02-03-2022, 14:14
Sny z 28.02.2022
Byłam w więzieniu, oglądałam netflixa na laptopie w celi. Dosłownie był tylko ekran z napisem netflix jak tapetą. Ktoś zwolnił czas, strażnicy przestali się poruszać, wyszłam z celi zobaczyć okolice. Strażnicy świętowali nowy rok, zastygli piją i pala papierosy, ale czterech mężczyzn chodzi wokoło i kradnie rzeczy. Cofnęło mnie do celi. Jakiś centaur w tle robi hałas, że nie może tak dłużej i zaczyna całować współwięźnia, strażnicy się rzucają do niego, czas znowu zwalnia. Przebiegamy całą grupą do środka jednego pokoju, jakaś dziewczyna, stonowane kolory, ładne brązowe włosy, schludny strój biurowy, trochę w stylu powojennym. Dziewczyna którą lubił jeden z chłopaków, szukamy informacji o niej by mu pomoc z podrywem, regał z rysikami, rzucam komentarz o precyzji, że musi mieć dobrą rękę by ich używać. Widzę szkatułkę, otwieram, następna szkatułka w środku, i kolejna i kolejna, zaczynam się zastanawiać na głos, że co się dzieje, gdy otwieram ostatnią, w najmniejszej był pierścionek zaręczynowy. Chłopaki tracą morale, że dziewczyna jest zajęta, przez myśl mi przebiega, że mogła się nie zgodzić na zaręczyny. Wychodzimy z pokoju, czas się zaczyna poruszać szybciej, wciąż możemy chodzić wokoło ale nie możemy stać w miejscu bo nas zobaczą. Jeden ze strażników ruszył ku nas z bronią, schowaliśmy się do innego pokoju, chłopaki się pochowali po kątach, ja wskoczyłam na pianino przy ścianie, strażnik wszedł do środka i idąc blisko ścian wyszliśmy z pokoju, czas znów zaczął przyspieszać, próbujemy wrócić do cel, zobaczył nas kolejny strażnik. Pomocnik szefa, wazeliniarz i kabel, miał buławę w dłoni. Wpakowaliśmy się po połowie do dwóch pokoi obok siebie, ręką przytrzymałam drzwi by się nie otwierały, ale mi tak drżała dłoń że strażnik to zauważył i wszedł do środka, zasłoniłam mu oczy. Reszta chłopaków przyszła do pokoju i go przytrzymała, byliśmy w pokoju celnika, jeden podniósł buławę, był to klucz do sejfu z kodem na nim, coś jak głowica która zależnie od czterocyfrowego kodu zmieniała miejsce elementów, i wchodziła w zamek bądź nie. Strażnik się śmieje że zaraz nasza zabawka się wyczerpie i nie będą mogli odnowić pętli czasu bo jest w sejfie. Chłopaki myślą o kodzie, jeden rzuca dmrl (?) Strażnik traci uśmiech i zaczyna błagać by nie otwierali sejfu, chłopaki się śmieją że ustawił dmrl jako kod.. Nie wiem co to, myślę, dzień, miesiąc, rok.. czym jest l ? Z sejfu wyciągają mnóstwo narkotyków, bardziej zainteresowani papierosami, pieniędzmi i .. drewnianym kurczakiem, który był spowalniaczem czasu. Odnowili pętlę, wracaliśmy do cel, po drodze w sali obok byli strażnicy z szampanem, korzystając z nowej pętli czasu szukałam mentosów by wrzucić im do szampana, ale nic nie mogłam znaleźć, obudziłam się gdy przeciskałam się koło trzech strażników z kieliszkami czerwonego martini w dłoni przy głównym wejściu
Kolejny sen, szłam na kolację z rodziną do restauracji, był brak miejsc przez jakieś wesele. Pracował tam przyjaciel brata, zapytał o miejsce, dostaliśmy stolik i kartkę, że to była nasza rezerwacja, by nas nie wyrzucono. Zmiana okolicy z wesela na program sylwestrowy. Wiśniewski i jakaś kobieta jako prowadzący program, w ciągu 30 sekund czułam jakby całość minęła, kilka zespołów grało i było losowanie nagród. Coś się zmieniło.. Pamiętam bycie poza budynkiem, ktoś, chyba mój dziadek? mnie podwiózł z powrotem na ten program, ale wcześniej byłam na łące. Była noc, zobaczyłam świetliki, wpierw jeden, potem całą masę.
Kolejny sen, szkoła. Dostaliśmy zadania typu namaluj-to-jako-do-domu, wróciłam do domu przechodząc przez drzwi do mini ogrodu w środku budynku na środku leżał ranny bizon. Był ogromny, ranny w bok, małe rany jak od strzał, samych strzał nie było. Przeszłam obok niego i położyłam się do łóżka. Słyszałam i czułam bizona, myślałam czemu mu nie pomogłam.. Wróciło mnie do szkoły, było dużo ukrytych przejść w obszernym budynku. Trwało tymczasowe połączenie szkół, dużo nieprzyjemnych typów z innej szkoły się kręciło po budynku, jakaś dziewczyna za mną chodziła by było bezpieczniej. Znalazłam wejście do ukrytego kawałka, chciałam posiedzieć w ciszy z dala od nowych osób. W środku była dziewczyna, została zgwałcona i się boi wyjść. Pomagam jej wstać i wyjść, idziemy to zgłosić i znaleźć gnojków którzy ją zranili. Widzę jakiegoś chłopaka z bandy, który próbuje się przekraść tajnym tunelem do pokoju dziewczyn. Chwytam go za głowę i odpycham, każe mu się zachowywać, ucieka. Nie pamiętam więcej..
