LD 7/10 (nie pamiętam daty, pare dni temu) "Przypadkowy LD-ek"
Położyłem się o 2:10 a wstałem o 12:00, przed snem po wielu próbach w ostatnich dniach nieudanych WILDa,
chciałem zrobić TR przed snem i mówie "Czy to jest sen? oczywiście że nie.... Po co robię te TRy przecież jak widzę swój pokój to musi być ku*a napewno rzeczywistość...
Pojawiam się w jakimś korytarzu, jest jakiś brązowy, bardziej jak piwnica z chropowatymi ścianami, dotykam ściany i mówię "czy to jest sen?, oczywiście że nie, nigdy nie jest sen gdy to mówie" ale coś mnie ocknęło i mówie "o kur*a przecież to sen " i zaczynam, teleportowałem się niechcący na jakieś skrzyżowanie w ponurym mieście gdzie panował mrok ale dzień... Chciałem jakoś zmienić lokacje ale nie wiedziałem jak, wyjąłem telefon, wyguglowałem myślami pałac kultury, i spróbowałem jakoś wejść do telefonu... udało się jakimś cudem, jestem przed pałacem kultury tak samo jak na zdjęciu. Było normalnie, tak jak zazwyczaj, normalnie jakby to był sen zwykły to bym się na 1000% nie kapnął bo wszystko było ok, jedynie co by mogło mi powiedzieć że to sen to to że powinienem leżeć właśnie w łóżku

dalej nic nie pamiętam, robiłem bara bara pare razy a potem coś robiłem ale nic, totalnie nic nie pamiętam oprócz org****u(żeby nie było) i nie wiem co zrobić żeby przypomnieć sobie co miałem zrobić we śnie bo zawsze czuje presje czasu i robie to co widze, czyli jak widzę kobiete to bara bara(instynkty mną panują w snach mocno) a jak widze chmury to tam lece(też jakoś instynktownie) więc nie wiem jak nad sobą zapanować, a i pamiętam że czułem że we śnie moje plecy były zdrętwiałe i prawa ręka także.... może od leżenia na łóżku.
W jakich godzinach radzicie spać by LD było najefektywniejsze? Wiem że to indywidualne ale może jakieś wasze pory spania mógłbym poznać?

Dziękuje za przeczytanie
Ogólnie to ciągle mam zwykłe sny ale je zapisuję w zeszycie a tu mi się nie chcę, ale zaczne, a po drugie jak mam nudny sen to go nie zapisuje i nie wiem czy dobrze ;/ dzięki