Bardzo długie LD z 2019 (np z października)
Obudziłem się 60 km od swojego miasta, w domu u mojej (wtedy) dziewczyny. Było to dość duże mieszkanie z otwartą kuchnią, jeszcze bez drzwi w żadnym z pomieszczeń
Z kolei łóżko na którym zazwyczaj razem spaliśmy stało przy ścianie w dużym pokoju. Wstałem tak jak zawsze ale coś było nie tak. W całym domu panowała zupełna cisza a mojej dziewczyny nigdzie nie było. Nagle coś usłyszałem, było to ciche tykanie zegara ściennego. Spojrzałem na niego dwa razy i zauważyłem że godzina na tarczy się zmieniła. Tak to był świadomy sen, w dodatku jak się okazało bardzo stabilny. Chodziłem po domu i obserwowałem pomieszczenia, w których wszystko było ułożone tak jak w rzeczywistości. Spojrzałem za okno. Na zewnątrz było jeszcze troszeczkę ciemno ale mogłem dostrzec kota, który tam chodził. Uroilem sobie że to kot mojej laski i muszę go uratować, pomimo tego że wiedziałem iż jest to sen, to mój świadomy umysł został zainfekowany tym motywem.
Otworzyłem okno i skoczyłem z 4 piętra powoli opadając w jego stronę. Zamiast go uratować to przestawiałem na podwórku jakieś kartonowe pudła, których było pełno, a kot gdzieś w między czasie się ulotnił. Wróciłem więc do mieszkania podlatujac wcześniej do okna. W mieszkaniu nadal nie było nikogo prócz mnie. Zastanawiałem się co mogę zrobić. Chodziłem zamyślony po mieszkaniu zafascynowany stabilnością tego LD i jego długością, i w momencie gdy odwróciłem się któryś raz z kolei od okna. Pojawiła się przede mną wielka różową na wpół zaokrąglona lodówka, taka jak w kreskówce (Oggy i karaluchy). Na lodówce było pełno kolorowych magnesów, każdy z nich coś przedstawiał. Pomimo tego że widziałem ich tak wiele to zapamiętałem tylko jeden. Był to miś koala przeżuwający liść bambusa. Dotykałem tych magnesów, przy czym czułem je dzięki aktywnemu zmysłowi dotyku. Zastanawiałem się jeszcze czy nie otworzyć tej lodowki aby wyjąć z niej kurczaka, którego odmrożę w rękach, ale zrezygnowałem z tego ponieważ ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłem drzwi nie wiedząc co mnie czeka. Przyszła obca mi młoda kobieta, wraz ze swoją bezzębną córką.Jej córka nie weszła, została na zewnątrz. Kobieta chwilę porozglądała się po mieszkaniu, po czym chciała się już udać do wyjścia, jednak ja ją zatrzymałem proponując jej szybki numerek. Zgodziła się i szybko zdjęła bieliznę. To było mega przyjemne uczucie, tyle mogę powiedzieć. Po tym super doznaniu. Znowu obudziłem się w tym samym łóżku i po raz kolejny w mieszkaniu było ciemawo.Jednak tym razem wskazówki zegara po przeprowadzeniu TR'a nie zmieniły swojej pozycji. Poszedłem więc do kuchni i tak spotkałem swoją dziewczynę obok lodowki.
Nie uwierzysz co mi się śniło.
- Co takiego?
To był świadomy se...
*I w tym momencie spojrzałem jej się głęboko w oczy i poczułem nieswojo. Coś ciągle było nie tak...
Tylko co? Przez głowę przeszła mi myśl że moze to być sen, ale powtarzałem sobie że jest to niemożliwe przecież zrobiłem TR...
Dziewczyna zabrała w ekspresowym tempie reklamówkę z blatu kuchennego i założyła mi na głowę usiłując mnie udusić, obraz zanikł..
Znowu obudziłem się w tym samym domu i w tym samym łóżku. Usłyszałem gdzieś w kuchni ledwo działająca lampę na suficie (taką jak w szkolach i biurach) chyba mówi się na nie świetlówki.
Swiatło nie mogło do końca zaskoczyć przez co dawało efekt niepełnej luminacji, niczym z horroru. Obraz zanikł. Znowu się obudziłem w tym samym miejscu. I znowu.I znowu. Ciągle trwały w najlepsze tzwn "fałszywe przebudzenia" a ja dopiero za którymś razem zajarzyłem że to już chyba dosłownie 50raz" Miałem dość. Wyleciałem z mieszkania aby pochodzic po mieście. Pogoda zrobiła się o niebo lepsza, świeciło słońce. Idąc chodnikiem w stronę marketu natknąłem się na dresiarza, który trzymał papierosa w ustach i klął na partie rządząca. Szczególnie wiele razy obrażał Jarosława K. Prócz szluga w ustach, prowadził również wózek dziecięcy i pocieszał się myślą że chociaż ma to "500+".
Poszedlem dalej obserwując rozmaite grafitti na budynkach, które się przybierały to coraz nowsze formy ilekroć na nie spojrzałem. W swojej ręce trzymałem słownik wyrazów obcych i sprawdziłem czy można je przetłumaczyć siłą umysłu na język angielski. Tam dało się. Gdy już doszedłem pod market przywitałem się z jakimś gościem, który grał obok wózków na jednorękim bandycie. I zastanawiałem się kiedy to LD się wreszcie skończy bo to się zaczynało robić już powoli niepokajace. Jeszcze tam posiedziałem chwilę, po czym mnie wyrzuciło że snu.
To było naprawdę niesamowite a ja byłem wówczas bardzo zafascynowany tym stanem.
Po obudzeniu, czułem się jak bym tam spędził co najmniej 20 godzin a okazało się że spałem od 7:00 do 8 z hakiem.
Jak później opowiadałem sen kuzynowi, to sprawiałem wrażenie tak spokojnego jak bym był właśnie na haju albo latami praktykował medytacje z mnichami.
Uwielbiam śnić o kosmosie i wszystkim co z nim związane. Kocham być świadomym podczas snu i wierze że zostanę w tym dobry.