzę jako następna.
Lada, dwie kasy. Za kasą po mojej lewej śliczna brunetka w mocnym makijażu, świadomie wystylizowana na Lanę del Rey, po prawej - Lana właściwa.
Podchodzę do niej (Lany właściwej) z okładką płyty. Książeczka przetłumaczona na polski ze stroną na autograf: od... dla... Wskazuję palcem, gdzie ma złożyć podpis, gdzie wpisać moje imię. Artystka długo i z zaciekawieniem przegląda książeczkę, która wygląda jak mój nieszczęsny indeks najgorszych lat studenckich. Na tylnej okładce znajduje się mapka.
- Dlaczego Cherokee Bar jest oznaczony? - pyta, raczej z uznaniem niż z dezaprobatą.
Istotnie, napis CHEROOKE jest grubo obrysowany długopisem. Nie mam pojęcia, dlaczego.
- I can't remember the story behind the map - odpowiadam, speszona jak uczniak.
- Pomodlę się za ciebie - mówi Lana. Widzę te słowa wypisane fikuśną neonową czcionką na ciemnym tle. - Wyglądasz na osobę, która nie ma okresu a na WF-ie zawsze siedzi na recepcji - myli recepcję z rezerwą.
Jest w tym coś poruszającego. Fajnie być częścią osobliwego uniwersum Lany del Rey.
Zaciemnione pomieszczenie - jakby bar albo lobby podrzędnego hoteliku - w iście hopperowskiej estetyce.
Idę po autograf do Lany del Rey, stojącej za ladą przy jednej z dwóch kas.
Nie ma kolejek. Jedna osoba odchodzi, podchodzę jako następna.
Lada, dwie kasy. Za kasą po mojej lewej śliczna brunetka w mocnym makijażu, świadomie wystylizowana na Lanę del Rey, po prawej - Lana właściwa.
Podchodzę do niej (Lany właściwej) z okładką płyty. Książeczka przetłumaczona na polski ze stroną na autograf: od... dla... Wskazuję palcem, gdzie ma złożyć podpis, gdzie wpisać moje imię. Artystka długo i z zaciekawieniem przegląda książeczkę, która wygląda jak mój nieszczęsny indeks najgorszych lat studenckich. Na tylnej okładce znajduje się mapka.
- Dlaczego Cherokee Bar jest oznaczony? - pyta, raczej z uznaniem niż z dezaprobatą.
Istotnie, napis CHEROOKE jest grubo obrysowany długopisem. Nie mam pojęcia, dlaczego.
- I can't remember the story behind the map - odpowiadam, speszona jak uczniak.
- Pomodlę się za ciebie - mówi Lana. Widzę te słowa wypisane fikuśną neonową czcionką na ciemnym tle. - Wyglądasz na osobę, która nie ma okresu a na WF-ie zawsze siedzi na recepcji - myli recepcję z rezerwą.
Jest w tym coś poruszającego. Fajnie być częścią osobliwego uniwersum Lany del Rey.