25-08-2017, 16:23
WOJNA, PIZZA I ZARĘCZYNY (25.8.2017)
Sen, który wiem że już kiedyś mi się śnił, miałam to przeczucie jak spałam, nawet byłam w stanie przewidzieć co się stanie
.

Zakochałam się w robocie który był zły bo z innej planety i chciał nas zniszczyć
. Łaziłam za nim cały czas. On to zauważył i zaprosił mnie na randke, jednak tylko po to żeby mnie wykorzystać. Dziwnie to brzmi ale jemu chodziło o jedzenie. On odżywiał się bólem innych ludzi więc zaparkował przed sklepem, kazał założyć mi takie dziwne fioletowe kapcie z kolcami i kupić coś na kolacje. No i poszłam, on w sumie ze mną też, sprzedawczyni się darła że on zaraz nas zamorduje, ja ze złości ją kopnęłam i oberwała w stope tymi kolcami. Robotowi to wystarczyło i chciał się zmyć, więc wlazł do samochodu ale ja go dogoniłam i nie zdążył zwiać. Powiedział że mam przygotować kąpiel z tą pizzą którą kupiłam i że on zaraz przyjdzie. No to zrobiłam jak kazał. Siedzę w tej wannie, siedze, zimno mi się w końcu zrobiło. Patrze, a tu jest samochód ale robota nie ma. Wkurzyłam się i zjadłam całą pizze sama. Potem poszłam na miasto i okazało się że jest wojna. Po jednej stronie stała większa liczba ludzi, w tym moja mama i Damian, a niektórych z tamtąd wywalali. Nie wiedziałam czemu, oni coś gadali że to dla dobra narodu. No i o, tyle że tamci co tam stali to po prostu sobie stali i nic ich nie ruszało, a my musieliśmy walczyć o życie i uciekać (ja pare innych osób z klasy) bo na nas drugie królestwo rakiety wysyłało. W końcu kapnęłam się że tamci co tam stoją są bezpieczni, bo tam coś jest czego tamci ie mogą lub nie chcą buchnąć. Mimo sprzeciwów wladzy zwiałam i stanęłam razem z nimi, obok mamy i Damiana. Wtedy pojawił się lis i chciał nam coś zrobić, podszedł do mnie i zaczął mnie wąchać a ja w tym śnie się zaczęłam modlić, potem ja takie: przecież to sen, nic ci się nie stanie i zadowolona że lis mi nic nie zrobi zmarnowałam LD
. Wtedy lis poszedł, a na jego miejsce zjawił się król tamtej planety, coś tam gadał że w końcu nas ma... a wtedy mama jakby nigdy nic wyjęła sztylet i go zadźgała. Wszyscy byli z niej dumni, wojna bez króla z tamtej planety nie mogła być kontynuowana. król naszej planety zabrał nas do zamku. Mama się już żenić nie chciała, ale król mial 2 synów. Dał moją ręke temu starszemu, a on mówiąc do ludu że ma narzeczoną zapomniał jak mam na imię i zawołał mnie: chodź tu, kobieto! Nie chciałam go, poza tym zobaczyłam tego mdłodszego syna (znowu ten chłopak co ciągle mi się kiedyś śnił) i mi się spodobał, ja chyba jemu. Wtedy się obudziłam ale jestem pewna że kiedyś już ten se miałam, i wiem że to skończy się tak że ten mój narzeczony zaprosi mnie do tego samego miejsca na randke na którym ja byłam z robotem, ale się spóźni a ja będę myślała że mnie olał, wtedy pojawi się jego młodszy brat i razem będziemy jeść pizze, a wtedy zjawi się mój narzeczony i dostanie szału.

