Samael.vfr-sny
#1
Przebudziłam się w nocy, a kiedy już czułam że zasnę, złapał mnie on -paraliż, który jest tak częstym zjawiskiem, że się zdążyłam do niego bardzo przyzwyczaić. Widziałam wszystko dookoła tak, jak jest w rzeczywistości, ale pojawił się element typowo senny -moja teściowa grasuje w kuchni. Dosyć to dziwne, bo co niby miałaby robić o godz. 4 rano w mojej kuchni?! Dodam, że ma ona swoją kuchnię i swoje apartamenty :lol: w dolnej części domu. Stwierdziłam więc, że skoro już zaczyna się sen, a mam świadomość, to wykorzystam ten fakt. Odcięłam się totalnie, zaczęłam wyobrażać sobie asfaltową drogę, która bardzo szybko stała się niemalże rzeczywista. Asfaltowa, mokra jezdnia pośród drzew jakby w samym środku lasu. Postanowiłam że wsiądę do auta i zobaczę gdzie mnie ta droga zaprowadzi. Podróż była bardzo szybka, potem powiedziałam dość i wszystko zaczęło zwalniać aż się zatrzymałam. Na końcu tej drogi stał dość wysoki budynek, nie było w nim okien tylko drzwi, przez które weszłam do środka. Szłam przez wąski korytarz, dało się wyczuć gorące powietrze,ciężko było oddychać, dało się też słyszeć muzykę (nawet fajna). Od razu stwierdziłam, że jestem w jakiejś dyskotece. Na końcu korytarza była spora sala, czerwone światła, wysokie krzesła barowe -tyle widziałam, zaś po lewej stronie korytarza były dwie pary drzwi z czego ostatnie były szeroko otwarte. Coś kusiło żeby właśnie tam wejść, ale... No właśnie w tym momencie zaczęłam za bardzo kombinować. Wiedziałam, że mam świadomość i nie mogłam się zdecydować, przejść przez drzwi czy może raczej przenieść się gdzieś indziej (chciałam do jakiegoś parku bądź ogrodu) ale kusiły mnie te drzwi. To moje niezdecydowanie zakończyło się wybudzeniem ze snu.
Więcej razy tego błędu nie popełnię -będę bardziej zdecydowana!