Byłam w więzieniu, oglądałam netflixa na laptopie w celi. Dosłownie był tylko ekran z napisem netflix jak tapetą. Ktoś zwolnił czas, strażnicy przestali się poruszać, wyszłam z celi zobaczyć okolice. Strażnicy świętowali nowy rok, zastygli piją i pala papierosy, ale czterech mężczyzn chodzi wokoło i kradnie rzeczy. Cofnęło mnie do celi. Jakiś centaur w tle robi hałas, że nie może tak dłużej i zaczyna całować współwięźnia, strażnicy się rzucają do niego, czas znowu zwalnia. Przebiegamy całą grupą do środka jednego pokoju, jakaś dziewczyna, stonowane kolory, ładne brązowe włosy, schludny strój biurowy, trochę w stylu powojennym. Dziewczyna którą lubił jeden z chłopaków, szukamy informacji o niej by mu pomoc z podrywem, regał z rysikami, rzucam komentarz o precyzji, że musi mieć dobrą rękę by ich używać. Widzę szkatułkę, otwieram, następna szkatułka w środku, i kolejna i kolejna, zaczynam się zastanawiać na głos, że co się dzieje, gdy otwieram ostatnią, w najmniejszej był pierścionek zaręczynowy. Chłopaki tracą morale, że dziewczyna jest zajęta, przez myśl mi przebiega, że mogła się nie zgodzić na zaręczyny. Wychodzimy z pokoju, czas się zaczyna poruszać szybciej, wciąż możemy chodzić wokoło ale nie możemy stać w miejscu bo nas zobaczą. Jeden ze strażników ruszył ku nas z bronią, schowaliśmy się do innego pokoju, chłopaki się pochowali po kątach, ja wskoczyłam na pianino przy ścianie, strażnik wszedł do środka i idąc blisko ścian wyszliśmy z pokoju, czas znów zaczął przyspieszać, próbujemy wrócić do cel, zobaczył nas kolejny strażnik. Pomocnik szefa, wazeliniarz i kabel, miał buławę w dłoni. Wpakowaliśmy się po połowie do dwóch pokoi obok siebie, ręką przytrzymałam drzwi by się nie otwierały, ale mi tak drżała dłoń że strażnik to zauważył i wszedł do środka, zasłoniłam mu oczy. Reszta chłopaków przyszła do pokoju i go przytrzymała, byliśmy w pokoju celnika, jeden podniósł buławę, był to klucz do sejfu z kodem na nim, coś jak głowica która zależnie od czterocyfrowego kodu zmieniała miejsce elementów, i wchodziła w zamek bądź nie. Strażnik się śmieje że zaraz nasza zabawka się wyczerpie i nie będą mogli odnowić pętli czasu bo jest w sejfie. Chłopaki myślą o kodzie, jeden rzuca dmrl (?) Strażnik traci uśmiech i zaczyna błagać by nie otwierali sejfu, chłopaki się śmieją że ustawił dmrl jako kod.. Nie wiem co to, myślę, dzień, miesiąc, rok.. czym jest l ? Z sejfu wyciągają mnóstwo narkotyków, bardziej zainteresowani papierosami, pieniędzmi i .. drewnianym kurczakiem, który był spowalniaczem czasu. Odnowili pętlę, wracaliśmy do cel, po drodze w sali obok byli strażnicy z szampanem, korzystając z nowej pętli czasu szukałam mentosów by wrzucić im do szampana, ale nic nie mogłam znaleźć, obudziłam się gdy przeciskałam się koło trzech strażników z kieliszkami czerwonego martini w dłoni przy głównym wejściu
Kolejny sen, szłam na kolację z rodziną do restauracji, był brak miejsc przez jakieś wesele. Pracował tam przyjaciel brata, zapytał o miejsce, dostaliśmy stolik i kartkę, że to była nasza rezerwacja, by nas nie wyrzucono. Zmiana okolicy z wesela na program sylwestrowy. Wiśniewski i jakaś kobieta jako prowadzący program, w ciągu 30 sekund czułam jakby całość minęła, kilka zespołów grało i było losowanie nagród. Coś się zmieniło.. Pamiętam bycie poza budynkiem, ktoś, chyba mój dziadek? mnie podwiózł z powrotem na ten program, ale wcześniej byłam na łące. Była noc, zobaczyłam świetliki, wpierw jeden, potem całą masę.
Kolejny sen, szkoła. Dostaliśmy zadania typu namaluj-to-jako-do-domu, wróciłam do domu przechodząc przez drzwi do mini ogrodu w środku budynku na środku leżał ranny bizon. Był ogromny, ranny w bok, małe rany jak od strzał, samych strzał nie było. Przeszłam obok niego i położyłam się do łóżka. Słyszałam i czułam bizona, myślałam czemu mu nie pomogłam.. Wróciło mnie do szkoły, było dużo ukrytych przejść w obszernym budynku. Trwało tymczasowe połączenie szkół, dużo nieprzyjemnych typów z innej szkoły się kręciło po budynku, jakaś dziewczyna za mną chodziła by było bezpieczniej. Znalazłam wejście do ukrytego kawałka, chciałam posiedzieć w ciszy z dala od nowych osób. W środku była dziewczyna, została zgwałcona i się boi wyjść. Pomagam jej wstać i wyjść, idziemy to zgłosić i znaleźć gnojków którzy ją zranili. Widzę jakiegoś chłopaka z bandy, który próbuje się przekraść tajnym tunelem do pokoju dziewczyn. Chwytam go za głowę i odpycham, każe mu się zachowywać, ucieka. Nie pamiętam więcej..
Jest nas dwóch takich samych
Brutalnych, niespełna rozumu..
Brutalnych, niespełna rozumu..