SlaviaConsesiao: Ostatnie upomnienie. Najbardziej rzuca się w oczy brak spacji po kropkach i przecinkach...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#2
Zalecam przed snem ustalanie planu co robić w przypadku LD. Bez zaplanowanych działań na jawie marnie będzie, marnie :)
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#3
A to był na pewno świadomy sen. Czy taki w którym, byłaś świadoma a sen sam cię pchał do przodu swoim torem?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#4
raczej to pierwsze
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#5
Nie mogłam usnąć ze względu na katar, ale w końcu się udało, zaczęło się od paralizu sennego, jednak tym razem ten stan trwał bardzo długo.
Leżałam na brzuchu, czułam że łapie mnie paraliż, powieki były ciężkie i nie mogłam szerzej otworzyć oczu, postanowiłam całkowicie je zamknąć i jazda się zaczęła. Od poczatku wiedziałam, że śnie, masa krótkich snów, bardzo głupich i takich nad którymi nie mogłam przejąć kontroli. Nie wiem jaka była kolejność snów i nie wiem czy wszystkie zapamiętałam, dlatego nie bedę ich wszystkich opisywać. Ciekawe jest to, że gdy podczas śnienia postanowiłam otworzyc oczy, otwierałam je tylko troche, widziałam poduszke obok ale wszystko jakby falowało, nie mogłam całkowicie się wybudzić, ani się ruszyć, a serce waliło jak młot. Zamknełam oczy i znów śniłam. Próbowałam się wybudzić 4 razy, zawsze kończyło się tak samo, ciężkie powieki etc. Po długim czasie w końcu sie udało wybudzić całkowicie.
Sny były tak psychodeliczne, że się bardzo męczyłam i miałam ochote je przerwać, ale bezskutecznie. Któryś raz z kolei byłam w tym dziwnym miejscu, wieczór, kamienice znajome ale zupełnie inaczej usytuowane niz są w rzeczywistości. Biegnę ulicą w grafitowej sukience, ktoś woła
"mamo", odwracam się i widzę moją córkę. Mówie jej że zaraz przyjde i biegnę dalej. Wiem, że śnię ale zapominam o TR. Trafiam do szkoły do której chodziłam w dzieciństwie. Teraz przypominam sobie o TR, oglądam dłonie i mam pewność, że jestem we śnie. Szkoła jest pusta a na holu leży materac gimnastyczny. Nagle trafiam w inne miejsce, idę ulicą na której stoja zaparkowane samochody wojskowe. Otwieram drzwi do jednego z nich, wchodzę do środka a tam siedzi kilku facetów w ubraniach roboczych i wcianają kanapki ( podobny motyw też mi sie śnił kiedyś ). Znów zmieniam miejsce swojej sennej podróży, tym razem jestem w domu, w pokoju w którym śpię. Moje dziecko leży na łożku ale nie spi, obok siedzi mój mąż, tak jakby wrócił dopiero z pracy i jestem tym faktem zaskoczona. Miał być w czwartek a jest w środę i sprzeczam się z nim o to. Mówie sobie " kurde, przecież to sen więc pójdę zobaczyć co u teściowej słychać na dole. Schodzę po schodach i widzę psa moich teściów, mówię do niego " Pako nawet ty zrobiłes się psem długowłosym ", wszystko mi faluje, chce się wybudzić i trafiam do punktu wyjścia.
Znów zamykam oczy i jestem po raz kolejny w sypialni. Tym razem dziecko śpi, do pokoju wchodzi teść, jest wypity i mówi mi czy nie dałabym mu tych 4 piw które mam w szawce, za nim wchodzi teściowa ale nie mówi nic. Idę do kuchni i na niebie widzę jakieś dziwne błyski, znów wiem że śnię, atmosfera snu jednak jest nieprzyjemna, jak wszystkich tej nocy znów chce sie wybudzić. I znów widzę poduszkę i mam ciężkie powieki.
Sniło mi się jeszcze i jeszcze, ale pamietam juz mało co. Kiedy się w końcu obudziłam na dobre, miałam rękę zdrętwiałą, więc musiało to trochę trwać.
Ciekawe jak dzisiaj upłynie mi noc, mam nadzieję że ld bedzie ale w pełni kontrolowane, klarowne, i że sny będą przyjemne.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#6
Wow. Nie no, jak dla mnie szacun, że tak długo utrzymałaś świadomość..

I ogólnie, wiele bym dała za taką sesję. Gratulacje! ;)
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#7
postanowiłam, że napisze o tym, bo pierwszy raz miałam taką akcję :). Było w tych snach wiele szczegółow, które pominęłam, jeden był fajny, ale zostawię to dla siebie :D, reszta to schiza.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#8
Sniło mi się, że leżałam na noszach ( takich jakie maja w erce ) w jakimś korytarzu. światło było zielonkawe, przytłumione. Miałam mieć operacje. Jakaś pani w kitlu założyła mi słuchawki na uszy, słuchałam muzyki relaksacyjnej, która miała mnie wyciszyć, uspokoić i znieczulić. Oczy miałam otwarte, byłam naga, w pewnym momencie kobieta wzięła skalpel i rozcięła mi klatkę piersiową, tak jak się to robi w operowaniu serca. Nie czułam bólu, tak jakby to ciało nie należało do mnie. Pomyślałam, że faktycznie ta muzyczka znieczula, jednoczesnie pomyslałam, że to znieczulenie kiedyś sie skończy i wtedy będzie bolało.
Tak więc, kobieta rozcięła klatkę piersiową, nie było żadnej krwi, a gdy ją rozcinała, ciało jakby samo się otworzyło. Coś podobnego widziałam w starej komedii, gdy rozcinali indyka, który poprostu pekł a w środku nie było nic. Podobnie było z moim ciałem, w środku było pusto i tak samo to wyglądało jak na filmie z indykiem. Jak się nie mylę, ten film a indykiem to " w krzywym zwierciadle - witaj święty mikołaju " z Chavy Chase' em w roli głownej.
Moze ktos z Was wie co taki sen może oznaczać ? Tylo prosze nie pisać : " oznacza, że jesteś pusta " :lol:
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
#9
Nie, pusta na pewno nie :) Bardziej to mi pasuje na prawdę która wyjdzie z ciebie, i to wtedy będzie bolało. A dla ciebie to mogą być puste słowa lub czyny.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post


Skocz do:

UA-88656808-1